Jolu, dzieki za szybkie odpowiedzi. Powiozlam ja bez posilku. Pobrali krew. Mocz dowioze. W poniedzialek beda wyniki Idexx advanced. Moze tez testy na tokso. Aktualnie nie mozna zrobic 1 wybranego testu na tokso, tylko trzeba wykupic caly pakiet, IgG i IgM w zestawie z testem na koronawirusa. Dzieki temu koszt jest 2 razy wyzszy niz 4 miesiace temu.
Noc coz kazdy chetnie zrobi biznes na koronie...
Niestety, wet wyczul guzek w obszarze obok nerek i podejrzewa chloniaka (lymphona)
Zaproponowal zrobienie rtg, ktore moze by cos wyklarowalo, a moze nie. Nie zgodzilam sie, wole od razu zrobic USG, ktore i tak trzeba zrobic ze wzgledu na nerki/watrobe/etc. Termin mamy we wtorek.
Uszka - po czyszczeniu 2 razy dziennie srodkiem ze srebrem koloidalnym - sa calkowicie poza podejrzeniem wg weta. Powiedzial, ze nie ma niestety sensu pobieranie z nich teraz wymazu, skoro byl stosowany srodek antybakteryjny/antygrzybiczy - powiedzial, ze trzeba by przez 7 dni nic nie uzywac i wtedy dac wymaz do zbadania.
Choc teraz ona podobnie sie zachowuje jak w czerwcu, wet nie widzial zwiazku z toksoplazmoza, i to ja nalegalam, zeby zrobic to badanie.
Wg niego jej gorsze samopoczucie jest spowodowane tym guzkiem w brzuszku, przy czym nie wykluczyl, ze moze sie myli.
Pytal mnie na jakich lekach na serce ona jest- na zadnych, 3 miesiace temu robilismy badanie i stwierdzono, ze ma badzo wczesna faze kardiomiopatii i wystarczy tylko suplementacja tauryna (daje jeszcze q10). Stwierdzil ze ma szmery w sercu o natezeniu 3 w skali 6 stopniowej. Jak to mozliwe tak nagle
Polecil mi wybranie sie znowu do jego kolezanki, kardiolozki, chyba najdrozszej tu w okolicy niestety. Naprawde nie wiem co o tym sadzic
Co 3 miesiace latac do kardiologa, to chyba lekka przesada? Nie zdaze zarobic na te wizyty. Moze szmery w sercu byly w wyniku stresowej sytuacji?
Nie dostala zadnego leku ani nic. Tak zreszta jak i w czerwcu. Wola poczekac na wyniki, a poki co radz sobie czlowieku sam.
Mia zjadla prawie cala puszke po powrocie i teraz sobie lezy na srodku pokoju. Dobrze ze nie pod stolem. Na mizianki nie przychodzi juz od dawna, wyraz pyszczka zdradza, ze cos jest nie tak.
edit: a jeszcze zdradze, dlaczego sie tak wkurzylam slyszac o tym kardiologu. Otoz u naszego kochanego Bobiego [*] wozili sie przez kilka miesiecy z diagnoza, ze to serce, tylko dlatego ze w pewnym momencie zaczal miec nagle szmery, choc nigdy wczesniej nie mial. A prawdziwa przyczyne odkryla inna wetka 3 miesiace przed smiercia - nowotwor. Takze jak mi ktos tak teraz wyjezdza z sercem jak widac dokladnie, ze przede wszystkim to cos innego (ani ona nie kaszle, ani nie ma dusznosci) to mnie po prostu tak denerwuje, bo wet nie wie co ale sobie latwy temat zastepczy wynalazl.
edit: na niski ciezar wlasciwy moczu w ogole nic nie powiedzial, choc ze 2 razy zaczynalam o tym mowic. Nie rozumiem takiego podejscia, toz to lepiej zapobiegac niz leczyc, zwlaszcza u zwierzakow, no nie?
Na cukrzyce powiedzial ze bedzie widac z tych badan idexx advanced czy mozna podejrzewac, takze nie prosilam o dodatkowa fruktozamine. Zamrazac surowicy nie zamrazaja, bo ponoc laboratorium wymaga krwi swiezej.