Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 02, 2020 13:20 Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Piszę na forum w trudnej dla mnie sprawie w poczuciu bezradności. Jest to mój pierwszy post więc na początku chciałabym się przywitać.
Nasz 13 letni kot, który nigdy nie chorował, nagle zaczął mieć ataki biegania do kuwety. Idiopatyczne zapalenie pęcherza - bo taką usłyszeliśmy diagnozę, zazwyczaj mija jednak po maksymalnie kilkudziesięciu dniach. W naszym przypadku trwa to już 2 miesiące i z dnia na dzień jest coraz gorzej. Mamy wrażenie, że nasz kot powoli umiera na naszych oczach z wycieńczenia, a my nie wiemy co robić. Ataki trwają nawet ponad 12 godzin, podczas których kot dosłownie wchodzi i wychodzi z kuwety sikając kropelkami i napinając się i są przerywane tylko pół godzinnymi drzemkami. Przez te 2 miesiące bardzo wychudł, podczas ataków ma nieobecne spojrzenie. Po bardzo silnych, wielogodzinnych atakach wymiotuje. Nie ma typowych objawów związanych z niemożnością wysikania się. Zawsze najpierw wysikuje się do końca, a później z pustym pęcherzem biega i kropelkuje. Badania też potwierdziły, że pęcherz jest niepowiększony.
Na samym początku ataków był w dwóch różnych klinikach, dostawał antybiotyki, miał zrobionych większość badań - wszystko w normie. Usg, rtg też nic nie wykazało. Tylko hormony tarczycy lekko, nieznacznie podwyższone - przy normie 2,5 kot miał wynik 3,27. Usg nie wykazało obecności kamieni, białko w moczu 30, posiew po podaniu antybiotyku wyszedł w normie - to wyniki sprzed 6 tygodni.
Przez ten czas przyjmował KalmVet, Urinovet, Zylkene, Nospę, kilka razy Melovem. Bez rezultatu. Próbowaliśmy pracy z behawiorystą, który zasugerował, że nasz kot prawdopodobnie odczuwa ból, że objawy są bardzo nietypowe dla idiopatycznego zapalenia pęcherza, ale weterynarz, do którego nas wysłał nie do końca wiedział co robić. Jedynie jeszcze raz przeanalizował zdjęcie rtg ponieważ nasz kot ma specyficznie wygięty kręgosłup już od urodzenia.
Stanęło na podawaniu Amitryptyliny. Nasz weterynarz stwierdził, że to musi być o podłożu psychologicznym. Problem jednak w tym, że dziś mija 15 dzień przyjmowania tego leku w dawce 5 mg a jemu się pogarsza.
Słyszymy porady, że może powinniśmy zmienić klinikę, nasz weterynarz każe czekać aż Amitryptylina zacznie działać, a my mamy poczucie, że lekarze po prostu nie wiedzą co robić. A nasz kot cierpi.
W poniedziałek planujemy pojechać z nim jeszcze raz na badania tarczycy. Może będzie to ostatnia deska ratunku - może jednak okaże się, że to właśnie to.
Pisze więc tutaj z prośbą o jakiekolwiek porady i kontakt do dobrego lekarza weterynarii, może też specjalisty od usg, kociego endokrynologa. Potrzebujemy kogoś, kto pochyliłby się nad nietypowym przypadkiem i nie odesłał nas do domu każąc czekać i skazując naszego kota na cierpienie. Dwa miesiące to już za długo i dłużej nie możemy czekać. Jesteśmy w stanie zrobić wszystkie dodatkowe badania, aby tylko znaleźć przyczynę, bez względu na koszty.
Czy znacie naprawdę dobrego weterynarza w Poznaniu? Kogoś kto podjąłby się tego nietypowego przypadku?
Będziemy wdzięczni za jakąkolwiek pomoc.

Emii

 
Posty: 10
Od: Czw lip 02, 2020 12:51

Post » Czw lip 02, 2020 14:11 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Podnoszę! Polećcie weta w Poznaniu!

