Co na odporność dla kota przy kocim katarze?

[CheshireCat93]

Witam. Zacznę od początku. Moja babcia miała kotkę, miała, bo córka babci kotki się pozbyła tj wygnała ją z domu. Kotka mocno się śliniła, wystawiała język, miała zapaskudzony nosek i lekko oczka. Kotkę leczyłam amoksycyliną, w międzyczasie popełniłam błąd, bo wpuściłam ją do domu, gdzie mam inne koty. No i stało się. Inna moja kotka zaczęła kichać, wystawiać język, ślinić się. Od weta dostałam scanvet i jej podawałam. Przestała kichać, ale zauważyłam, że ma opuchniętą szyję. Tego nie widać, przypadkiem to wyczułam, to równe opuchlizny po obu stronach, tak jakby spuchnięte węzły chłonne. Kotka trochę więcej śpi, poza tym ma apetyt, normalnie sika i robi kupkę. Gorączki raczej nie ma, tj chłodny i wilgotny nosek ma.
Za to kotce babci wszystkie objawy minęły. Teraz znowu troszkę sie ślini, zauważylam, że raz jej się poprawia i ten objaw zanika innym razem wraca.
Zanim mi napiszecie o wizycie u weterynarza. Będę mogła udać się dopiero około 20kwietnia, bo jestem spłukana finansowo, wydałam kasę na leczenie innego kotka - znajdy.
Co mogłabym zrobić, żeby poprawić kotkom odporność. Czytałam wiele razy, że można przez jakiś czas podawać rutinoscorbin, ale nie chcę nic sama, bo nie mam pewności, czy nie jest szkodliwy.
I czy przy kocim katarze mogą tak powiększyć się węzły chłonne? Dodam, że wymacałam kotkę i nigdzie indziej nie ma powiększonych.

[mziel52]

Ja daję na odporność Immunodol i Laktoferynę (saszetki), 1/5 proszku rozpuszczonego z 1 ml wody dziennie. Cztery kotki mi się rozkichały teraz, mnie tez w nosie kręci, tylko kocurek, który stale bierze laktoferynę na przewód pokarmowy, nic nie złapał. Laktoferyna do kupienia w aptece.

[Stomachari]

Pytanie, o który wirus powodujący koci katar by chodziło. Jeśli o herpesa, to jego replikację częściowo hamuje lizyna. Można kupić w prawie czystej postaci, wtedy nie będzie miała dosmaczaczy, które mogą uczulać. Jeśli calici, to lizyna nie pomoże (ale też nie zaszkodzi).
Jak mi się koty przeziębiły, to przez kilka dni podawałam Rutinoscorbin, żeby jak najszybciej minęło. Poradził mi ktoś z forum. Generalnie można, tylko nie za długo. Tydzień uznałabym za bezpieczną granicę.
Opis bardziej pasuje mi do calici z nadżerkami w pyszczku, stąd ślinienie. Chociaż to akurat może stwierdzić dopiero weterynarz, ja tylko po opisie tak sądzę.
Jeśli będzie możliwość przyjrzenia się kotce babci, to ją też pokazałabym dobremu wetowi, bo może ślini się również z powodu zębów. W końcu u niej dłużej to trwa.
Gorączki nie da się stwierdzić po nosie, uszach czy poduszkach łap. Zdarza się, że kot ma gorączkę, a wspomniane części ciała są zimne. Temperaturę należy mierzyć w odbycie, tylko tak.

[CheshireCat93]

Dziękuję za odpowiedź. Kiedy kotka babci bardzo się śliniła, zaglądałam jej w pyszczek. Myślałam, że może coś jej utknęło, wbiło się. Ale w środku wyglądało ok. Nie jestem wetem, ale mam koty od wielu lat, wiem jak wygląda zapalenie dziąseł, a jej środek pyszczka wyglądał ładnie.
Co do drugiej kotki - mojej, jak pisałam opuchlizna pojawiła się niemal w tym samym czasie co kichanie, antybiotyk pomógł na to drugie. Ma takie zgrubienia równolegle po obu stronach szyi, nie w pyszczku, bo jej też zaglądałam. Martwi mnie, że to się nie zmniejsza, kurczę, naprawdę nie mogę teraz do weta, a na późniejszą zapłatę nie mam co liczyć. :/
Spróbuję może z tym rutinoscorbinem. Kotka jest dosyć drobna, niecałe 3kg wagi, ile jej tego podawać?

[mziel52]

Te zgrubienia na szyi to powiększone węzły chłonne, świadczące o stanie zapalnym organizmu. Jeśli możesz, idź sama do weta (z racji obecnych restrykcji powiesz, że nie chcesz jechać z kotem komunikacją, a sama możesz przyjść piechotą), opisz objawy i poproś o antybiotyk i przeciwzapalny. Najlepiej unidox, bo tabletkę daje się raz dziennie. Wypisanie recepty i udzielenie porady, to nie taki majątek, a kot nieleczony może wpaść w zapalenie płuc.