Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
estre pisze:Gdzieś na miau czytałam o lukrowaniu nospy, jak nie będzie wyjścia to trzeba będzie spróbować. Albo w algi faktycznie.
Na razie jedziemy z espumisanem 4x dziennie.
Ale mam wrażenie, że jego dalej boli, może trochę uspokoiło wczoraj te bulgotanie, ale teraz znowu zaczyna bulgotać a on się nie czuje dobrze
katarzyna1207 pisze:A nie dałabyś rady pojechać z kotem na SGGW do prof. Romana Lechowskiego? Tylko dzięki niemu żyje Pokerek (z mojego banerka), prawie rok diagnozowania w Lublinie, pierdylion badań, testów, dwie endoskopie - i brak właściwej diagnozy. Leczony prawie wszystkimi dostępnymi antybiotykami (nawet takim tylko dla świń), kociak umierający (a miał niewiele ponad rok). I dopiero Lechowski zobaczył skupiska eozynofilowe w jelitach.
Edyta i Sebastian pisze:Krople/kulki tłuszczu u kota to podobno norma (w przeciwieństwie do psa - jak mi powiedziano).
progect pisze:Kicia miała i to bardzo dużo wtedy kiedy chorowała na trzustkę.
Chora trzustka produkuje zbyt mało enzymów trawiennych, tłuszcze nie są trawione i zamiast zostac wchłoniete do organizmu są z niego wydalane właśnie w postaci kropel tłuszczu w moczu. Nadmierna ilosc tłuszczu może pojawic się też w kale.
Krople tłuszczu utrzymywały sie u Kici ponad rok w moczu. Po wyleczeniu trzustki ilośc tłuszczu w moczu zmniejszyla się a potem tłuszcz znikł zupełnie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 219 gości