Dodam, że wynik fT4 równy 3.27 ng/dl (przy normie do 2.5) nie jest - w moim odczuciu - "bardzo lekkim podwyższeniem". Zrobiłabym pełny profil tarczycowy. U mojego kota leczenie nadczynności tarczycy przyniosło efekty również w zakresie nadreaktywności pęcherza moczowego. Spektakularne efekty w IZP dała również ta obróżka feromonowa (https://www.ceneo.pl/27076555;pla?se=Yx ... =246897024) oraz preparat Cystaid Cat (https://www.vetplusglobal.com/products/cystaid-plus/), kupowany na Allegro.

Co jada kot? Czy mierzycie pH moczu paskami?

Jeśli możesz, wklej też wyniki badania moczu.
Sierpień 2020! Bazarek z dobrymi kosmetykami dla kota z TRIADITIS: viewtopic.php?f=27&t=198359&p=12306398#p12306398

variovorax

Avatar użytkownika
 
Posty: 536
Od: Nie cze 24, 2012 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 02, 2020 14:28 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Szkoda, że weterynarz 6 tygodni temu podszedł tak sceptycznie do tego wyniku. Byśmy powtórzyli badanie dużo wcześniej. Teraz planujemy zrobienie pełnego panelu tarczycowego w poniedziałek + usg tarczycy.
Jeśli chodzi o obróżkę - nasz kot nosi taką prawie od dwóch miesięcy. Na objawy niestety nie pomogła, ale Homer dużo mniej się denerwuje przy oknach. Bardzo źle reagował na widok kotów w ogrodzie - stąd też podejrzenie weterynarzy, że to wynik stresu. Okna od ponad miesiąca pozasłaniane, nic to niestety nie dało :( Mamy też feromony do kontaktu.

Emii

 
Posty: 10
Od: Czw lip 02, 2020 12:51

Post » Czw lip 02, 2020 14:53 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Szkoda, że weterynarz nie uczulił nas 6 tygodni temu na to, ze tarczyca może być istotnym problemem. Dostaliśmy informację, ze to raczej mało prawdopodobne przy tak niskim wyniku. Ale teraz zaczynamy się głowić i dociekać wszystkiego. W poniedziałek jedziemy jeszcze raz na badania tarczycy - mamy zamiar zrobić pełen pakiet + usg.
Homer ma juz taką obróżkę od prawie 2 miesięcy. I jeszcze feromony do kontaktu. Na objawy niestety nie podziałała, ale mniej się denerwuje przy oknach. Bardzo się denerwował widząc inne koty za oknami. Stąd podejrzenie, ze to sprawa psychiki. Ale okna są pozasłaniane od ponad miesiąca a objawy się zdecydowanie nasilają :(
Homer w ogóle jest nerwowym kotem. Aby wykonać usg musiał być podsypiany, co według mnie i kilku opinii jest dyskusyjne - czy dla 13 letniego kota jest to bezpieczne. Jednak weterynarz powiedział, że próbowało go unieruchomić 6 osób i nie dało rady. Sama więc głupieję, czy rzeczywiście to kwestia skrajnego zestresowania, czy jednak coś fizycznego.
Wydawało nam się, że Homer miał fajne życie. Jest bardzo kochany, nigdy nikt mu nie dokuczał, miał dużo spokoju. Jeszcze kwestia tego, że półtora roku temu się przeprowadziliśmy. Może też to go złamało psychicznie? :(
Nie badamy mu sami PH moczu, ale możemy zacząć to robić jeśli ma to znaczenie. W wynikach sprzed 6 tygodni pH wyszło 6.

Emii

 
Posty: 10
Od: Czw lip 02, 2020 12:51

Post » Czw lip 02, 2020 18:10 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Wątpię, żeby pH moczu miało jakikolwiek wpływ na schorzenie kocurka. Poniżej masz link, w którym jest bardzo dużo informacji odnośnie FIC, może coś Ci się z tego przyda
viewtopic.php?f=36&t=133367
Uważam, że kocurek powinien dostać na początek któryś z leków przeciwbólowych wspomnianych w tym linku.

