Strona 37 z 48
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Czw maja 13, 2021 12:06
przez Alienor
Kaja jest coraz słabsza, raczej nie dożyje jesieni. Ale chętnie je, nie pozwala się kotom odpędzić od miski, więc ciągniemy.
Karamba się zatkała, niby odetkana i kolację już zjadła (oraz sniadanie dzis), ale nie do końca jest OK, dalej idzie laktuloza i pelna gotowosc.
Nie jestem całkiem zdrowa, ale zaryzykuję szczepienie. Skoro test na covid negatywny, jest mi lepiej, powinno dać radę.
Reszta lata, rozrabia i balkonuje radosnie
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Pon maja 17, 2021 9:34
przez ASK@
Oby Kasia wytrzymałą jak najdłużej.
Za Wasze zdrówko potrzymam też mocne. I za szczepienie
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Pon maja 24, 2021 0:35
przez Alienor
Mamy nowego klienta i siedzę czasami po nocy w pracy - nawet w weekend
. A dzis będzie sterylka Belli - proszę, trzymacie kciuki, bo wicie-rozumicie mam hercklekoty jak którekolwiek ma mieć zabieg w znieczuleniu ogólnym.
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Pon maja 24, 2021 2:12
przez jolabuk5
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Pon maja 24, 2021 6:42
przez morelowa
Oczywiście, że tak
I za Twoją spokojną pracę
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Pon maja 24, 2021 8:02
przez indianeczka
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Pon maja 24, 2021 8:06
przez muza_51
I ja też bardzo mocne
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Pon maja 24, 2021 8:57
przez SabaS
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Pon maja 24, 2021 9:43
przez Patmol
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Pon maja 24, 2021 19:29
przez MB&Ofelia
Trzymam mocno
I rzucę czarownicowe uroki za bezproblemowy zabieg
A propos - Czarnidełko zerka na mnie i prosi żeby spytać co u jej "synećka" Odisia.
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Wto maja 25, 2021 1:50
przez Alienor
Sterylka odwołana - zaniepokoiło nas zianie u małej a pani dr stwierdziła, że biorąc pod uwagę stan zębów to Bella raczej ma więcej niż 2 lata. Więc UKG, badanie krwi i poczekamy aż będzie 3 miesiące od cieczki.
Odi żyje (jeszcze) choć 3 razy dziennie grożę mu śmiercią przez rozdeptanie/uwalenie głowy drzwiami do piekarnika lub lodówki/inną oraz 5xdziennie zachwycam się jakim słodkim bezmózgiem jest. No uroku ma na kopy, a dom się dalej siatkuje (w sensie czeka w kolejce na powyższe).
Kaja coraz gorzej, ale póki je chętnie i nie widać, żeby cierpiała, to sobie żyje zalewając mi mieszkanie (więc pralka i mop ciężko pracują).
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Wto maja 25, 2021 7:04
przez ASK@
Faktycznie nie wesoło jest i blisko unicestwienia kota nieświadomie
Kciuki potrzymam
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Wto maja 25, 2021 14:47
przez Alienor
ASK@ pisze:Faktycznie nie wesoło jest i blisko unicestwienia kota nieświadomie
Kciuki potrzymam
No jest niereformowalny. Ja zamykam drzwiczki/schodzę z krzesła/idę a ten kretyn mi się pod nogi/między drzwiczki a obudowę ładuje łbem. Ma więcej szczęścia niż rozumu.
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Wto maja 25, 2021 17:01
przez MB&Ofelia
Cóż, Odiś chyba rozumek (a raczej jego brak) odziedziczył po Małej Czarnej
Re: Chyrlająca norka Alienorka
Napisane:
Pt cze 04, 2021 23:55
przez Alienor
Żyjemy. Serce młodej OK, mamy zielone światło pod względem kardio. Nie wiem jak wyniki, bo zdechła jestem i nieżyjąca (praca i ten upierdliwy katarocuś) i ledwo oganiam. Ale nadal jesteśmy w komplecie.