Witam!
Mam w domu dwa koty- kocica 14 lat i kocur 5. Oba wykastrowane/sterylizowane. Dogadują się- nie kochają nad życie ale tolerują. Ponad tydzień temu przygarnęłam trzecią znajdę. 5 letni, tez wykastrowany kocur. Na początku zero walk, nowy był oddzielony od reszty. Teraz zaczynają się poznawać i zaczyna się jazda- kocica ma na niego swój sposób obchodząc go wielkimi łukami. Kocur- przez pierwsze dni go tylko obserwował, później zaczęły do siebie podchodzić aż dziś doszło do walk stulecia. Wrzask, kocie futro wszędzie, nasz kocurek aż się zesiusiał pod siebie Na szczęście nie maja żadnych ran, do takich walk nie dochodzi.
Wiem, ze to dwa duże kocury, które walczą o tytuł Pana ale martwię się, czy to normalne? Miałabym pęknięte serce musząc oddawać tego nowego z racji niedogadania się z resztą. Wcześniej kocur żył na działkach z innymi kotami- nie jest zle nastawiony do kotow. Mój tez- jest kotem wychodzącym gdzie wszyscy sąsiedzi mają koty i nie jest do nich zle nastawiony.
Czy ktoś miał podobne doświadczenia?
Ile ewentualnie może trwać docieranie się kotów, czy mam jakoś interweniować?
Będę niesamowicie wdzięczna za odpowiedź