inezka70

 
Posty: 201
Od: Nie lip 21, 2019 12:40

Post » Czw lip 02, 2020 21:05 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Behawiorystka trochę ma racji, idiopatyczne zapalenie u kota 13letniego, który wcześniej nie miał takich problemów jest raczej na dalszym planie diagnostyki różnicowej.
W Poznaniu przyjmuje dr Strychalska, zajmuje się uro-nefrologią - pracuje w Przychodni Piotra Dąbrowskiego

Yocia

 
Posty: 1614
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Czw lip 02, 2020 21:32 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

inezka70 pisze:Wątpię, żeby pH moczu miało jakikolwiek wpływ na schorzenie kocurka. Poniżej masz link, w którym jest bardzo dużo informacji odnośnie FIC, może coś Ci się z tego przyda
viewtopic.php?f=36&t=133367
Uważam, że kocurek powinien dostać na początek któryś z leków przeciwbólowych wspomnianych w tym linku.

Ph moczu może wywołać problemy z pęcherzem. Mam kotkę z tendencją do wysokiego ph, co jakiś czas powraca u niej zapalenie pęcherza (dzięki dobrze dobranej diecie na szczęście rzadko).

Masz może wyniki badań kota? Możesz wkleić?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35245
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lip 03, 2020 10:07 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Znaleźliśmy nowego weterynarza. Ten zaproponował na wstępie leczenie w kierunku bólu. Jesteśmy trochę przerażeni, bo poprzedni weterynarz straszył nas, że podając kotu leki przeciwbólowe rozwalimy mu nerki i wątrobę. Ale na tym etapie, po 2 miesiącach zaostrzania się objawów, gdzie widać, że kot cierpi to wydaje się jednak rozsądne.
Nowy lekarz napisał nam, że podejrzewa brak reakcji na leczenie z powodu niedostatecznego zniesienia bólu i napięcia cewki moczowej. Homer rzeczywiście leki przeciwbólowe przyjmował tylko przez pierwsze 4 dni od przywiezienia z kliniki.
Teraz ma przyjmować:
- przeciwbólowo NLPZ (Meloxidyl, Onsior lub inny + buprenorfina co 8 godzin)
- terazosyna 2 mg co 12 godzin doustnie
- wyciszenie - amitriptylina zwiększyć dawkę do 10 mg
Mamy też powtórzyć badania moczu, panel tarczycowy, zasugerował MRI/RTG z kontrastem/ cystoskopię cewki moczowej.
Wizytę mamy dopiero w czwartek, ale dostaliśmy przynajmniej jakieś konkrety dotyczące leczenia, nie tylko bierne czekanie na poprawę.

To wyniki badań Homera sprzed 6 tygodni:

Analiza moczu:
pH - 6
Białko(PRO) - 30 mg/dL
Glukoza - neg
Ciała ketonowe - neg
Bilirubina - neg
Krew/Hemoglobina - 250 Ery/uL
SG - 1, 025

Posiew moczu:

Osad śladowy
Supernatant (makroskopowo) wodojasny, klarowny
Leukocyty - 0-1 wpw
Erytrocyty - 0,3 wpw ( silnie wyługowane)
Flora bakteryjna - brak
Kryształy - brak
Nabłonki płaskie - brak
Nabłonki przejściowe - 0 -1 wpw
Wałeczki - brak
Inne - liczne krople lipidowe

Dodam, że posiew moczu był robiony 5 dni po podaniu convenii :( Więc wyniki są prawdopodobnie niemiarodajne.

Fruktozamina - 199,8 ( norma 190 - 365)
T4 całkowita - 3,27 (norma 1 - 2,50)


ALB - 4,1 g/dl
ALP - 44 U/l
ALT - 80 U/l
BUN - 24,3 mg/dL
CREA - 1,7 mg/dL
GLU - 117 mg/dL
TP - 7,7 g/dl
#GLOB - 3,6 g/dl
#UREA - 52 mg/dL
#B/C - 14,3
#A/G - 1,1

