Morska norka Alienorka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 12, 2022 12:39 Re: 12 transporterkow dla Ukrainy

tabo10 pisze:
Alienor pisze:Na szczęście udało się i jutro pojadą do Lwowa a stamtąd do schroniska.

Napisałam w tej sprawie PW w ndz ,przykre że nawet jednym słowem nie odpisałaś :? :(

Bo w sobotę udało się załatwić? O czym napisałam wyraźnie na forum, więc nie było wątpliwości. Bo po załatwianiu z migreną połączenia osoby wiozącej z osobą, która kupowała i osobą odbierającą, z haftujacym Anyżem i przytykająca się Karamba nie miałam siły na walkę z tnącym się telefonem.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto kwi 12, 2022 21:47 Re: 12 transporterkow dla Ukrainy

Alienor pisze:
tabo10 pisze:
Alienor pisze:Na szczęście udało się i jutro pojadą do Lwowa a stamtąd do schroniska.

Napisałam w tej sprawie PW w ndz ,przykre że nawet jednym słowem nie odpisałaś :? :(

Bo w sobotę udało się załatwić? O czym napisałam wyraźnie na forum, więc nie było wątpliwości. Bo po załatwianiu z migreną połączenia osoby wiozącej z osobą, która kupowała i osobą odbierającą, z haftujacym Anyżem i przytykająca się Karamba nie miałam siły na walkę z tnącym się telefonem.

Otóż były wątpliwości ,bo inaczej bym tu nie napisała:( Rozumiem,że miałaś po drodze inne problemy,ale wystarczyłoby teraz powiedzieć zwykłe "przepraszam". Odpowiedziałam odruchem serca na Twój apel z prośbą o transportery na Ukrainę,przykre że kompletnie zignorowany,za to w między czasie znalazłaś jednak czas na komentowanie w innych wątkach :|.I telefon się nie zacinał.
Nie ważne już, ale tak się po prostu nie robi. Dary pojadą inny transportem,kiedyś...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro kwi 13, 2022 0:01 Re: Pochmurna norka Alienorka

W tamtej konkretnej sytuacji na konkretny apel potrzebna była konkretna ilość transporterkow. Transport był konkretnego dnia z konkretnego miejsca. Dzięki osobom z FB, które nabyły i dowiodły transporterki, nie była potrzebna dalsza/większa pomóc. Nie biorę udziału w dużych akcjach, bo w tym momencie nie jestem w stanie tego ogarnąć czasowo. Czasem mój telefon ma focha a czasem nie. A skoro nie usłyszałam "przepraszam" za to, że dostałam do zakoconego domu tymczasowego białaczkowego kota, co do którego byłam zapewniana, że na pewno nie jest pozytywny, nie czuje się szczególnie winna tego, że nie podziękowałam za pomoc po jasno określonym deadlinie. Malutki (*), w którego adopcji pośredniczyłas (edit: pomyliłam się, zrobiła to ruru, która organizowała adopcje kotów p. Franciszki), zarazil i przez to zabił Koibito (*), Rukie(*) i Fuksa (*). Pozostałe bialaczkowe koty również zaraziły rezydentów. Czy one zostały przeproszone za to, że zostały oszukane i ich kochane koty przez to umarły? Bo ja na pewno nie.
Ostatnio edytowano Czw kwi 14, 2022 11:14 przez Alienor, łącznie edytowano 1 raz
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 13, 2022 16:13 Re: Pochmurna norka Alienorka

Alienor pisze:(...)Malutki (*), w którego adopcji pośredniczyłas, zarazil i przez to zabił Koibito (*), Rukie(*) i Fuksa (*). Pozostałe bialaczkowe koty również zaraziły rezydentów. Czy one zostały przeproszone za to, że zostały oszukane i ich kochane koty przez to umarły? Bo ja na pewno nie.

Ja nic nie wiem o opisywanych wydarzeniach ,ale najwyraźniej mnie z kimś pomyliłaś 8O :strach:
Rozumiem,że nastąpiła jakaś tragedia,nie śledzę Twoich wątków i kompletnie nie znam (i nie chcę znać) szczegółów. Odpowiedziałam JEDYNIE na Twój apel o transportery na Ukrainę.
A kończąc temat,jeśli pośredniczy się w jakimś procesie adopcyjnym ,czy przyjmuje koty na tymczas bezwzględnie trzeba robić testy FIV/FELV i izolować wstępnie koty a nie wierzyć na słowo czy gdybać czy kot ma czy nie ma białaczki -wóczas do opisywanej tragedii by pewnie nie doszło. A tak Twoja pretensja do całego świata, w tym do mnie 8O, jest absurdalna.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw kwi 14, 2022 11:11 Re: Pochmurna norka Alienorka

Edit: fakt, zwracam honor - akcje adopcji kotów p. Franciszki prowadziła ruru.
Malutki (*) miał testy robione w gabinecie u Coolcaty. Przed adopcją. Podobnie jak reszta kotów. Miałam zakładać, że ktoś z zimną krwią pisze nieprawdę w książeczkach zdrowia kotów, podbija pieczątką weta i naraża inne koty na śmierć. Jasne..
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto kwi 19, 2022 11:50 Re: Pochmurna norka Alienorka

Wczoraj przyjechała na awaryjny dt Marta z Ukrainy. Duża, krótkowłosa owczarka - stara, z zanikającymi gałkami ocznymi. Jedzenie i spanie to to, co jej pasi. Spacer - po wyniesieniu słodkich 21 kg (co już odchorowuje no ale) streszcza się do 2-3 kroków i wysikania się. Jutro przyjeżdża jej dom stały po nią. Belci się nie podoba za bardzo, ale nie ma jakichś zadrażnień. Ciężko się wkurzać jak ktoś nawet po domu nie chodzi, tylko śpi...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto kwi 19, 2022 13:58 Re: Pochmurna norka Alienorka

Alienor pisze:Edit: fakt, zwracam honor - akcje adopcji kotów p. Franciszki prowadziła ruru.
Malutki (*) miał testy robione w gabinecie u Coolcaty. Przed adopcją. Podobnie jak reszta kotów. Miałam zakładać, że ktoś z zimną krwią pisze nieprawdę w książeczkach zdrowia kotów, podbija pieczątką weta i naraża inne koty na śmierć. Jasne..

