Kotka zaczęła atakować psa :( pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 27, 2020 22:05 Kotka zaczęła atakować psa :( pomocy

Będzie długo, mam nadzieję, że ktoś przeczyta i pomoże. :placz: :placz:

Od jakiegoś czasu mam duży problem z moimi zwierzakami. Mam dwa koty (kotkę i kocura) i jednego psa. Zwierzaki wychowują się razem od małego, nigdy nie było między nimi agresji i innych problemow.
Jakiś czas temu, przy wydawaniu smaczków pies spróbował podkraść kotce jedzenie. Koteczka wystraszyła się go do tego stopnia, że w ruch poszły pazury i zęby, dosłownie się na niego rzuciła. Rozdzielając ich też zostałam podrapana. Kocur widząc całą sytuację również próbował zaatakować psa, jednak z nim poszło łatwo, szybko udało mi się go uspokoić. Kotka została odizolowana w pokoju, żeby mogła się wyciszyć. Parę godzin później kotka nadal była nieufna, jednak biorąc pod uwagę to, że znała psa postanowiłam wypuścić ją i zobaczyć co się dzieje. Niestety kotka dalej była wrogo nastawiona, jak tylko widziała psa to od razu stroszyła ogon i próbowała atakować psa. Postanowiłam przedłużyć izolację kotki o kilka następnych dni.

W międzyczasie kotka i kocur przeszli zabiegi kastracji (wcześniej nie mieliśmy możliwości tego zrobić ze względu na finanse). Myślałam, że może ta agresja to kwestia hormonów lub zbliżającej się rui. Kilka dni po kastracji, gdy widziałam, że kotka dochodzi do siebie, spróbowałam znowu wpuścić zwierzaki do jednego pomieszczenia. Poszło świetnie, kotka obserwowała psa, jednak nie atakowała go, tolerowała jego obecność. Było tak dopóki nie pojechaliśmy wyjąć szwów po kastracji kotki. Kiedy wróciliśmy, znowu wypuściłam kotkę mając nadzieję, że skoro wcześniej było już dobrze to uda się ją pogodzić z psem. Na początku było spokojnie, dopóki pies nie zaczął szaleć i skakać na widok zabawki. Kotka znowu ruszyła na niego z pazurami. Zadrapała mu nos do tego stopnia, że została blizna.

Od tego czasu kotka jest izolowana w pokoju. Przebywam z nią ile tylko się da, bawię się z nią i ma tam wszystko czego potrzebuje. Wypuszczam ją też kiedy nie ma psa (czasem narzeczony zabiera go do pracy), wtedy swobodnie porusza się po domu. Minął już miesiąc ale nadal reaguje nerwowo jak tylko usłyszy stukanie pazurów psa o podłogę, nie mówiąc o innych dźwiękach.

Dodam, że kotka zrobiła się teraz agresywna również w stosunku do kocura. Wcześniej była do niego nastawiona neutralnie, kiedy był zbyt nachalny po prostu dawała mu o tym znać, a teraz rzuca się na niego z syczeniem i pazurami. Mam też wrażenie, że to ona inicjuje walki.

Co mogę zrobić, żeby moje zwierzaki znowu się dogadywały? Brakuje mi już pomysłów, chciałabym ich pogodzić. Przez całą tę sytuację kocur, który zawsze był wesoły i spokojny zrobił się strachliwy, czasem też boi się gwałtownych ruchów psa. Pies z kolei zaczął bać się kotów, nie jest już taki swobodny jak kiedyś.

Cała sytuacja wykańcza mnie nerwowo, a jestem w 6 miesiącu ciąży i mieszkanie z 3 zwierzakami, które niezbyt dobrze się dogadują jest straszne :placz: :placz: :placz:
Niestety nie stać mnie na behawiorystę, a chciałabym pomóc moim zwierzakom. Może ktoś z was ma jakieś doświadczenie w tego typu sytuacjach?

