Krew w kale, anemia, anoreksja, wada serca

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 12, 2020 18:41 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

Zdecydowanie za długo.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10662
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob wrz 12, 2020 20:28 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

Kiepsko to wygląda, powinien być już wybudzony. Może znowu mu ten mocz zalega? Może nospę powinien dostać?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60180
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 13, 2020 5:24 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

estre pisze:Dzisiaj o tym nie myślę, martwię się, że tak długo idzie z tym wybudzaniem, zabieg był 23 godziny temu, on dalej jest nieswój, wciąż wychłodzony mimo odkrywania, no i znowu padł całkiem, oczy za 3 powieką i zero kontaktu.
Trochę to długo trwa.

Kot NATYCHMIAST winien trafić do weta. Wenflon, ciepłe kroplówki, l.p bólowe/zapalne, duphalayt, może kop sterydowy...
To nie jest normalne.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie wrz 13, 2020 7:43 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

Wczoraj w końcu poszedł do kuwety, wysikał się, dostał wczoraj leki loxicom i antybiotyk, już je, ale tylko suche, pije też już i zaczął już mruczeć.
Wygląda już całkiem ok, jedyne o czym marzy to żeby z nim wyjść na spacer (ale na pewno nie pójdziemy).
Także chyba kryzys pokonany. Ale po tym jaki to był horror (36 godzin do powrotu do życia, a poprzednio 13h) to chyba sobie na razie daruję te badania w narkozie.

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie wrz 13, 2020 7:48 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

estre pisze:Wczoraj w końcu poszedł do kuwety, wysikał się, dostał wczoraj leki loxicom i antybiotyk, już je, ale tylko suche, pije też już i zaczął już mruczeć.
Wygląda już całkiem ok, jedyne o czym marzy to żeby z nim wyjść na spacer (ale na pewno nie pójdziemy).
Także chyba kryzys pokonany. Ale po tym jaki to był horror (36 godzin do powrotu do życia, a poprzednio 13h) to chyba sobie na razie daruję te badania w narkozie.

A ja się dziwię ,że ty do weta nie poszłaś mając kota w takim stanie. Mogłaś kotu pomóc szybko. Podanie kroplówki ocieplonej wiele może zmienić. Podnieść temperaturę, Wypłukać toksyny. Oraz leków bezpośrednio do żyły. A tak cierpiał wiele, za wiele godzin. Badanie było konieczne ale cała reszta nie.
Lexicon bardzo po nerach jedzie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie wrz 13, 2020 7:59 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

Byłam w stałym kontakcie telefonicznym z wetką, w razie czego miałyśmy się spotkać w gabinecie.
Jestem raczej z panikar i biegnę z byle czym, ale jak mówiła, żeby poczekać to czekałam.
Można było jechać na dyżur ale zaufałam :(

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 14, 2020 7:54 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

estre, nie wiem co to za wet. Ale kot po narkozie szczególnie, nie może nie pić i nie jeść. Płyny są konieczne (np z duphalaytem-schabowym kocim) by narządy nie poadły a toksyny wypłukały się. Nerki źle pracują, wątroba może się uszkodzić, jelita, serce... Wszystko dostaje rykoszetem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon wrz 14, 2020 10:20 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

Byliśmy na kroplówce i badania krwi były i nie są złe.
On się wczoraj dobrze czuł, jadł, pił dużo, kupę też zrobił, mruczał.
Potem się znowu gorzej poczuł, ale nic nie wiadomo co mu jest, skąd takie zawirowania.

Wet jedyny, którego obchodziło cokolwiek, reszta nas po prostu olała i skreśliła od razu

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 14, 2020 12:39 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

estre pisze:Byliśmy na kroplówce i badania krwi były i nie są złe.
On się wczoraj dobrze czuł, jadł, pił dużo, kupę też zrobił, mruczał.
Potem się znowu gorzej poczuł, ale nic nie wiadomo co mu jest, skąd takie zawirowania.

Wet jedyny, którego obchodziło cokolwiek, reszta nas po prostu olała i skreśliła od razu

Wiem jakie to frustrujace.
Czy wspomagacze typu colon C, gasprit, polprazol... nie pomogłyby mu w pracy jelit?
Nasz mały okrutnie sie spina. Wszystko dzieje się nagle. Zaczyna dyszeć, nabrzmiewać, mlaskać, oczy zapadają się...On ma coś z jelitami. Chodzi i tak jakby balon połknął. Ale przy ataku (kolka?) jest bardzo źle z nim. Głodówka i byle jakie żarcie na pewno mu je rozwaliły. Pomaga doraźne podanie nospy. Nie Tolfiny tylko Nospy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon wrz 14, 2020 12:48 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

Strasznie frustrujące, a nic nie pomaga, ani pasty typu Coloceum, ani dia dog'n'cat, ani karmy intestinal, ani hypoallergenic, ani puszki catz finefood purrrr. Nic.
Nie działają antybiotyki, sterydy. Znaczy zaleczyly stan zapalny.

Nie wiadomo co mu jest. Pewnie by coś ta kolonoskopia dała ale kot dostaje w tej chwili z każdej strony. Żołądek, jelita, krew w kupie, zapalenia pęcherza, nerki już się nie podobały od maja ale wyniki były nawet ok. Teraz tarczyca pewnie jeszcze i na nerki idzie (pewnie po lekach). Rany, ten kot ma 11 lat, no bez jaj, w domu mam persa starszego i okaz zdrowia, tylko zaparcia od klanów czasem.