Dopiero doczytałam ,więc odpowiem.
Nie znam szczegółów opisywanego dramatu białaczkowego. Nie sądzę jednak, że jakiś wet jak piszesz "z zimną krwią pisze nieprawdę w książeczkach zdrowia kotów, podbija pieczątką weta i naraża inne koty na śmierć". Wiem natomiast jedno: testy na białaczkę (zwłaszcza paskowy,ten szybki ,robiony w gabinecie typu Elisa) potrafią wychodzić fałszywie ujemnie (lub dodatnio). I tak mógł wyjść tutaj-ujemnie ,skoro wet zrobił taki zapis w książeczce podbiwszy własną pieczątką,a potem i tak okazało się,że kot jest dodatni:( Jest jeszcze taka możliwość,że test został zrobiony za wcześnie i jeszcze nie wskazywał białaczki (z tego co wiem powinien być zrobiony prawidłowo po 3mcach od kontaktu z wirusem). Nie wydaje mi się,że wet celowo Was okłamał,wpisał wynik ujemny i naraził inne koty na śmierć. Co i tak nie zmienia faktu,że koty odeszły. Dlatego tak ważna jest izolacja tymczasów,oprócz testów PCR. Jako stary forumowicz powinnaś to przecież wiedzieć,a nie mieć teraz pretensje do świata, tłuczone to było na forum w różnych wątkach wielokrotnie. Choć oczywiście po ludzku i jako DT, rozumiem Twój żal i rozgoryczenie,ale już nie rozumiem ataku na mnie. I tak wiem też ,że czasem sytuacja DT zmusza do nieprzestrzegania wyżej omawianych zasad, ale śmierć to właśnie najwyższa cena jaką potem płacą inne zwierzaki i rezydenci za nasze wrażliwe serca:( Czasem trafiają się takie czarne serie:( Współczuję.

Dobrze,że Marta z Ukrainy mogła się u Ciebie zatrzymać :201494

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto kwi 26, 2022 21:40 Re: Pochmurna norka Alienorka

Marta pojechała w piątek, co bardzo dobrze wpłynęło na moje zdrowie. Dla równowagi zaliczyłam suchy zębodół (kto miał, ten wie, reszta nie uwierzy) - jutro kolejna zmiana opatrunku, a Ryży głupek dla równowagi (skoro odpadło leczenie Marty) się pogorszył. Dziś w zatkaniu dołączyła do niego Karamba. Pełnia szczęścia normalnie.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 27, 2022 16:34 Re: Pochmurna norka Alienorka

Cóż, jak nie urok to... zatkanie :roll:
Zdrowiejcie wszyscy :ok: :ok:

PS. Mała Czarna przekazuje mrrrr mrrrr Odisiowi. Sama nie napisze bo jest bardzo zajęta obserwowaniem Ofelii-w-trakcie-kociego-momentu-pędu
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33194
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie maja 08, 2022 22:07 Re: Pochmurna norka Alienorka

Anyż najpierw się odetkal, a potem zatkał totalnie i z krojeniem kotka. Teraz jak się odprężyć popuszcza nie tylko siku, ale i kupę (zabieg miał w piątek, więc bardzo to wszystko świeże), więc albo jest w łazience albo łazi w pampku a i tak potrafi upaprac nie tylko siebie. So much fun.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon maja 09, 2022 1:59 Re: Pochmurna norka Alienorka

Biedny Anyż. Za zdrowie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60220
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 09, 2022 7:23 Re: Pochmurna norka Alienorka

Biedny Anyż i biedna Alienor :cry:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22992
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 09, 2022 23:23 Re: Pochmurna norka Alienorka

morelowa pisze:Biedny Anyż i biedna Alienor :cry:

Co do mnie, to tuż przed końcem antybiotyku wreszcie przestało boleć.
Co do Ryżego to od piątku codziennie jesteśmy u weta (jutro też) i dowiedziałam się, że miał powiększone węzły krezkowej. Co może być spowodowane stanem zapalnym, a może nie. Na razie bied ny, zmarnowany i bardzo chętny do jedzenia. Nie dało się niestety namówić żadnej z wetek ani techniczek namówić na adopcję. Mimo że były zachwycone kotem, którego "nie da się osłuchać bo ciągle mruczy" a pogłaskanie przez minutę powoduje pełne szczęścia ciekniecie kota.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto maja 10, 2022 6:49 Re: Pochmurna norka Alienorka

Hmmm... dziwne, że żadna nie chciała kotka :?
Dlaczego Ty, Alienor, nie śpisz o takiej porze?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22992
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 11, 2022 9:38 Re: Pochmurna norka Alienorka

morelowa pisze:Hmmm... dziwne, że żadna nie chciała kotka :?
Dlaczego Ty, Alienor, nie śpisz o takiej porze?

Kończę pracę o 23:30. Często jeszcze zamienić kilka słów ze zmiennikiem, ewentualnie zalogować telefon, który wpadł w ostatniej chwili. Spacer z Bellą (niezbyt długi), kolacja dla wszystkich. To wszystko trwa.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 397 gości