Na początek witam Was, z tej strony "mama"dwójki kotów Zosi pręgowanej kotki i Melona czarnego przystojniaka z adopcji

Nie chce zabrzmieć jak nakręceni antyszczepionkowce. Swojego psa zawsze szczepiłam. Biorąc Zosie do domu też ją zaszczepiłam. Potem była bardzo chora, walczyłam o nią prawie dwa miesiące. Weterynarz juz za bardzo nie wiedział co robić. Miała temperature, koci katar,cos na języku itd. Czy może wiecie czy jakis wpływ na ten stan zdrowia mogła miec szczepionka? Czy fatalny zbieg okoliczności, że może np chwile przed szczepieniem złapała jakies choróbsko? I przez to tak to wszystko sie skończylo? Od tamtego czasu boje się ją szczepić. Jest kotkiem domowym, nie wychodzi na dwór. No ale jednak wolałabym nie przyniesc choroby np na butach i ją zarazić. Myslicie, że szczepienie mogło by jej zaszkodzić? Może byc np uczulona na jakis składnik szczepionki i stąd wtedy taka reakcja? Czy to byl niefortunny zbieg okoliczności szczepienia i złapania choróbska?