Przybłęda... Kilka pytan.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 08, 2020 23:24 Przybłęda... Kilka pytan.

Jako, ze pierwszy post... Dzien Dobry :) Sprawa wyglada następująco:

Remontuje aktualnie dom na wsi bo jestem w trakcie jakby to nazwac... "logout`u"? :mrgreen: Dobra, ale nie o tym... chcialem tylko naswietlic, ze rzecz sie dzieje na wiosce zabitej dechami (do najblizszego sasiada mam ponad kilometr). No i przyplatal mi sie mlody kot (jeszcze nie dorosly, ale nie kulka klakow :wink: ). Z pewnych wzgledow nie bede mogl go przygarnac na stale (do domu), a chce mu jakos pomoc. Generalnie kot jest juz ufny. Znamy sie ze 3 dni, a na luzaku wchodzi do domu, spi mi na kolanach, ociera sie jak opetany i "ubija" mnie tymi lapkami (gdzies mi sie przewinelo w necie, ze to dobra oznaka :D ). Gadalem z sasiadem i generalnie dostalem "zwrotke", ze to bezpanski (nikomu nie zaginal itp.). Wpadlem na pomysl, ze zrobie dziadowi nieduza budke (wielkosci skrzynki na owoce ) i zamontuje na drzewie... A dlaczego na drzewie? Bo zeby bylo smieszniej przybiega do mnie pies innych sasiadow, ktory ,jak to bywa na wioskach, woli spedzac czas z nowym przybyszem, ktory sie chociaz z nim pobawi, a nie ze swoimi włascicielami (sic!) :D No i ten pies goni kota na drzewo :D Ewentualnie moge jeszcze zamontowac te drzwiczki dla kotow w stodole i tam mu zrobic legowisko/chatke. Konczac moj przydlugi wywod... Jak z zimą? Wytrzyma "toto" przy -20 w budce o podwojnych sciankach i jakims materacu gabkowym na podlodze? Jak bezpanskie koty znosza siarczyste mrozy?


Imie robocze? Czarny... A wyglada tak:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A to jego oponent :mrgreen:
Obrazek

rob123

 
Posty: 10
Od: Śro lip 08, 2020 21:43

Post » Czw lip 09, 2020 5:50 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

zaznaczę do odpisania potem
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7108
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw lip 09, 2020 8:37 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Śliczny kitek :1luvu: Piesio też fajny.
Co do budki na drzewie to mam wątpliwości :wink:

Myślę, że lepszym pomysłem byłoby postawienie budki w stodole i zrobienie specjalnego wejścia dla kota, tak jak planowałeś.
Robiliśmy z TŻ-em budy dla bezdomniaczków ze styropianu o grubości 8 cm. Solidne, ze sporą ilością miejsca w środku - wiemy, od opiekunów, że koty wytrzymywały tam tęgie mrozy.
Na zrobienie takiej pojedynczej budki potrzebowałbyś trzech płyt styropianowych 1,00 m x 0,5 m. Tniesz je na pół, sklejasz z nich sześcian np. pianką montażową do okien, dodatkowo oklejasz dokładnie taśmą klejącą. Na koniec owijasz folią i gotowe.
Tu masz cała instrukcję budek w naszym wykonaniu. Wtedy robiliśmy je wyjątkowo z płyt grubości 5 cm, sklejając po dwie, ale jak weźmiesz jedną 8 cm to sklejanie Ci odpadnie.
Co prawda jest tam pokazane jak się robi podwójne, ale z pojedynczą postępujesz dokładnie tak samo:

http://kotylion.vot.pl/?p=978

powodzenia.
Fajnie, że się zaopiekowałeś kotkiem.
Może spróbowałbyś poszukać mu domu. Jest śliczny, oswojony, pewnie ktoś by się zakochał.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 09, 2020 13:16 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Ja jeszcze zaproponuję kastrację, nawet jeśli kociak ma być podwórkowy - jeśli to dziewczyna to lada moment... zapewni Ci więcej towarzystwa :twisted: . Jeśli to chłopak - może wracać nieźle podrapany z bójek o dziewczyny :roll: .

