Cześć!
Nie znalazłam w szukajce podobnego wątku na forum, więc pozwoliłam sobie założyć nowy wątek.
Jeden z moich kotów ma dość wrażliwą skórę na boku brzucha, przy pachwinach. Kiedy koty się leją i kopią jak kangury, zdarzy się, że wrażliwiec zostaje zadrapany (żadnych ran, krwi, nic w tym rodzaju, nawet osocza - pazury są obcinane), po prostu po jakimś czasie pojawia się szrama - sama tak mam, więc może to rodzinne ślad ten utrzymuje się długo, nawet dwa tygodnie - to chyba trochę długo... Kot jakoś specjalnie tych miejsc nie wylizuje, nie gryzie, więc nie wydaje mi się, żeby to dodatkowo podrażniał. Ot opuchnięta skóra, stąd moje pytanie: czy kogoś kot ma podobnie? Smarować to jakąś maścią/sprayem/kremem (np VETAGRO CHITOPAN)? Myślałam też nad "smyrnięciem" jakimś tłuszczem, gęsim na przykład, ale to byłaby raczej stymulacja do dokładnego lizanka Więc może jednak zostawić to samemu sobie, bo taki urok koteła?