Strona 14 z 31

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Wto gru 08, 2020 15:50
przez Stomachari
Jeśli się poważnie zakłaczył, potrzebna będzie operacja. Ale przed nią robi się porządną diagnostykę: badania krwi, USG brzucha, do rozważenia RTG z kontrastem (tylko z kontrastem ma sens). Jaką pastę podajesz? Jedna wet mówiła, że tylko Bezo-Pet był w stanie odratować zwierzaka w stanie wskazującym na zabieg. Aczkolwiek mówiła to o poprzedniej wersji tej pasty, nowa ponoć jest słabsza, więc nie wiem, czy wciąż jako jedyna może ponóc. Tak czy owak po diagnostyce (nie przed, skoro nie ma pewności, czy to nie inne schorzenie, a to jest możliwe) i potwierdzeniu, że to kłaki, dawałabym Bezo-Pet 3 razy dziennie codziennie aż do operacji. O ile kot zechce go zjeść, bo nie każdy lubi.
Jak kot nie, to powinien mieć kroplówki z aminokwasami. I nie może nie jeść więcej niż 2 dni.
Krótko mówiąc wet się nie spisał :?
Nie czekałabym.

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Wto gru 08, 2020 16:16
przez OSKP CEL
"Hormony po kastracji opadają stopniowo, czesto trwa to miesiąc"

Po kastracji do 4 miesięcy mogą "podlewać" w domu. Taka prawda. Burdzo ciężko zmyć zapach. Będą podlewały w różnych miejscach. Czasami kastracja jest potrzebna...

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Wto gru 08, 2020 16:30
przez Taischa
Stomachari pisze:Jeśli się poważnie zakłaczył, potrzebna będzie operacja. Ale przed nią robi się porządną diagnostykę: badania krwi, USG brzucha, do rozważenia RTG z kontrastem (tylko z kontrastem ma sens). Jaką pastę podajesz? Jedna wet mówiła, że tylko Bezo-Pet był w stanie odratować zwierzaka w stanie wskazującym na zabieg. Aczkolwiek mówiła to o poprzedniej wersji tej pasty, nowa ponoć jest słabsza, więc nie wiem, czy wciąż jako jedyna może ponóc. Tak czy owak po diagnostyce (nie przed, skoro nie ma pewności, czy to nie inne schorzenie, a to jest możliwe) i potwierdzeniu, że to kłaki, dawałabym Bezo-Pet 3 razy dziennie codziennie aż do operacji. O ile kot zechce go zjeść, bo nie każdy lubi.
Jak kot nie, to powinien mieć kroplówki z aminokwasami. I nie może nie jeść więcej niż 2 dni.
Krótko mówiąc wet się nie spisał :?
Nie czekałabym.

Dzięki będę działała, dzwonie po weterynarzach. Mam pastę malt dr Seidel - to nie jest weterynaryjna ze sklepu zooplus. A może podać parafinę ciekłą z pół łyżeczki dla ulgi? jak myślisz?

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Wto gru 08, 2020 19:35
przez maczkowa
Dopiero przeczytałam, Taischa, przy kocie, który ma tak silne odruchy wymiotne, nic nie je, nie pije od jakiegoś czasu, nie rusza sie- ja nie czekałabym, tylko szła do weta od razu.

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Wto gru 08, 2020 20:32
przez Stomachari
Parafina raczej dużo tu nie pomoże, a dodatkowo upośledza wchłanianie z przewodu pokarmowego.

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Wto gru 08, 2020 21:33
przez Koki-99
Kciuki za Milo, zdrowiej kotku :ok: Nie mam doświadczenia z zakłaczeniem, nic nie podpowiem :(

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Śro gru 09, 2020 7:04
przez Taischa
Dzięki za wsparcie - dziś o 10.00 będę u weta, uprę się na te badanie o których pisała Stomachery. Jadę do większego miasta tam robią badania krwi itd. Jestem pełna niepokoju, Milo po chwilce gdy widać było że jest lepiej nawet wypił 2 łyki wody i powąchał jedzenie, wrócił na parapet i dalej śpi skulony.

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Śro gru 09, 2020 21:15
przez Koki-99
Co u weta? Lepiej z kotkiem?

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Czw gru 10, 2020 1:30
przez Taischa
Koki-99 pisze:Co u weta? Lepiej z kotkiem?

Milo został przebadany, badanie krwi - 3 buteleczki - nawet na tarczycę, wet potwierdził to co pisała Stomachery, że to może być inna choroba przykryta objawami zakłaczenia albo jedno i drugie. Super, że nic nie wyszło, na wyniki FeLV, FIV muszę poczekać nie są wykonywane od ręki. Otrzymał zastrzyk , który jest przeciwwymiotny ale również bardzo dobrze działa na pracę jelit, jutro zastrzyk trzeba powtórzyć - zrobię już to u siebie w lokalnego weta. Mam obserwować dać znak w czwartek jeśli nie będzie poprawy to w piątek z rana na dalszą diagnostykę USG itd. no i będą już wyniki FeLV, FIV.
Po powrocie do domu kot zaczął pić wodę i to sporo, a potem szukać jedzenia , nie mogłam mu dać - wpierw pasta odkłaczająca Bezo-Pet raz dziennie przez 14 dni łyżeczka od herbaty i po co najmniej godzinie jedzenie. Koty wszystkie zjadły trochę, a wieczorem już jadły z dużym apetytem. O dziwo Teo i Hugo też nie jedli wcześniej, jak Milo zaczął to one również, czyżby jakaś kocia solidarność.
A i Feliway mam zainstalować w każdym pomieszczeniu, mam w jednym pomieszczeniu od wtorku. Zniwelowanie lęku i stresu u niego spowoduje większą aktywność fizyczną, lepsze trawienie no i adaptację, przestanie też tak tracić sierść teraz z niego się sypie. Kot chodzi po mieszkaniu śmielej już tak nie ucieka od kotów chociaż chce trzymać dystans. Zobaczymy jak będzie jutro.
Na tym forum otrzymałam bardzo dużo trafnych i kompetentnych wskazówek i rad, sporo już się nauczyłam od pielęgnacji, potrzeb kocich, leczenia, profilaktyki, po efektywne dokarmianie bezdomniaków - fajnie, że tu trafiłam.