KateBrush

 
Posty: 2
Od: Śro maja 27, 2020 21:35

Post » Czw maja 28, 2020 11:06 Re: Kotka zaczęła atakować psa :( pomocy

pies umie proste komendy typu siad, zostań, leżeć?
panujesz nad psem?

pies je wtedy, kiedy koty? widzą się? jesteś w stanie zakazać skutecznie np głosem, gestem zakazać psu podchodzenia do kocich misek?

bo z Twojego postu wynika, ze całkiem nie panujesz nad psem -no bo skoro wiesz, ze kotka ma problem, to wystarczyłoby psu powiedzieć "siad" albo "do mnie " jak zbliżą się do kotki, albo zbytnio skacze

zwierzaki nie mają do ciebie zaufania, ze panujesz nad sytuacją -bo nie panujesz;
izolowanie kotki jest bez sensu, bo tylko nakręcasz całą sytuację

kotka powinna mieć miejsca do których pies nie ma prawa podejść
tak jak nie ma prawa podjeść do jedzącego kota -skoro kota to denerwuje - i np można wyznaczyć psu te 5 metrów odstępu, które ma zachować od jedzącego kota
czyli kot je cos pysznego, a pies siedzi spokojnie 5 metrów od kota, dopóki kot nie zje i az go nie zwolnisz z tego siedzenia
i za kazdym razem jak koty dostają coś wyjątkowo pysznego -pies siedzi sobie te 5 czy więcej metra i nie podchodzi
tak samo bawisz z kotami, a pies siedzi/lezy i nie podchodzi aż do niego podejdziesz i go zwolnisz i pochwalisz/i jakos tam nagodzisz

co jedza koty? konkretnie jak często? marudzą o jedzenie?
a pies? co je? jak ze spacerami?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw maja 28, 2020 11:54 Re: Kotka zaczęła atakować psa :( pomocy

Psiak zna podstawowe komendy typu siad, zostaw, kiedy go zawołam przychodzi, nie napastuje kotów raczej je omija. Sytuacja była jednorazowa, pies zauważył, że kotce spadł smaczek i postanowił skorzystać z okazji. Nie chodzi o to, że przyszedł i zaczął jej wyżerać z miski, bo jedzenie koty dostają na wyższym poziomie (szafki, stół) tak, żeby pies nie ma do niego dostępu. Wodę piły często z jednej miski, koty podjadały czasem jedzenie psa i ten nie miał z tym problemu, nawet jadły w tym samym czasie co pies. Z jednej miski, więc problemem nie jest samo jedzenie.

Koty dostają animondę carny 2 razy dziennie. Nie marudzą, ładnie zjadają to co im daję. Pies wychodzi 3 razy dziennie, jeden spacer jest dłuższy (30-40 minut), dwa pozostałe trwają conajmniej 20 minut. Często też jeździmy z nim na długie spacery nad jezioro gdzie biega i pływa, bawimy się z nim i z kotami również więc to też nie nadmiar energii.

Zwierzaki wcześniej jadły w tym samym czasie, tak, że się widziały i również nie było z tym problemu.

Kotka aktualnie jest w takim stanie, że nawet jeśli słyszy, że pies podchodzi lub próbuje przejść koło niej to się na niego rzuca. Obecnie pies nie jest w stanie przejść z jednego pokoju do drugiego bez kota rzucającego się na niego.

KateBrush

 
Posty: 2
Od: Śro maja 27, 2020 21:35

Post » Czw maja 28, 2020 17:56 Re: Kotka zaczęła atakować psa :( pomocy

Może obróżka feromonowa pomogłaby kotce opanować strach? Bo wydaje mi się, że agresja jest se strachu. A może obróżki dla obu kotów?
Czy przy okazji kastracji zrobiono kotce badania? Może coś ją boli i dlatego zrobiła się nadpobudliwa?
może poczytaj trochę o kocich problemach (Kocie mojo, Zaklinacz kotów) - może znajdziesz w nich jakąś podpowiedź?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, kasiek1510, tala_bambik_klusek i 242 gości