ewar - dziekuje za tak miły komplement, koty śliczne, ale czarny - nowy znika jakby go nie było, wtapia się w tło, nigdy mnie nie zadrapał, nie gryzie choćby mu się coś nie podobało. Jak jest sam ze mną to chodzi w krok w krok za mną, jak chce spać to układa się przy moich nogach, a dziś to na kanapie przy mnie śpi - chyba nikt go nigdy nie podrapał za uszkami ani pod brodą, widać , że uwielbia to.
Ale wracając do sytuacji kocich kontaktów to jak widziałyście na ostatnim zdjęciu w poprzednim poście całe popołudnie było ok. chodziły za sobą, obwąchiwały się, trochę łapą w powietrzu wymachiwały. Zamknęłam nowego w pokoju samego na godzinę, bo oczy mu się zamykały a mój Hugo nie dawał mu spać bo ciągle go obserwował, podchodził i lekko zaczepiał. Po wyjściu nowy od razu podszedł Hugona, i polizał mu mordkę, mój zdziwiony. Wszystko było ok, do spania każdy poszedł do siebie oddzielnie, pokoje zamknięte, Dziś rano od godziny 4.00 bo tak wstaje mój kotek
też było ok. jedzenie razem bieganie, próby zabawy, Czas drzemki około 8.00 i moj Hugon zaczął się układać w sypialni na swoim miejscu, a nowy ze mną w pokoju się bawił słomkami. Hugo obserwował nas nagle zerwał się, podbieg i przyłączył się do zabawy, nowy ustąpił mu więc bawiłam się z Hugonem. Zostawiłam ich myślałam , że każdy ułoży się do snu bo ewidentnie byli senni ale Hugon zaczął naskakiwać na nowego i podgryzać, coraz śmielej i mocniej, nie chcąc aby to się zamieniło w wojnę Hugona zamknęłam w pokoju na drzemkę i teraz śpi , a nowy śpi przy mnie na kanapie
Opisałam wam z czym się mierzę na dziś, planuję dzisiaj dalszy ciąg zaprzyjaźniania się pod moim nadzorem, reagują na moje wołanie, jak rozdzielam to nie protestują. Hugon ma naturę awanturnika, lubił mnie podgryzać , uciekać, uderzać łapą, jest bardzo aktywny fizycznie. Nowy spokojniejszy ale nie pozwala by ten go krzywdził, lubi zabawki inteligentne, Hugo się nimi nudził, a nowy piłeczkę w tunelu obserwuje, przygląda, próbuje wyjąć, popycha ją i widać, że go to interesuje.
Ufff ale się rozpisałam ale sytuacje jaka jest na chwile obecną spowodowała zmianę strategii postępowania i teraz kontakt koci ale pod moim nadzorem, jutro idę do pracy i chyba jednego z nich, pewnie nowego, zamknę na czas mojej nieobecności, bo nie chce aby cos się stało i doszło do bitwy. Takie mam plany na dziś