Od trzech dni mam pod opieką kota z połamaną miednicą.
Kotek nie odsikuje się wystarczająco, na wizytach u weterynarza miał wyduszany mocz.
Dzisiaj udało mi się troszkę go odsikać samodzielnie (u weterynarza odsikany był ok. 11.30, sama zabrałam się za próbę ok. 17.00), ale nie wiem, jak wyczuć, że pęcherz jest już pusty.
Boję się dusić mocniej, bo rzuciło mi się w oczy gdzieś na forum, że wiąże się to z ryzykiem uszkodzenia pęcherza lub cofnięcia moczu do nerek (z uszkodzeniem zastawek(?)).
Z drugiej strony znalazłam taką wypowiedź lekarza (co prawda dla ludzi, ale chyba nie ma wielkiej różnicy):
Oznacza to, że chory oddaje mocz przeważnie dość często, ale w sposób niecałkowity. Ten zalegający mocz jest źródłem zakażeń: zbierające się w nim złuszczone nabłonki, białe i czerwone ciałka krwi, ulegając rozkładowi, stają się znakomitą pożywką dla rozwoju bakterii.
Więc najlepiej wysikiwać kota do końca. Tylko jak to poznać?
Będę PRZEOGROMNIE wdzięczna za rady.
____
Dla przyszłych przeszukiwaczy forum, chciałabym podzielić się linkiem, który mi pomógł w ogarnięciu tematu odsikiwania (u weterynarza kiepsko mi szło); może komuś się przyda:
- Kod: Zaznacz cały
https://www.youtube.com/watch?v=U0nHUcGWnY0