Od stycznia "zdalnie" zajmuje się kotem. 10 letni koteł pod koniec roku miał zdiagnozowana cukrzycę, zmiana diety, insulina. Powoli wyprowadzamy kota na prostą, a bo z nim bardzo źle. Ostatnie badania ukazały narósł na trzustce, pobrano wycinek do badania i otrzymaliśmy wyniki. Czy ktoś jest w stanie pomóc mi je zinterpretować? Lekarz dość średnio jest w stanie. Właściciel poprosił o możliwość leczenia farmakologicznego, dostał tabletki na struwitu coś zaczęło podnosić cukier i obawiamy się że to właśnie one.
Lekarz zaleca operacyjne usunięcie zmiany (nie wiemy nawet co to za zmiana, jedynie, że wygląda na to że się powiększa) przy czym poinformował nas że istnieje szansa że kot tego nie przeżyje. Nie wiemy co robić, czy jest ktoś w stanie naświetlić nam o co chodzi w opisie? Lub skierować na temat z tym związany?
Czy zna ktoś dobrego weterynarza ze Szczecina? Najlepiej gastroenterologa?