Po za ty tak jak mówi Psiokot - zdrowy, silny kot w budce da radę (w sumie to wyboru nie ma :roll: ), ale lepiej dać budkę do stodoły. A lepiej to jedną do stodoły, a jedną na drzewo (co by Czarny sam wybrał co woli) :ok: . Wypas po całości to 2 budki + ogłoszenia, może ktoś by go przytulił do serca :mrgreen: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw lip 09, 2020 13:47 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Chyba że jednak mógłby zostać domownikiem... :)

edit: I sądząc po zdjęciach, już się nim czuje.
A potem wypad do budki na dworze.
Smutne.
Ostatnio edytowano Czw lip 09, 2020 14:02 przez Gretta, łącznie edytowano 1 raz
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34267
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Czw lip 09, 2020 13:53 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

rob123 pisze:spi mi na kolanach, ociera sie jak opetany i "ubija" mnie tymi lapkami]


trochę okrutne są twoje zakusy pozbawienia go domu w przyszłości, szczerze mówiąc lepiej dla kota byłoby gdybyś już teraz zaczął mu szukać domu u ludzi, którzy potraktują go jak domownika, zwłaszcza że lgnie do dużych. oczywiście w pierwszej kolejności kastracja jeśli jeszcze nikt wcześniej tego nie zrobił.
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Czw lip 09, 2020 14:46 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Fajny kot, skoro taki pro ludzki i kolor ma jakiś nietypowy. Nie widać dobrze na zdjęciu, ale czy on jest biały, rudy czy beżowy?

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10245
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lip 09, 2020 15:14 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Kot jest domowy, bardzo ładny, warto go ogłosić. To takie trochę okrutne, dać mu nadzieję, że to już jego dom, widać, że go polubił, a potem skazywać na bezdomność.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 54998
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 09, 2020 15:39 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Tak czulem, ze zaraz sie zacznie z tym domem... No to wyjasnie ;) Nie mam go zamiaru pozbawiac domu bo to nie jest moj kot i go nie przygarnialem. Do tego ten pretensjonalny ton w niektorych komentarzach :D lol. Blad jaki widze to to, ze wpuscilem go do domu i pozwolilem poczuc sie jak u siebie :mrgreen: Teraz dziad jak go wypuszczam na dwor to mi mialczy pod drzwiami i skacze/wiesza sie na oknie :ryk: Potem mu przechodzi i idzie zajac sie swoimi sprawami. :wink:
Trzeba po prostu mierzyc sily na zamiary i naprawde nie robcie ze mnie zwyrola bo strzelacie kula w plot. Gdybym mogl go przygarnac to bym to zrobil mimo iż jestem... dog>cat ;) Wszystkie moje 4 psy byly ze schroniska, a ostatnio ratowalem polna myszke przed psem i sam z nieprzymuszone woli zanioslem ja do SWOJEJ stodoly i dalem jej sie schronic w sianie :ryk: Do tego gdybym chcial przygarnac wszystko co (mieszkam tu ok. 4 miesiace) mi sie "przewinelo" przez podworko to mialbym juz ze 3-4 psy, dwa koty, ze 2-3 jeze... Łosie co przylaza do sadu na jablka tez mam liczyc? Opisywany tu pies tez przesiaduje u mnie wiekszosc czasu, a od sasiadki uslyszalem, ze pies chyba woli mnie i czy nie chcialbym go sobie wziac :| Myslicie, ze po takim tekscie gdzie by ten czarny mieszkal gdybym mogl go przygarnac? A tak... bawie sie z nim, cos mu tam rzuce do zarcia jak mam (nie jem od roku miesa i ciezko o cos dla psa... ), a w slabsza pogode spi u mnie w przedpokoju ;) Z tym szukaniem domu... Jezeli mozecie polecic osoby zajmujace sie tego typu rzeczami w okolicy Chełma? Jakies oragnizacje pro zwierzece itp. Na swoja reke to troche lipa bo prawie nikogo tu nie znam, a tych co poznalem to... no na wsi podejscie do zwierzat jest jakby to lagodnie powiedziec... :wink:

