Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ana pisze:Dziewczyny, nie eksperymentujcie na zwierzętach. One są bezbronne, nie potrafią zaprotestować i uchronić się przed naszymi pomysłami. Słuchajcie weterynarzy i nie wymyślajcie dziwnych kuracji, które mogą zaszkodzić pupilom.
maczkowa pisze:Ana, ale o jakim eksperymentowaniu na zwierzetach mówisz? Bo chyba nie o tym, że jak kot ma zapchany nos, jest zaglucony, to można go zakroplić w nosek, przeinhalować? Rzeczy, które są zalecane małym dzieciom??
BTW- część rzeczy, np z oliwką ozonową wymyśliłam sama i działa swietnie, a post factum zostało potwierdzone, zaakceptowane i zalecone do dalszego stosowania przez weta. Ale część to są pomysły i propozycje mojej wetki, która bardzo często stara się, jeśli można, stosować metody bardziej naturalne, mniej obciążające organizm, niz od razu antybiotyk i tabun leków. To ona mi podpowiedziała krople z ze srebrem, inhalacje w tym z nebbum, na zoładek smektę, siemię lniane, węgiel. To naprawdę nie jakieś zabobonne i znachorskie procedury, a zabiegi, które są stosowane tak u małych dzieci, jak i zwierząt- przy przyjęciu oczywiscie ograniczeń gatunkowych.
A ze słoną wodą, to nie na ten wątek już chyba, ale te zjawiska mogły być w ogromnym stopniu wynikiem tak odwodnienia, jak wzrostu cisnienia. W tej terapii, picie wody solonej nie jest w celu nawodnienia się, przyswojenia składników- a wręcz przeciwnie
ana pisze:maczkowa pisze:Ana, ale o jakim eksperymentowaniu na zwierzetach mówisz? Bo chyba nie o tym, że jak kot ma zapchany nos, jest zaglucony, to można go zakroplić w nosek, przeinhalować? Rzeczy, które są zalecane małym dzieciom??
BTW- część rzeczy, np z oliwką ozonową wymyśliłam sama i działa swietnie, a post factum zostało potwierdzone, zaakceptowane i zalecone do dalszego stosowania przez weta. Ale część to są pomysły i propozycje mojej wetki, która bardzo często stara się, jeśli można, stosować metody bardziej naturalne, mniej obciążające organizm, niz od razu antybiotyk i tabun leków. To ona mi podpowiedziała krople z ze srebrem, inhalacje w tym z nebbum, na zoładek smektę, siemię lniane, węgiel. To naprawdę nie jakieś zabobonne i znachorskie procedury, a zabiegi, które są stosowane tak u małych dzieci, jak i zwierząt- przy przyjęciu oczywiscie ograniczeń gatunkowych.
A ze słoną wodą, to nie na ten wątek już chyba, ale te zjawiska mogły być w ogromnym stopniu wynikiem tak odwodnienia, jak wzrostu cisnienia. W tej terapii, picie wody solonej nie jest w celu nawodnienia się, przyswojenia składników- a wręcz przeciwnie
Rozumiem, niemniej
1. metody stosowane u ludzi nie zawsze nadają się do terapii zwierząt.
2. może niech najpierw koty obejrzy wet i sformułuje zalecenia na podstawie tego co stwierdzi w bezpośrednim badaniu.
ewar pisze:Srebro koloidalne mam, ale ani kotom go nie daję, ani sama nie piję. Dobre jest do przemywania ran i płukania gardła, bardzo pomaga. Teraz zresztą nie ma srebra do picia, jest informacja, że jest wyłącznie do użytku zewnętrznego.
Nauczyłam się od mojej wetki sposobu na zatkany nosek, wtedy kot nie je. Otóż, zakrapiałam sól fizjologiczną do oczek i noska, kot od razu psikał i natychmiast posuwałam miskę..
ana pisze:Dziewczyny, nie eksperymentujcie na zwierzętach. One są bezbronne, nie potrafią zaprotestować i uchronić się przed naszymi pomysłami. Słuchajcie weterynarzy i nie wymyślajcie dziwnych kuracji, które mogą zaszkodzić pupilom.
btw. "Oczyszczanie" jelit poprzez pice słonej wody, czyli salt water flush, to niebezpieczna praktyka.
Warto skonsultować z lekarzem, czy w naszym stanie zdrowia można ją zastosować i należy pamiętać, by robić to bardzo rzadko, żeby nie zrujnować organizmu.
Nie bez przyczyny nie wolno pić wody morskiej.
maczkowa pisze:ewar pisze:Srebro koloidalne mam, ale ani kotom go nie daję, ani sama nie piję. Dobre jest do przemywania ran i płukania gardła, bardzo pomaga. Teraz zresztą nie ma srebra do picia, jest informacja, że jest wyłącznie do użytku zewnętrznego.
Nauczyłam się od mojej wetki sposobu na zatkany nosek, wtedy kot nie je. Otóż, zakrapiałam sól fizjologiczną do oczek i noska, kot od razu psikał i natychmiast posuwałam miskę..
no więc, kończąc temat, metoda ze srebrem do noska, jest dokładnie tą samą metodą, a że srebro ma przy okazji działanie bakterio i wirusobójcze, to wspomaga dodatkowo obijanie tego, co tu bytuje
A dodam jeszcze , ze wet powiedział, że jeśli jest możliwość nie stosowania antybiotyków to on jest za, aby nie nadużywać bo skutki uboczne są, no chyba,że jest konieczność i nie ma innego wyjścia.
Taischa pisze: już nie izoluje i nie muszę pilnować misek.
Stomachari pisze:Wet robi dobre wrażenie
o tyle, o ile to możliwe, zachęcałabym koty, aby piły i jadły osobno.
Użytkownicy przeglądający ten dział: 3 x, kasiek1510 i 499 gości