Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

U mnie lekarze wet zlekceważyli wysokie ciśnienie tętnicze u kota 180, uważali że to pod wpływem stresu i niestety odkleila się siatkówka. Timon mial mierzone ciśnienie w gałce ocznej i było ok, a później jeszcze robiliśmy usg oczu.

pibon - pisałam na pw, pewnie nie zauważyłaś. Generalnie w miarę możliwości skonsultujcie się neurologiem, bo to może być wylew, ucisk na nerw itp. Poza tym badanie w kierunku toksoplazmozy.

Goegie czyli w galce mial ok ale tetnicze bylo za wysokie? Odkleila sie siatkowka potem. Czy on odzyskal wzrok?
Stomachari, dzieki przeczytalam o neurologu. Ok. Wiec plan jest taki. Wizyta co maz umowil miala byc jutro nie chcieli dzis przyjac ale zadzwonilam i wyprosilam na dzis na 16. To jest u okulisty i zrobia tez testy krwi wymiki beda jutro.
Na co zwrocic uwage zeby w testach bylo. Niestety idexx tam nie robia.

Blue pisała w wątku Małego Misia, który stracił wzrok w wyniku toksoplazmozy: viewtopic.php?f=1&t=182546&p=11989524&hilit=toksoplazmoza#p11989524
Po leczeniu wzrok odzyskał.

Dziekuje czytam. Ciagle mi pada telefon jak na zlosc!
To poprosze o zrobienie testu na tokso.
Cos jeszcze z tej krwi bedzie wazne? Zeby nic nie przeoczyli, nie ufam po moich ostatnich przejsciach.
Zajde do neurolog po wizycie, ma gabinet po drodze.

Edit: ona nie ma zadnych objawow zapalnuch w obrebie oczu. Wygladaja zupelnie normalnie, przejrzyste oczka

Jestem juz w domu, wizyta u okulisty za 1.5 godz. Ona zjadla, sporo wypila, zrobila mallutka kupke i teraz schowala sie w ciemny kat.
Ja jestem klebkiem nerwow, dopiero co sie ledwo wykaraskalam po odejciu mojego Bobika a teraz ona zaniemogla :placz:

Szukalam kliniki zeby zrobic na szybko krew zanim pojedziemy do okulisty, ale niestety nie chcieli przyjac. U okulisty zrobia badania krwi i wyniki maja byc ponoc jutro.
Wczoraj wieczorem jak dawalam kolacje to nie chciala/umiala wskoczyc na taki karton na ktorym jada czasem. Moze juz wczoraj wieczorem slabo widziala.

edit: jesli ktos mi moze podac jakies rady/wskazowki odnosnie jak jej urzadzic zeby miala wszystko w poblizu, kuwetke, jedzenie, wode, tam gdzie sie znajduje? weszla do ciemnego pomieszczenia ktore sluzy za szafe.

A może to zaburzenie na tle neurologicznym ? Mój pies chory na padaczkę miał takie epizody kompletnego braku orientacji. Tak jakby wyłączały mu się wszystkie zmysły w jednym momencie i chodził na oślep.

Juz po wizycie w klinice okulistycznej, zmierzyli jej cisnienie krwi - 160 - powiedzieli, ze to ok przy stresie wizyty, martwiliby sie gdyby bylo kolo 200.
Oczka w porzadku - siatkowka ok, nic nie uszkodzone, cisnienie prawidlowe. Powiedzieli, ze ona cos niecos jednak widzi, nie jest to calkowita slepota.
Odeslali nas do zwyklego weta aby zrobic pelna diagnostyke krwi, moczu i aby wykluczyc m.in. nerki i tarczyce, chyba tez o cukrzyce.
Zebralam o szybka wizyte w kilku klinikach w tym na ostrym dyzurze. Na ostrym dyzurze wet powiedzial, ze u nich badania te beda kilkakrotnie wiecej kosztowaly i ze poleca mi isc do zwyklego weta i w nastepnej kolejnosci do neurologa. Neurolog mialam zajsc od razu ale mi wet z ostrego dyzuru powiedzial ze powinnam najpierw miec te badania krwi i moczu i dopiero wtedy do neurologa, bo to jest sensowna kolejnosc..
Udalo mi sie wyzebrac wizyte u nowego, nieznanego weta na jutro przed poludniem i wtedy bedzie zrobiona krew i mocz i poprosze tez o test na toksoplazmoze.
O Idexx to chyba nikt tu nie slyszal u tych konsultowanych wetow bo robili oczy jak sie o to pytalam.
Przez Covid jest marny kontakt z wetem, bo sie go nawet nie widzi, tylko sprzed kliniki trzeba dzwonic, zabieraja kota a ty czekasz pod drzwiami i przez telefon sie kontaktuja.
Mia teraz spi biedactwo moje kochane. Troszeczke zjadla po wizycie, dodaje jej sporo wody, aby to jej jedzonko dosc plynne bylo, zeby jak najwiecej plynow przyjela.
Boje sie jej teraz dawac to surowe mieso z suplementami, ktore robie wg przepisu Lisy Pierson, bo no kurcze, nie wiem.... Przez ostatnie 2 tygodnie cale stadko to jadlo plus puszki. Sprawdzalam jeszcze raz ten przepis ale wyglada ok. Szkoda mi jej jednak nie dawac miesa, bo puszki - wiadomo, duzo weglowodanow maja.
Martwie sie strasznie, to moja ukochana koteczka, moj kochany Lisek.

Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę u weta i badania! :ok:

Kciuki za koteczkę. :ok:

W nocy wydawalo mi sie ze pogorszenie bylo i zwiozlam ja na ostry dyzur. Powiedzieli po zbadaniu ze stan jest stabilny i moge zrobic badania dopiero rano u zwyklego weta ( u nich kilkakrotnie drozej).

Zastanawiam sie czy czegos nie przynioslam czyms ja nie zarazilam marmiac i lapiac wolnozyjaca koteczke?
Poza tym mam plame na dywanie po mleku ktora czyscilam wybielaczem i proszkami do prania. Ta plama smierdziala chemia, byla juz sucha ale capilo to. A teraz widze ze one sie ciagle tam pcha w okolice tej plamy. Nie wiem czy to moze miec jakis zwiazek.

Wybielacz i inna chemia z dywanu powinna raczej spowodować problemy z wątrobą czy nerkami, jeśli dywan był namiętnie lizany, raczej nie ślepotę. Chyba że doszłoby do zatrucia ołowiem, ale szanse na to, że się wytrącił w jakiejś reakcji chemicznej są raczej znikome.

Dziekuje!

Edit: okulistka powiedziala ze slepota jest spowodowana czyms co sie dzieje w organizmie. Mia kiepsko chodzi, troszke tak niepewnie, w nocy sie zataczala dlatego wzielam ja na ostry dyzur bo balam sie ze moze ma blodake mocxu i postepuje zatrucie. Rano i w ciagu dnia chodzila wolno, czasem w kolko.
W nocy znalazlam ja a obok byl mocz. W ciagu dnia zrobila siusiu (duzo) obok kuwety takze ciesze sie, ze robi.
Zjadla bardzo malo.
Wyniki beda jutro popoludniu.

Mogę tylko trzymać kciuki :ok:

Jeśli to niewidzenie jest spowodowane jakimś procesem w organiźmie, to powinno chyba być odwracalne?

Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Kto przegląda forum