rob123

 
Posty: 10
Od: Śro lip 08, 2020 21:43

Post » Czw lip 09, 2020 18:32 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Jesteś w stanie dowieźć kota do innego miasta? Albo pokryć koszt transportu?
Czasami lepiej jest ogłaszać kota na inne, nawet odległe miasta, w których byłby ktoś chętny do wizyty przed adopcyjnej. W Warszawie jest kilka osób robiących takie wizyty.
Ogłoś kota na olx, facebooku, adopcje.miau. Można też przygarnijzwierzaka.pl, gumtree, gratka, lento. Kot ma ciekawe umaszczenie, ludzie w końcu zaczną dzwonić. Zweryfikuj ile dasz radę przez telefon (czy zabezpieczony balkon i okna uchylne, czy mieszkanie wynajmowane a jeśli tak to co na to właściciel, czy zgadzają się na wizytę PA i podpisanie umowy), potem umów się z kimś z forum, kto robi wizyty, a jeśli zaakceptuje chętną osobę, zorganizuj transport (może ktoś będzie jechał z miasta niedaleko Ciebie i tylko podrzucisz tam kota) i daj kota wraz z umową.
Do tego czasu wykastruj (kastrowane koty łatwiej wyadoptować) i zaczipuj.

Kot nie wie, że go nie przygarnąłeś, on myśli, że jest Twój ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10673
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lip 09, 2020 19:16 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Nie zmarnuj tego kota. Urodziwy jest bardzo i w dodatku miziak z niego. Naprawdę ma szanse na super domek. Może jakaś fundacja ( poszukaj w necie) ogłosiłaby go na swojej stronie? Masz FB? Co mu dajesz jeść? Koty nie są wegetarianami.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 54998
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 09, 2020 21:59 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Mysle, ze z transportem nie byłoby problemu... Kot dostawal na poczatku tylko to co mialem i uwazalem, ze nadaje sie chociaz troche dla kota tzn. mleko i zolty ser( wcinal jak oszalaly) i troche podwedzil mi warzyw na patelnie jak zostawilem na blacie. Teraz juz normalnie, kupilem 5 puszek i paczke suchego.

Nie zmarnuj tego kota.

Z calym szacunkiem, ale nie za bardzo mamy o czym rozmawiac... A tak a propos twojej roszczeniowej postawy to jakos nie widzialem twojego posta w stylu ----> "O jaki fajny kotek, jaki milusi slodziak... Jutro przyjezdzam i przygarniam... Nie wazne, ze mam 2 inne... Dam rade! Aaaaaa i oczywiscie czipowanie, sterylizacja i komplet szczepien na moj koszt" :wink:

Jezeli chodzi o umaszczenie to na tych zdjeciach jest chyba najbardziej zblizone kolorystycznie do tego co jest w realu (jak dla mnie to on jest bialy z takimi kremwo-rudymi centkami/wstawkami? lol):

Obrazek

Obrazek

rob123

 
Posty: 10
Od: Śro lip 08, 2020 21:43

Post » Pt lip 10, 2020 6:43 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Twój styl pisania do ludzi jest ciężki do zaakceptowania, jak również poziom rozumienia tego, co piszą i jakie mają intencje.
Ewar, do której skierowałeś swoje ostatnie słowa nie rzuciła się po "Twojego" kota, bo ma obecnie w domu nie 2, a 6, w tym 4 jako Dom Tymczasowy. Poza tym dokarmia jeżdząc kilka razy w tygodniu, w stałych dniach i porach - dodam, że od lat - rowerem, czy to w zimie, czy w lecie, czy w deszczu, czy w upale po różnych punktach w swoim mieście dokarmiając koty bezdomne. Od lat opiekuje się kotami wolnożyjącymi, jak wyżej- dokarmiajac i sterylizując je, budujac im schronienia. W okresie, który ja ogarniam dotyczy to kilkudziesięciu, a pewnie w dłuższym pewnie i więcej kotów. I wszystko- za własne pieniądze. W tym pieniądze zdobyte za wytworzone, uszyte, przygotowane przez siebie rzeczy i sprzedawane tutaj. Tylko w okresie ostatniego roku uratowała z bezdomności i doprowadziła do wyadoptowania do dobrych domów ( lub jest w trakcie ) 7, 8 kotów??
I podobne historie można opowiedzieć o znacznej części użytkowników tutaj, w tym tych, którzy odezwali się u Ciebie.
Więc uwagi do Ciebie- byś zadbał o tego, którego oswoiłeś i który się do Ciebie przywiązuje i zaznał kanapy są kierowane nie od osób, które mają 1 wypieszczonego kota i nie wiedzą, co oznacza opieka nad wieloma potrzebującymi zwierzakami, a od tych, którzy znają ten chleb, karmią zwierzęta potrzebujące, sterylizują je, dbają o ich schronienie na zimę, jeśli są to koty wolnozyjące i szukają domów tym, które są oswojone.