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Czw gru 10, 2020 1:48
przez Stomachari
Super, że Milo zaczął jeść, oby tak dalej :ok:
To oczywiście może być reakcja na stres, tzw. syndrom białego fartucha, więc uzgodniłabym z lokalnym wetem podawanie kroplówek, jeśli kot ponownie odmówi jedzenia. Kroplówki podskórne nie są bardzo trudne (chyba że zwierzak panikuje), jeżeli zajdzie potrzeba wykonywania ich, może wet zechce Cię nauczyć, żebyś mogła robić je w domu?

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Czw gru 10, 2020 12:48
przez Koki-99
Fajnie, że jest poprawa. Kciuki za Milo i resztę stada :ok:

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Czw gru 10, 2020 18:32
przez Taischa
Koki-99 pisze:Fajnie, że jest poprawa. Kciuki za Milo i resztę stada :ok:

No tak poprawa jest ale wet dziś mi powiedziała, że polepszenie wynika z podawania zastrzyków Prewomax, może nastąpić nawrót niejedzenia i tego co było, mam uważać i jeśli w piątek nastąpi pogorszenie to przyjechać po zastrzyki. Dziwię się , że pastę odkłaczającą mam podawać tylko raz dziennie, ale nie śmiem i boję się zwiększyć bez jej zgody.

A teraz zdradzę patent jaki zastosowałam dla bezdomniaczka Pandy, Do budki ze styropianu zaczęłam wkładać grzejki takie do rękawiczek dla zmarzluchów, na opakowaniu jest napisane ,że trzymają ciepło 10 godzin, ja sprawdziłam, że w kieszeni kurtki ciepło była do 24 godzin. Wkładam raz na dobę pod kocyk i ścinki polarowe i ma grzejniczek w budce i dużo cieplej. chętniej teraz w niej siedzi.

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Czw gru 10, 2020 18:38
przez Taischa
Stomachari pisze:Super, że Milo zaczął jeść, oby tak dalej :ok:
To oczywiście może być reakcja na stres, tzw. syndrom białego fartucha, więc uzgodniłabym z lokalnym wetem podawanie kroplówek, jeśli kot ponownie odmówi jedzenia. Kroplówki podskórne nie są bardzo trudne (chyba że zwierzak panikuje), jeżeli zajdzie potrzeba wykonywania ich, może wet zechce Cię nauczyć, żebyś mogła robić je w domu?


Na razie czekam i obserwuję, zobaczę jak będzie jutro, a pastę na odkłanianie podawałabyś raz czy więcej razy, bo mi wet kazała raz obawiam się , że to za mało, Kotek zachowuje się tak jak poprzednio pije wodę, szuka jedzenia ma większy apatyt na raz potrafi zjeść prawie całą tackę mokrego i za chwile trochę suchego był w kuwecie więc jest sukces wg mnie, tylko czy trwały.

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Czw gru 10, 2020 18:48
przez maczkowa
Pastę na odkłaczanie podaje się raz dziennie, jak jest zakłaczony, dla odetkania więcej- bezopet 5 ml o ile pamietam, a potem profilaktycznie po 2 ml i jak juz z kota zejdzie, to co 2-3 dni. Częśc moich kotów w ogóle nie dostaje odkłaczacza i nic im nie jest, nie wszystkie maja tendencje do zatykania

Re: dwa kocurki niewykastrowane i inne kocie opowieści

PostNapisane: Czw gru 10, 2020 18:58
przez Taischa
maczkowa pisze:Pastę na odkłaczanie podaje się raz dziennie, jak jest zakłaczony, dla odetkania więcej- bezopet 5 ml o ile pamietam, a potem profilaktycznie po 2 ml i jak juz z kota zejdzie, to co 2-3 dni. Częśc moich kotów w ogóle nie dostaje odkłaczacza i nic im nie jest, nie wszystkie maja tendencje do zatykania

Myślę, ze Milo z uwagi na lęki i stres adaptacyjny, jest delikatnym, spokojnym, delikatnym i wrażliwym kotkiem i dlatego bardzo sypie się i dużo mu wychodzi tej sierści, którą w ogromnych ilościach zlizywał podczas mycia się, Jeśli pomoże mu Faliway i zaadaptuje się i przestanie bać się harców moich kotów, to i mniej sierści mu będzie wychodzić i mniej jej zliże i nie będzie problemu zakłaczenia.