Strona 1 z 1

Nowy kot - problemy. Prośba o pomoc.

PostNapisane: Nie maja 10, 2020 16:22
przez Zamtuz
Witajcie kociary i kociarze. W styczniu tego roku adoptowałem kocura z łapanki z kocurem nie było żadnych większych problemów, bardzo szybko dał się oswoić, był maluchem jak go dostałem więc pewnie było mu łatwiej. Teraz kończy pół roku i miał być już po kastracji ale podjąłem decyzję o dokoceniu mu towarzysza/towarzyszki, ot dla kompletu. Rozważałem to od razu ale na początku zdecydowałem się jednak ja jednego.
I tak oto trafiła do mnie kocica, starsza od mojego o parę miesięcy, kocica jest po sterylizacji więc to pewnie dodatkowy stres. Generalnie nie ma problemu z obojgiem w takim rozumieniu, że nie dochodzi do ekscesów czy skrajności, ale martwi mnie zachowanie kocicy. Odkąd przyjechała ciągle siedzi schowana w transporterze albo przemknie do jakiegoś innego zakamarka. Nie jest agresywna, daje się głaskać i nawet poczyniliśmy postępy bo je przy mnie ładnie, domaga się pieszczot, łapie rękę i przyciąga do siebie jak przestaję ją głaskać więc pod tym kątem jest naprawdę super. Mój kot rezydent pierwszego dnia posyczał i się postroszył ale teraz domaga się jej atencji, próbuje co chwilę do niej wejść, leży koło jej transportera czasami pół dnia. I ciągle chodzi po mieszkaniu i lamentuje. Poradźcie, gdzie robię coś źle, czy powinienem jakoś inaczej podejść do tematu czy wystarczy tutaj po prostu cierpliwość i czas. Pozdrawiam.

Re: Nowy kot - problemy. Prośba o pomoc.

PostNapisane: Nie maja 10, 2020 17:15
przez jolabuk5
Wystarczy cierpliwość i czas. Kocurka warto w odpowiedniej chwili wykastrować. A kotkę zachęcać do zabawy piórkami na patyku. Jest młodziutka, niedługo poczuje się pewniej.

Re: Nowy kot - problemy. Prośba o pomoc.

PostNapisane: Pon maja 11, 2020 20:29
przez Zamtuz
Kotka jest strasznie wycofana. Daje się głaskać, ale o wzięciu na ręce nie ma mowy. Zresztą nie chcę nic na siłę.

Re: Nowy kot - problemy. Prośba o pomoc.

PostNapisane: Pon maja 11, 2020 22:13
przez Necz
Nie każdy kot lubi być brany na ręce. Moja jak była młoda nie przepadała ani za głaskaniem (chyba, że sama przyszła się popieścić), ani za noszeniem na rękach. Jak przechodziła obok mnie i widziała, że chcę ją pogłaskać, to przyspieszała kroku, żeby tego uniknąć. Wzięta na ręce (z łapanki, bo zwiewała jak mogła), siedziała grzecznie jakieś pół minuty, a potem zaczynała wić się jak piskorz i trzeba ją było natychmiast puścić. A wierz mi, trudno ją było nazwać wycofaną, uwielbiała się bawić, towarzyszyć człowiekowi we wszelkich zajęciach, a w nocy układała się nam a to na poduszce, a to tyłkiem na twarzy, a raz mąż obudził się z kocim łebkiem w ustach.

Re: Nowy kot - problemy. Prośba o pomoc.

PostNapisane: Pon maja 11, 2020 23:23
przez jolabuk5
Niektóre moje koty po kilku latach nie są zachwycone braniem w ręce. Robię to czasem, ale tylko kiedy muszę (np. wsadzić do transportera). Za to chętnie się przytulają, dają wyczesywać, ale na kolanach też nie siadają. Nie każdy kot lubi sytuacje, które go w pewien sposób ubezwłasnowolniają. Jeśli kotka daje się głaskać, to wszystko jest na dobrej drodze. Na tym etapie najważniejsze jest ułożenie wzajemnych stosunków między nią i rezydentem. Jak się ostatecznie polubią, to kotce też zmniejszy się stres. Baw się z nią i z rezydentem, gadaj - koty bardzo reagują na ton głosu. Będzie dobrze!