Czekamy jeszcze na wyniki z laboratorium bo były zrobione na szybko w maszynie, ma leciutko obniżone WBC i trochę podwyższoną kreatyninę ale w normie. Czekamy na wyniki tarczycy bo w maju była bardzo na styk, w sensie na granicy górnej normy.

Teraz znowu sikał ale jeść za bardzo nie chce.

Wydaliśmy spokojnie ponad 3000 zł, powoli ekonomia nas zabija, efektów nie ma, kot się sypie a my załamani :placz:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 14, 2020 13:31 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

karma, leki...wszystko winno być podawane długo. Stan, długotrwały, zapalny leczy sie także długo. Systematycznością.
Ja zapisuję wszystko. To też pisałam. Reakcje na leki, żarcie, zachowanie, leki....potem siedzimy z wetką i omawiamy wszystko wyciągając wnioski. Kapownik mam pod ręką. W wielu przypadkach w miarę prawidłowe ustawienie leków i diety jest wynikiem takiej obserwacji. Wam potrzebny dobry diagnosta. Z zacięciem detektywistycznym. Ale i taki co słucha właściciela.
Nie można podawać leków i nie trzymając terminów odstawiać po 2-3 dawkach bo np nie widać efektów. Ma prawo ich nie być. Czasem takie efekty widać po 5-6 a nawet dalszej dawce. Każdy lek, podany i przerwany, ma negatywny wpływ na organizm. Zalecana dawka musi być. Jeśli antybiotyk to minimum 5 dni. A w trakcie wchodzi sie z drugim. Espumisan całe tygodnie. Wspomagacze także. Karma też. To jest moje zdanie.
Ile co kosztuje to akuratnie wiem. Jestem nie tylko właścicielem kotów ale i DT. Koty też chorują i chorowały. Generują środki, zabierają dobę, wpędzają w nerwy... Trzeba się uspokoić. Wypłakać gdzieś, wykrzyczeć i wrócić do stworzenia spokojnym. One doskonale czują co w nas siedzi i jak barometr reagują. Często nasze nerwy mają wpływ na leczenie kota. Nie pomagają mu. Moje doskonale wiedzą co się świeci. Unikają wzroku, który na podejrzanego o chorobę kieruję. Całe stado jest niespokojne bo ja jestem niespokojna, podejrzewając, że coś się dzieje. Kup sobie jakąś meliskę czy co innego. Idź na długi spacer. NNie wpadaj w panikę przy nim. twoje emocje to jego emocje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon wrz 14, 2020 13:56 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

Steryd dostawał 1,5 miesiąca, antybiotyki też dostawał 2 tygodnie, zapisuję już teraz wszystko, co ile, jak się czuje, kiedy sikał, jaka kupa, wszystko.
Karmy też jadł dłużej, 2,5 miesiąca intestinal, 2 miesiące hypoallergenic.

Wiem, że potrzebny dobry diagnosta, ale o takiego trudno, szczególnie tu u nas. Mamy wielką klinikę i szpital w mieście ale ich interesują tylko pieniądze.
Tu gdzie chodzę jest mały gabinet i jeden weterynarz, ale chociaż z sercem.

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 14, 2020 14:10 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

Wielka klinika nic nie znaczy. Nawet jakbyś tam chodziła to ważne jest by zawsze ten sam wet kota oglądał. A nie każda wizyta kto inny.
Nie ma tam dobrego, sprawdzonego weta? Tylko wtedy jego się trzymać.Ew pójść z kotem na konsultację czy też tylko z badaniami? Nie można, jeśli jakiś jest, wysłać mu mailem całej dokumentacji?
Małe lecznice mają też dobre opinie. Wet jest bardziej (tak mi się wydaje) przejęty takim pacjentem. Szuka rozwiązań. Wreszcie trafi. Ale świeże spojrzenie nie było by złe. Sama wetka nie może z papierami do kogoś się zwrócić? Pogadać. Nakierować do kogoś? Moja tak robi. To też nie wielka lecznica.
Weci mają swoje portale i czasem prosiłam by poszukała tam pomocy, podpowiedzi. Nawet o nowych lekach. Przychodziłam z jakimś ,dla niej tylko znanym ze słyszenia i czerpała wiedzę. Tak było wiele lat temu z Fosprenilem, Gamawitem... Czy podaniem surowicy przy ciężkiej kalici.Teraz są w stałej ofercie.
Kieruje nas też do specjalistów. Konkretnych. Z imienia i nazwiska.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon wrz 14, 2020 14:21 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

Byliśmy na konsultacji ale i chirurga radiologa, bo w planach była kolonoskopia.

W tej chwili raczej byłoby inne wskazanie. Mąż był z samymi papierami jakiś czas temu u innego weterynarza i tamta odradzała kolonoskopię. Wybiera się jeszcze raz jak będziemy mieć pełne wyniki.
No i rozważam wizytę u prof. Lechowskiego z SGGW, no ale planowałam chociaż jeszcze mieć RTG z kontrastem, ale na razie musimy kota trochę postawić na nogi chyba

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 14, 2020 14:25 Re: Krew w kale od kilku miesięcy, zapalenie pęcherza :/

Tak, najwazniejsze, żeby kotek lepiej się poczuł :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60180
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 217 gości