Strona 1 z 4

Dokocenie - dwa maluchy. Pytanie o karmienie

PostNapisane: Sob lip 04, 2020 16:30
przez CatnipAnia
Cześć wszystkim

Po długim czasie mojego molestowania, mąż zgodził się na dokocenie. Zrobił to w swoim stylu - przywiózł do domu, ze stodoły od Amiszów, taką absurdalnie małą szarą kulkę, której mama zaginęła. Ma toto może z 5 tygodni.
Nigdy nie miałam takiego malucha. Czym to się karmi? Może jeszcze butelka jest potrzebna?
Mam 11 letnia kotkę w domu, mam jakaś tam wiedzę z tego forum, ale nie mam pojęcia, jak postępować z takim maluchem.
Pomóżcie! Dzieciak jest przerażony, a ja jeszcze bardziej!

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Sob lip 04, 2020 16:45
przez color1
Ten kociak powinien czym prędzej wrócić do swojej mamy na kolejne 7 tygodni !

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Sob lip 04, 2020 16:52
przez CatnipAnia
Ja to wiem. Z tym, ze mama zaginęła. Muszę go wychować.

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Sob lip 04, 2020 16:56
przez andorka
color1 pisze:Ten kociak powinien czym prędzej wrócić do swojej mamy na kolejne 7 tygodni !


I uważasz, że gdzieś tam na wsi przeżyje te 7 tygodni w zdrowiu i wygodzie a potem przyjdzie na pokoje?

5 tyg. to już na butelkę raczej nie, ale możesz mu dawać np convalescenta z mlekiem kozim nawet takim z marketu, mięsko mielone przemrożone lub parzone, puszeczki stosowne do wieku.
Na razie bym go całkiem odizolowała - klatka lub osobny pokój, kotka raczej nie będzie zadowolona z towarzystwa.
No i do weta - określić wiek, odrobaczyć, jak skończy minimum 8 tyg. zaszczepić. Chuchać dmuchać i kochać, a i tak masz szansę, że Ci neurotyk wyrośnie :(
I na długotrwała obrazę majestatu rezydentki

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Sob lip 04, 2020 18:18
przez CatnipAnia
Wiem o izolacji. Do weta pojedziemy w poniedziałek - u nas akurat mamy święto niepodległości, 4 lipca, wszystko pozamykane, a w dodatku jesteśmy w totalnej dziczy, do najbliższej całodobowej kliniki jest ok 150 mil. Wolałabym go nie stresować taką podróżą. Oczywiście, jeśli coś złego będzie się działo, pojedziemy bez względu na odległość.
Kupiłam kozie mleko, dwie puszki dla kociaków i surowa wołowinę.
Andorka, dziękuje. Życzcie mi powodzenia

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Sob lip 04, 2020 18:27
przez Koki-99
Ojej, trzymamy kciuki za taką maliznę :ok: Niech Ci się uda. Jeszcze pewnie będzie problem z sikaniem, będzie posikiwał byle gdzie zanim załapie do czego służy kuweta. Miałam kiedyś takie kocie gówienko wyciągnięte na wsi prawie spod krowy. Biedne, śmierdzące obornikiem. Wyrosło na pięknego kocura. Nie martw się, będzie dobrze.

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Sob lip 04, 2020 18:38
przez Sierra
Gratuluję wygranej z mężem :mrgreen: .

Tak tylko podpowiem, że jeśli maluch będzie za bardzo dokuczał Starszej Pani Rezydentce to... zazwyczaj kolejny dzieciak rozwiązuje sprawę :twisted:

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Sob lip 04, 2020 19:17
przez andorka
Koki-99 pisze: Jeszcze pewnie będzie problem z sikaniem, będzie posikiwał byle gdzie zanim załapie do czego służy kuweta.


Nie koniecznie,
moja Glusia [*], którą obradował mnie kolega, bo mu w pracy podrzucili miała max 5 tyg.
Zameldowałam ja w klatce po szczurze, z podstawkiem od kwiatka jako kuwetką i poszło, a jak tylko po tygodniu wypuściłam na mieszkanie zaczęła bez problemu korzystać z dużej krytej kuwety.
Jadła tez bez problemu co pod mordkę wpadło.

Jeśli kocię wygląda zdrowo, nosek i oczy ma czyste to nie ma co panikować i lecieć do weta, nie wiedziałam, że to u Was nie taka prosta sprawa.
Obejrzyj futerko czy nie ma pcheł, mnie na maliźnie przyjechały, mimo, że była odpchlona przed przyniesieniem do domu i potem ze 3 miesiące walczyłam na psie i starszej kotce. I w uszka zajrzyj czy świerzb nie atakuje.

To takie podstawowe oględziny.
Będzie dobrze, nie martw się z góry :ok:

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Sob lip 04, 2020 20:42
przez Koki-99
Ja malucha nie trzymałam w jednym miejscu i może dlatego posikiwał byle gdzie, ale siuśki maluszka nie śmierdzą tak jak starszego kota i jest ich malutko, mimo to jest to uciążliwe. Ale jak się go włoży parę razy do kuwety, to zazwyczaj już wie co ma tam zrobić :wink:

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Nie lip 05, 2020 23:18
przez CatnipAnia
IMG_8587.HEIC

Maluch je jak smok, sika i robi kupy do kuwetki, i wyglada na coraz bardziej zadomowionego :D
Dziękuje za wszystkie kciuki.

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Nie lip 05, 2020 23:19
przez CatnipAnia
Kurczę, nie umiem dodać zdjęcia.

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Nie lip 05, 2020 23:34
przez jolabuk5
Wrzuć zdjęcie na jakąś platformę, np. fotosik.pl, zapodaj.pl. Wybierz kod - Na Forum, skopiuj i wklej tutaj.

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Pon lip 06, 2020 11:29
przez andorka

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Pon lip 06, 2020 13:27
przez CatnipAnia
Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Dokocenie - maluch. Pomocy!!!

PostNapisane: Pon lip 06, 2020 14:01
przez Marmolada18
Jaka fajna mała Gapa :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Niech się dobrze chowa :ok: :ok: :ok: