Zaapalenie ucha wewnętrznego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 27, 2020 12:03 Zaapalenie ucha wewnętrznego

Hej,

Poszukuje osób, których koty przeszły zapalenie ucha wewnętrznego z peknięciem nabłonka bębenka.
Mam półdziką kotkę, nie daje się dotknąć, każde łapanie i wiezienie do weta to dla niej bardzo duży stres.
16 kwietnia pojechałam z nią do weta, bo opadło jej ucho. Diagnoza jak napisałam, ponieważ kot nie przyjmuje w żadnej formie leków zostały wdrożone zastrzyki co 3 dni w klinice (antybiotyk + steryd). Kotka świetnie się goiła, a lekarze byli niezmiernie zdziwieni, że tak to szybko idzie, bo "przecież te leki nie docierają nawet za bardzo do ucha". Trochę mnie taki komentarz zdziwnił, ale biorąc pod uwagę, że przyjechałam na pierwsza wizytę tego 16 kwietnia z kotem, który chodzi i bawi się, ale ma opadnięte ucho, a po wizycie i czyszczeniu ucha (z pękniętym nabłonkiem bębenka!) miałam zwłoki płaczące ciągle w domu, to nawet nie zatrzymałam się na dłużej przy tym komentarzu, bo widziałam, że z dnia na dzień z kotem jest lepiej.
W zeszłą sobotę pojechałam na kolejny zastrzyk, zostałam zatrzymana przed kliniką, a kot zabrany do gabinetu. Jak mnie już do niego wpuścili to dowiedziałam się, że pomimo doświadczenia już z moim kotem i wielu informacji z mojej strony, że kot jest półdziki i muszą się nim zajmować min. 2 osoby (jedna trzyma, druga bada), tym razem pani wet olała to i stwierdziła, że jest tak świetna z kotami, że sobie da radę, mój kot oczywiście uciekł, gonili go i polowali na niego w kilka osób, po całym gabinecie. Jak weszłam to zobaczyłam przerażonego kota, hiperwentylującego się. Pani wet powiedziała, że nawet go nie zbadała, podała leki, ale jeden zmieniła.
No i do meritum - kot od powrotu do domu w sobotę z każdym dniem jest w coraz gorszym stanie. Chowa się po kątach, ucho znowu opadło, opuchnięty jest bardziej niż na początku, zaczyna mu wychodzić trzecia powieka...
Oprócz tego je, załatwia się prawidłowo. Nie wiem co robić. Wg mnie winą za pogorszenie można obciążyć panią wet i stres związany z ucieczką i łapaniem kota. Czy znacie takie przypadki, czy faktycznie stres w chorobie tak działa? Dalej ją łapać co 3 dni i jeździć do tego samego weta (zanim jej się pogorszyło, to mieliśmy już kończyć leczenie, teraz domyślam się, że czeka mnie znowu z 5-6 wyjazdów co 3 dni do kliniki, czyli ciągłe łapanie), zmienić weta? Na jakiego? Jestem z Wrocławia, przyjme jakiekolwiek pomocne odpowiedzi.

KajaNicole

 
Posty: 2
Od: Pon kwi 27, 2020 11:41

Post » Pon kwi 27, 2020 13:21 Re: Zaapalenie ucha wewnętrznego

Zmienić weta. Napisz w tytule, że szukasz weta we Wrocławiu, tu jest sporo osob z Wrocławia, na pewno doradzą.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60408
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 27, 2020 19:04 Re: Zaapalenie ucha wewnętrznego

Wiesz... Wyrwanie się kota w gabinecie może się zdarzyć, szczególnie gdy kot jest trudny i półdziki a czas jest jaki (pandemia) jest i np. w niektórych lecznicach proszą właścicieli o pozostanie poza gabinetem, plus może są problemy kadrowe. Dlatego fakt że zdarzyło się takie coś - moim zdaniem - nie powinno przekreślać weta ani niekoniecznie źle świadczy o nim. Jeśli wetka była sama tym bardziej mogło się zdarzyć że kot się wyrwał. Nie powinno, ale mogło.

Nie wydaje mi się też by obecne pogorszenie było ewidentnie powiązane z historią z gabinetu.
Leczenie zapalenia ucha środkowego i wewnętrznego jest trudne, zwykle długotrwałe, czasem sama antybiotykoterapia nie wystarcza, bywa konieczny zabieg operacyjny.
Ważne jest też - dlaczego doszło do takiego stanu zapalnego - czy wcześniej było zapalenie ucha zewnętrznego? Jakiś silny, długotrwały stan zapalny w gardle? Nosogardle?

To prawda że lekom trudno dotrzeć do ucha wewnętrznego, to dosyć skomplikowana struktura.
Mogło być i tak że poprawa wynikała z podawania leków i pęknięcia błony bębenkowej (jej przerwanie często przynosi wielką ulgę) - teraz błona zaczyna zarastać, wysięk się znowu zbiera, ciśnienie w uchu rośnie a lekom trudno do tego miejsca dotrzeć. To niestety dosyć częsty schemat.
Nie znam Twoich wetów, więc nie chcę ich na siłę bronić, ale z tego co piszesz trudno mi wyłapać coś co by ich dyskredytowało.
Pewnie ucho było zafaflunione i trzeba było je oczyścić żeby zobaczyć co się w środku dzieje. Trudno zdiagnozować pęknięcie błony bębenkowej jeśli w uchu zewnętrznym siedzi czop. Biorąc pod uwagę późniejszą błyskawiczną poprawę - weci zabieg czyszczenia ucha zewnętrznego przeprowadzili prawidłowo i z wyczuciem.