RBC - 11,12 M/uL
HCT - 49 %
HGB - 15,7 g/dl
MCV - 44,1 fL
MCH - 14,1 pg
MCHC - 32
RDW % - 27 %
RETIC% - 0,2 %
RETIC - 23 K/ul
WBC - 6,07 K/uL
NEU% - 61,8%
MONO% - 4,1%
EOS% - 3,8
BASO% - 0,3%
Limfocyty - 1,82 K/uL
Neutrofile segmentowane - 3,75
Limfocyty % - 30%
Monocyty 0,25 K/uL
Eozynofile - 0,23 K/uL
Bazofile - 0,02 K/uL
PLT(Tromobocyty) - 249 K/uL
MPV - 16,2 fL
PCT - 0,4%

Flotacja - w próbce stwierdzono obecność oocyst kokcydiów ( 0-4 wpw) - wdrożono Ditrivet

Opis usg:
Pęcherz moczowy wypełniony w średnim stopniu bezechową zawartością. Ściana pęcherza symetryczna, o zachowanej budowie warstwowej. Dostępny w badaniu odcinek cewki moczowej cienkościenny, nieposzerzony. Brak cech obstrukcji.
Lewa nerka o wymiarach 2,11 na 4,83 cm o zachowanym różnicowaniu korowo-rdzeniowym. Miedniczka nerkowa nieposzerzona. Kora nerki hipoechogeniczna względem miąższu śledziony. Prawa nerka o wymiarach 2,52 na 5,05 cm, o zachowanym różnicowaniu korowo-rdzeniowym. Miedniczka nerkowa nieposzerzona. Kora nerki hipoechogeniczna względem miąższu śledziony. Lewe nadnercze o szerokości 0,33 i zachowanej echostrukturze. Prawe nadnercze o szerokości 0,31 i zachowanej echostrukturze. Śledziona o drobnoziarnistej homogennej echostrukturze i gładniej torebce. Hiperechogeniczna względem miąższu wątroby i kory nerek. Wątroba hipo- i homoechogeniczna. Brzegi płatów ostre i gładkie. Pęcherzyk żółciowy cienkościenny, wypełniony w średnim stopniu bezechową zawartością. Dostępny w badaniu odcinek dróg żółciowych nieposzerzony. Żołądek lekko zgazowany. Ściana zołądka o zachowanej budowie warstwowej i fizjologicznej grubości. Perystaltyka prawidłowa. Okrężnica o zachowanej budowie warstwowej i fizjologicznej grubości. W okolicy trzustki nie stwierdzono nieprawidłowości.

Rtg:
Na rtg brak widocznych cieniujących elementów w obrębie pęcherza i cewki moczowej, podczas znieczulenia nie stwierdzono niedrożności w obrębie cewki.

Emii

 
Posty: 10
Od: Czw lip 02, 2020 12:51

Post » Pt lip 03, 2020 17:34 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

MB&Ofelia pisze:
inezka70 pisze:Wątpię, żeby pH moczu miało jakikolwiek wpływ na schorzenie kocurka. Poniżej masz link, w którym jest bardzo dużo informacji odnośnie FIC, może coś Ci się z tego przyda
viewtopic.php?f=36&t=133367
Uważam, że kocurek powinien dostać na początek któryś z leków przeciwbólowych wspomnianych w tym linku.

Ph moczu może wywołać problemy z pęcherzem. Mam kotkę z tendencją do wysokiego ph, co jakiś czas powraca u niej zapalenie pęcherza (dzięki dobrze dobranej diecie na szczęście rzadko).

Miałam na myśli to konkretne zapalenie pęcherza - FIC, przy tym schorzeniu pH moczu nie ma znaczenia. Fakt, że FIC u 13 letniego kota jest dużo mniej prawdopodobne, ale nie można też tego wykluczyć.
Emii pisze:Znaleźliśmy nowego weterynarza. Ten zaproponował na wstępie leczenie w kierunku bólu. Jesteśmy trochę przerażeni, bo poprzedni weterynarz straszył nas, że podając kotu leki przeciwbólowe rozwalimy mu nerki i wątrobę. Ale na tym etapie, po 2 miesiącach zaostrzania się objawów, gdzie widać, że kot cierpi to wydaje się jednak rozsądne.
Nowy lekarz napisał nam, że podejrzewa brak reakcji na leczenie z powodu niedostatecznego zniesienia bólu i napięcia cewki moczowej. Homer rzeczywiście leki przeciwbólowe przyjmował tylko przez pierwsze 4 dni od przywiezienia z kliniki.

