Będzie długo, mam nadzieję, że ktoś przeczyta i pomoże.
Od jakiegoś czasu mam duży problem z moimi zwierzakami. Mam dwa koty (kotkę i kocura) i jednego psa. Zwierzaki wychowują się razem od małego, nigdy nie było między nimi agresji i innych problemow.
Jakiś czas temu, przy wydawaniu smaczków pies spróbował podkraść kotce jedzenie. Koteczka wystraszyła się go do tego stopnia, że w ruch poszły pazury i zęby, dosłownie się na niego rzuciła. Rozdzielając ich też zostałam podrapana. Kocur widząc całą sytuację również próbował zaatakować psa, jednak z nim poszło łatwo, szybko udało mi się go uspokoić. Kotka została odizolowana w pokoju, żeby mogła się wyciszyć. Parę godzin później kotka nadal była nieufna, jednak biorąc pod uwagę to, że znała psa postanowiłam wypuścić ją i zobaczyć co się dzieje. Niestety kotka dalej była wrogo nastawiona, jak tylko widziała psa to od razu stroszyła ogon i próbowała atakować psa. Postanowiłam przedłużyć izolację kotki o kilka następnych dni.
W międzyczasie kotka i kocur przeszli zabiegi kastracji (wcześniej nie mieliśmy możliwości tego zrobić ze względu na finanse). Myślałam, że może ta agresja to kwestia hormonów lub zbliżającej się rui. Kilka dni po kastracji, gdy widziałam, że kotka dochodzi do siebie, spróbowałam znowu wpuścić zwierzaki do jednego pomieszczenia. Poszło świetnie, kotka obserwowała psa, jednak nie atakowała go, tolerowała jego obecność. Było tak dopóki nie pojechaliśmy wyjąć szwów po kastracji kotki. Kiedy wróciliśmy, znowu wypuściłam kotkę mając nadzieję, że skoro wcześniej było już dobrze to uda się ją pogodzić z psem. Na początku było spokojnie, dopóki pies nie zaczął szaleć i skakać na widok zabawki. Kotka znowu ruszyła na niego z pazurami. Zadrapała mu nos do tego stopnia, że została blizna.
Od tego czasu kotka jest izolowana w pokoju. Przebywam z nią ile tylko się da, bawię się z nią i ma tam wszystko czego potrzebuje. Wypuszczam ją też kiedy nie ma psa (czasem narzeczony zabiera go do pracy), wtedy swobodnie porusza się po domu. Minął już miesiąc ale nadal reaguje nerwowo jak tylko usłyszy stukanie pazurów psa o podłogę, nie mówiąc o innych dźwiękach.
Dodam, że kotka zrobiła się teraz agresywna również w stosunku do kocura. Wcześniej była do niego nastawiona neutralnie, kiedy był zbyt nachalny po prostu dawała mu o tym znać, a teraz rzuca się na niego z syczeniem i pazurami. Mam też wrażenie, że to ona inicjuje walki.
Co mogę zrobić, żeby moje zwierzaki znowu się dogadywały? Brakuje mi już pomysłów, chciałabym ich pogodzić. Przez całą tę sytuację kocur, który zawsze był wesoły i spokojny zrobił się strachliwy, czasem też boi się gwałtownych ruchów psa. Pies z kolei zaczął bać się kotów, nie jest już taki swobodny jak kiedyś.
Cała sytuacja wykańcza mnie nerwowo, a jestem w 6 miesiącu ciąży i mieszkanie z 3 zwierzakami, które niezbyt dobrze się dogadują jest straszne
Niestety nie stać mnie na behawiorystę, a chciałabym pomóc moim zwierzakom. Może ktoś z was ma jakieś doświadczenie w tego typu sytuacjach?