Martwię się o kotka (10 miesięcy) którego zaadoptowaliśmy trzy dni temu. Pierwszy dzień był spokojny, kotek poznawał otoczenie i nas. Jest jednak bardzo otwarty wiec zwiedził wszystkie zakamarki domu. Teraz zauważyłam ze przestał wskakiwać na krzesła, kanapę, parapety itp. (Wcześniej skalal jak szalony). Nie wejdzie na nic na co nie da rady się wdrapać. Wyglada to tak jakby bal się wybić ... zaczepia się pazurkami i bardzo pokracznie się wdrapuje nawet w trakcie zabawy np. Gonieniem za myszka

Czy to może być coś poważnego?
Dodam ze przyjechał do nas z lekko nadłamane pazurkiem na tylnej łapce (bez krwi i objawów bólowych).
Przepraszam jeśli podobny temat już jest - nie mogłam znaleźć