Leki zawsze mają jakieś skutki uboczne, ale nie podawanie ich w tym wypadku skazuje kocurka na dalsze cierpienie.

Jeszcze odnośnie tych wyników, tam nie ma badania posiewu, tylko osadu moczu.

inezka70

 
Posty: 201
Od: Nie lip 21, 2019 12:40

Post » Pt lip 03, 2020 20:14 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Rzeczywiście, nie wkleiłam tego. W rubryce dotyczącej posiewu są takie informacje:
"Test na obecność substancji hamujących ujemny. W badanej próbce moczu nie stwierdzono obecności substancji hamujących wzrost bakterii."

Dzisiaj postawiłam Homera na wadze - okazało się, że w przeciągu ostatnich 6 tygodni schudł 2 kg :( I na dodatek stracił apetyt :(
Cała nadzieja, że leki przeciwbólowe pozwolą mu trochę odetchnąć i w tym czasie zrobimy dodatkowe badania i dowiemy się co się dzieje.

Z jednej strony można powątpiewać czy u 13 letniego kota może to być FIC. Tym bardziej, że objawy nie do końca pasują, ale z drugiej strony, jeśli miałoby to być na tle stresowym zgadzałoby się. Przez ponad 9 lat Homer żył w nieświadomości, że istnieją inne koty. Dopiero po naszej przeprowadzce i pokazaniu mu okien i tarasu bardzo się zmienił widząc wycieczki okolicznych kocurów po ogrodzie - od prawie dwóch lat mógł żyć w chronicznym stresie, aż psychika mu siadła. Ale to tylko moje domysły. Trudno mi też uwierzyć, że sam stres mógłby doprowadzić kota do takiego stanu.

Emii

 
Posty: 10
Od: Czw lip 02, 2020 12:51

Post » Pt lip 03, 2020 20:34 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

To też nie jest opis badania posiewu moczu.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt lip 03, 2020 21:04 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

To jest informacja, że kotek nie dostaje wydalanych z moczem leków, hamujących wzrost bakterii (antybiotyków, chemioterapeutyków) i takich substancji nie wykryto w moczu.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70035
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 04, 2020 13:52 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Wygląda więc na to, że Homer nie miał zrobionego posiewu moczu :(
Na nowe badania musimy poczekać aż do czwartku.
Bardzo się o niego martwię, bo zupełnie stracił apetyt. Dzisiaj zjadł ledwo płaską łyżkę surowego kurczaka - tylko to chciał tknąć. A części leków nie powinien jeść na pusty żołądek. Czy możliwe, że jest to efekt uboczny przyjmowanych leków? Czy jego stan po prostu bardzo się pogarsza? :cry: Teraz dostaje buprenorfinę, meloxidyl i terazosynę.
Leki wydają się działać, ale zachowuje się jakby był naćpany, ma ogromne źrenice i jest przybity, chodzi lekko chwiejnym krokiem. Na szczęście od wczoraj miał tylko 2 dwugodzinne ataki biegania do kuwety.

Emii

 
Posty: 10
Od: Czw lip 02, 2020 12:51

Post » Sob lip 04, 2020 16:34 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Jaką dawkę buprenorfiny dostaje? Może to po niej. Skonsultuj z lekarzem, ewentualnie lnie podaj następną dawkę mniejszą. Jeśli mu nie przejdzie to taki chwiejny krok jest już martwiący.

Yocia

 
Posty: 1614
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Nie lip 05, 2020 14:00 Re: Nietypowy przypadek idiopatycznego zapalenia pęcherza

Homer dostaje 0,3 ml buprenorfiny co 8 godzin. Dzisiaj jest już mniej przytłumiony i chodzi normalnie, ale wciąż nie je :( Jutro będziemy się kontaktować z lekarzem. Mam nadzieję, że nie jest już dla niego za późno :cry:

Emii

 
Posty: 10
Od: Czw lip 02, 2020 12:51

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1, nfd i 77 gości