Strona 1 z 1

DACHOWIEC I RAGDOLL

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 18:18
przez katarinax
Witam, posiadam od prawie 9 lat dachowca znalezionego przypadkiem. Mieszkam w domku jednorodzinnym a wkoło mam tylko pola, mój kotek w ciągu dnia gdy ktoś z osób jest na podwórku lub w ogrodzie spędza czas na terenie naszego domu. Kotek jest ostrożny i sam nie odchodzi daleko, jest dość bojaźliwy jeśli chodzi o "otwarty świat".
Planuję zakup kolejnego kocura rasy Ragdoll. Nie chcę go wypuszczać samego z domu, jedynie na szelkach z domownikiem, ponieważ wiele się poduczyłam na ich temat, jednak nie chciałabym żeby kotek nie mógł choć trochę liznąć natury... Moje pytanie jest - czy nowy domownik Ragdoll nie będzie w jakiś sposób zazdrosny, że nie zawsze będzie mógł wyjść na dwór a dachowiec będzie hasać po ogródku? Planuję zabezpieczyć okna ale zastanawiam się czy to dobry wybór? Pozdrawiam. :kotek:

Re: DACHOWIEC I RAGDOLL

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 19:02
przez Stomachari
Odniosę się do łączenia dachowca z ragdollem. Czy kot miewa kontakt z innymi kotami? Jak na nie reaguje?
Bo jeśli od 9 lat nie stykał się z żadnym osobnikiem swojego gatunku, to mógł - acz nie musiał - wyrosnąć z niego jedynak. W takim układzie nigdy nie będzie się dobrze czuł z innym kotem w domu.

Re: DACHOWIEC I RAGDOLL

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 20:36
przez haaszek
Stomachari - niekoniecznie. Niedawno oddałam młodą kotkę do dokocenia dla kilkuletniego kota, jedynaka, wychowywanego tylko w domu. Po kilkudniowej izolacji i powolnym zapoznawaniu było na początku fukanie a teraz koty są nierozłączne. Śpią, bawią się, myją nawzajem.

Re: DACHOWIEC I RAGDOLL

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 8:51
przez Avian
To nie jest reguła, że starszy jedynak nie zaakceptuje nowego kota (czy psa).
Z zasady te trudne koty (a szczególnie koty tzw dominujące) szybciej i łatwiej zaakceptują kociaka, bo ustawią go sobie po swojemu (i trzeba im na to pozwolić, kociaka dorosły kot nie skrzywdzi).

Jak jest kotem wychodzącym, możesz liczyć się z tym, ze po zamieszkaniu w domu nowego kota, starszy zamiast mierzyć sie z nową sytuacją, będzie wolał spędzać czas poza domem (bo tam nie zaszły w jego srodowisku zadne zmiany i będzie czuł sie nadal pewnie)