dobrze, że chcesz zrobic kociakowi schronienie na zimę, by nie marznął, ale zrozum też, że znamy koty i wiemy, że kot, który zaznał domu, kanapy, ciepła, bliskości człowieka, a potem musi marnznąć sam w stodole czuje sie kotem porzuconym. Twój kociak jest slicznym zwierzakiem, jest proludzki- tak to wygląda, jest w takim kolorze, którego szuka sporo ludzi- dlatego warto pomysleć nad tym, o czym ludzie piszą- zdjecia, ogłoszenia. Jesli Ty nie chcesz go przyjąć- może ktoś go zechce i będzie grzał dupkę na swojej kanapie, przy swoim człowieku zamiast marznąć w zimie.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7108
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pt lip 10, 2020 7:53 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Kot jest naprawdę wyjątkowy i szybko znajdzie dom :ok:
Byłam w podobnej sytuacji co Ty. Od dwóch lat mieszkam na wsi, w domu nieustający remont.
Wiosną przybłąkała się Krówka, zwykła kotka, zamieszkała w stodole, bo mam 3 koty i małż wywaliłby mnie z domu po przygarnięciu kolejnego. Kot przychodził na taras na karmienie, pchał się do domu. Zadzwoniłam do urzędu gminy, gdzie ją mogę wysterylizować. Umowa z wetem 45 km ode mnie, ale pojechałam, załatwiłam, siedziałam tam dwie godz. Na koszt gminy oczywiście, bo to ich obowiązek. Nie czipowałam, bo uważam, że nowy właściciel jak chce to to zrobi. Zabrałam kotkę do łazienki, żeby nie miała kontaktu z moimi i spokojnie doszła do siebie. Po tygodniu jak się wygoiła, wypuszczałam na dwór jak chciała pochodzić po ogródku. W tym czasie zrobiłam ogłoszenia na portalach gdzie się nie trzeba rejestrować, założyłam wątek na miau i poprosiłam o pomoc w ogłaszaniu. Udało się szybko, tylko musiałam zawieźć kota do nowego domu ok. 60 km. Tobie też się uda, tylko zechciej proszę :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10245
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lip 10, 2020 7:54 Re: Przybłęda... Kilka pytan.

Nie pamiętam już, kto z forumowiczów jest z Lublina i okolic. Ale może taka osoba podpowiedziała by Robowi123 do której fundacji można się zwrócić z prośbą o pomoc w szukaniu domu.

Albo (jak tu dziewczyny podpowiadają) samemu przygotować ogłoszenie i przekazać np. do naszej forumowej CatAngel, która za niewielką opłatą wrzuci ogłoszenie na kilkadziesiąt portali ogłoszeniowych.
Fajnie piszesz, więc na pewno jakiś "duszoszczypatielny" tekst przygotujesz bez problemu. Fajnie byłoby, gdybyś spróbował zrobić Czarnemu kilka trochę ostrzejszych zdjęć, z bliska, które się dołączy do ogłoszenia. Uroda to jego wielki atut, trzeba to wykorzystać :D

edit: pisałyśmy razem z Koki99 :201461
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 250 gości