Byliśmy u wetki. Pomacala mu tego strupa i powiedziała, ze nie jest spuchnięte ani nabrzmiałe, wiec to nic groźnego, uszy wyczyściła, zakropila Oridyrmelem no i pobrała krew, wyniki będą jutro, proszę o
, żeby wszystko wyszło w normie. Po powrocie Tyson dosłownie rzucił się na mokra karmę, taki biedny był głodny po całej nocy niejedzenia. Wydaje mi się, ze chyba czuł, ze będzie szedł do weta, po 8 rano schował się pod łóżko i siedział pod nim dopóki go nie wyjęłam.
Pytałam tez wet o bezopeta, bo w kupię jest dużo sierści, powiedziała, ze mogę mu już dać, wiec dostał 1 cm strzykawka.