Tak zupełnie z innej beczki... Justyna i Piotrek kupili zapas karmy Animondy dla nerkowych kotków. Niestety nie jest już potrzebna i chcieliby ją przekazać komuś potrzebującemu. Najchętniej w Krakowie, to zawieźliby osobiście, ale mogą też wysłać. Ktoś kogoś zna, potrzebuje, ma jakiś pomysł?
Justyna dogaduje się odnośnie tej karmy w końcu z jakąś fundacją, która pomagała jej załatwiać leki dla Synusia. Jeżeli nie wyjdzie i nikt nie będzie tam potrzebował takiej karmy, to się odezwę. Bardzo przepraszam za zamieszanie.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą. Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem. 05-1995-27-12-2011. Rysio-16-02-2013 [*]Przecinak-Synuś-13-12-2016[*]
Hieny na pokład. Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
Dopiero przeczytałam Tyle troski, tyle wyrzeczeń, tyle poświęcenia i miłości... i los tak bardzo zakpił z biednego Synusia Bardzo współczuję Opiekunom, wiem jak ciężko się podnieść po takim doświadczeniu
W tej chwili FIP ma kolejna kotka tych samych ludzi... Nie angażuję się w zbiórki, fizycznie nie daję rady - czas. Ale mam nadzieję, że tym razem się uda.
Tragedia z tym FIPem. Koszmarnie dużo kotów choruje. Zastanawiam się czy "ten"masowy atak koronawirusa nie ma wpływu na masowe mutowanie kociego. Podbiję zbiórkę. Nie mam mocy inaczej pomóc. Kciuki