Nie bardzo rozumiem - co jest bardziej opuchnięte?
Małżowina uszna?
Kanał uszny?
Kotka drapie to ucho? Trzepie nim?

Wet widział kotkę od soboty? Skoro jest takie ewidentne pogorszenie?
Leciałabym do weta szybciutko, bo może rozwinąć się neurologiczne powikłanie tego stanu - zespół Horner'a (kotka nie ma zwężonej źrenicy w tym oku w którym pojawiła się trzecia powieka?) czy zespół przedsionkowy.

Powiedz mi - jakie badania kotka miała robione?
I czy znaleziono źródło infekcji ucha środkowego/wewnętrznego?

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 28, 2020 11:29 Re: Zaapalenie ucha wewnętrznego

Blue pisze:Wiesz... Wyrwanie się kota w gabinecie może się zdarzyć, szczególnie gdy kot jest trudny i półdziki a czas jest jaki (pandemia) jest i np. w niektórych lecznicach proszą właścicieli o pozostanie poza gabinetem, plus może są problemy kadrowe. Dlatego fakt że zdarzyło się takie coś - moim zdaniem - nie powinno przekreślać weta ani niekoniecznie źle świadczy o nim. Jeśli wetka była sama tym bardziej mogło się zdarzyć że kot się wyrwał. Nie powinno, ale mogło.

Nie wydaje mi się też by obecne pogorszenie było ewidentnie powiązane z historią z gabinetu.
Leczenie zapalenia ucha środkowego i wewnętrznego jest trudne, zwykle długotrwałe, czasem sama antybiotykoterapia nie wystarcza, bywa konieczny zabieg operacyjny.
Ważne jest też - dlaczego doszło do takiego stanu zapalnego - czy wcześniej było zapalenie ucha zewnętrznego? Jakiś silny, długotrwały stan zapalny w gardle? Nosogardle?

To prawda że lekom trudno dotrzeć do ucha wewnętrznego, to dosyć skomplikowana struktura.
Mogło być i tak że poprawa wynikała z podawania leków i pęknięcia błony bębenkowej (jej przerwanie często przynosi wielką ulgę) - teraz błona zaczyna zarastać, wysięk się znowu zbiera, ciśnienie w uchu rośnie a lekom trudno do tego miejsca dotrzeć. To niestety dosyć częsty schemat.
Nie znam Twoich wetów, więc nie chcę ich na siłę bronić, ale z tego co piszesz trudno mi wyłapać coś co by ich dyskredytowało.
Pewnie ucho było zafaflunione i trzeba było je oczyścić żeby zobaczyć co się w środku dzieje. Trudno zdiagnozować pęknięcie błony bębenkowej jeśli w uchu zewnętrznym siedzi czop. Biorąc pod uwagę późniejszą błyskawiczną poprawę - weci zabieg czyszczenia ucha zewnętrznego przeprowadzili prawidłowo i z wyczuciem.

Nie bardzo rozumiem - co jest bardziej opuchnięte?
Małżowina uszna?
Kanał uszny?
Kotka drapie to ucho? Trzepie nim?

Wet widział kotkę od soboty? Skoro jest takie ewidentne pogorszenie?
Leciałabym do weta szybciutko, bo może rozwinąć się neurologiczne powikłanie tego stanu - zespół Horner'a (kotka nie ma zwężonej źrenicy w tym oku w którym pojawiła się trzecia powieka?) czy zespół przedsionkowy.

Powiedz mi - jakie badania kotka miała robione?
I czy znaleziono źródło infekcji ucha środkowego/wewnętrznego?



Hej

Dziękuję bardzo za odpowiedź, postaram się odpowiedziec na wszystkie pytania:
1. Nie znaleziono źródła, pytałam skąd mogło się to wziąć i Pani doktor powiedziała, że z czegokolwiek, może ją przewiało. Także nie ma wiadzy jak i skąd to jest, raczej nie świerzb, bo to by mi doktor powiedziała i byłoby wdrożone leczenie na to.
2. Badanie było tylko ucha - Pani zaglądała odpowiednim sprzętem do środka.
3. Dzisiaj mam kolejną wizytę u weta, kontaktowałam się z Panią doktor wcześniej, ale powiedziała, że jeśli kot je i nie ma zaburzeń ruchu, czy oczopląsu, to można pozostać przy terminowej wizycie. Ja też nie chce dodatkowo stresować kota, więc jadę z nią niedługo zgodnie z planową wizytą. Kot się dzisiaj trochę uspokoił - dałam mu Zylkene i Vetomune.
4. Zgodnie z informacją od weta powiekszone są węzły chłonne, zwłaszcza od strony chorego ucha. Ucho opadnięte, dzisiaj się trochę podniosło. Wczoraj pojawiała się trzecia powieka, ale dzisiaj już jest ok z okiem. Obecnie kot nie drapie ucha, już od kilku dni, ale "trzepie" główką, zwłaszcza przy/po jedzeniu. Je bardzo dużo.

Mam do Pani pytanie - czy jeśli błona zarasta i to powoduje obecne pogorszenie, to znaczy, że stan zapalny za błoną dalej jest, czyli leczenie jest nieskuteczne? Czy mam poprosić teraz lekarza o dokładniejsze zbadanie tego?
Liczę, że operacji uda się uniknąć, jest to moja nadzieja.
Zdarzają się takie stany zapalne bez zapalenia ucha zewnętrznego?
Będę wdzięczna za odpowiedzi.

KajaNicole

 
Posty: 2
Od: Pon kwi 27, 2020 11:41




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 496 gości