Mam u siebie w domu od niedzieli kotkę zabraną od starszej osoby. Kotka przez ostatnie 2 tygodnie chowała się w szafie i spała na starym futrze. Pełnym moli.
U weterynarza stwierdziliśmy u kotki rany na skórze, na brzuszku, pod szyją oraz z boku na karku. Pod szyją ma dwa czerwone placki, z wyglądu jak przypalenie po papierosie. Kotka się po tym drapała, ale po kilku dniach u mnie już się nie drapie. Weterynarz orzekł, że to nie grzybica.
Czy jest możliwe, że to od moli?
Podobno mole nie gryzą żywych stworzeń, a larwy nie rozwijają się na żywym, ale może to jakaś reakcja alergiczna? Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem?
Kotki na razie nie wykąpałam, bo jest cała zaflukana i na atybiotyku, boję się, że ją doprawię kąpielą. Przetarłam ją, wyczesałam, rany zdezynfekowane.