Tak!!! tu jest historia. Z przydlugawym wstepem oczywscie zezarla igle po 23:00 wiec w klinice calodobowej trzeba bylo doliczyc +50% do kazdej uslugi Zanim doszlo do operacji igla jej wylazla na zewnatrz w jelicie czczym, więc udalo sie ja zoperowac bez rozcinania jelit. Wet rozcial tylko jame brzuszna i wyjal igielke. Wielkie szczęście, ze ten kawalek nitki nie zostal w srodku, bo bylby cyrk z poszukiwaniem. Na pamiatke mamy teraz igle z nitka i super zdjecie rtg - mala kocia powloka z wielka igla w srodku ale do smiechu nam nie bylo, no i koszty straszne. Kciuki za Macieja https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=122625&hilit=kicia+zjad%C5%82a+ig%C5%82%C4%99
Bardzo dziękujemy!! No prawie miałam deżawi :p też mamy na pamiątkę, ale RTG weterynarz nie chciał nagrać bo niby czasu nie miał, więc po majówce na ściągnięciu szwów poproszę ponownie pozdrawiamy
Ja bym TO zdjęcie wydrukowała, oprawiła i postawiła przy miskach . Dodałabym jeszcze znak zakazu! Wybacz, KocieMaćku, że finansowo nie wspomogę . Bida u nas.
Dodaj to jak możesz do ogłoszenia zbiórkowego, może poruszy czyjeś serce, może ostrzeże. Osobiście nic takiego nie zostawiam luzem, żadnych nitek, igieł, gumek recepturek czy innych drobiazgów, ale w pokoju córki, gdzie na biurku różne rzeczy leżą, koty czasem próbują sobie coś przywłaszczyć. Każę jej robić porządek i trzymać pochowane lub zamykać drzwi. Dobrze, że u Maćka się wszystko dobrze skończyło