andorka pisze:Rozmawiałam o tym z dobrym weterynarzem i u kotów nie za bardzo ma to sens.
Kocie zęby zwykle zaczynają się psuć poniżej linii dziąseł tam gdzie lakowanie nie zabezpiecza.
Drążyłam temat, bo miałam psa, który po nosówce, którą przeszedł jako szczeniak w okresie wymiany zębów miał uszkodzone i częściowo niewykształcone szkliwo.
Jemu lakowałam zęby. W sumie 3-krotnie w ciągu psiego prawie 15-to letniego życia. Miał złamane 2 kły, ale reszta zębów wytrzymała mimo paskudnego wyglądu.
Wiedząc wtedy, że koty też mają potężne problemy z zębami dopytywałam czy profilaktyka właśnie w postaci lakowania by coś dała, ale uzyskałam taką odpowiedź jak napisałam na wstępie.
Dzięki andorko za opinię
Mnie bardziej chodzi o kwestię minimalizacji odkładania się kamienia na szkliwie, który przyczynia się do uszkodzeń dziąseł i powstawaniu stanów zapalnych. Ponieważ, jeśli chodzi o "psucie" się zębów, to w istocie, u kotów ten proces przebiega bardziej od wewnętrznej strony, aniżeli od strony korony zęba.
My będziemy jutro na wizycie oględzinowej u kolejnego wet stomatologa i też zapytam o opinię
P.S. przepraszam, że dopiero dzisiaj odpowiadam. Awaria komputera odcięła mnie od aktywności