Rośliny szkodliwe

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 02, 2002 11:21

Pytalam specjalisty (wterynarza-botanika) czy dracena szkodzi koty, czy nie i NIE SZKODZI. Zuza uwielbia dracene. Troche szkoda, bo dracena zle to nosi:-(((
Anula

Anula

 
Posty: 16
Od: Pon wrz 23, 2002 20:58

Post » Śro paź 02, 2002 11:26

no niestety moje kotuchy tez ja uwielbiaja. Mam dwie dosc spore doniczki w ktorych Masza uwielbia grandzic, rozsypujac oczywiscie dookola ziemie. Ale malpa robi to na zlosc jak chce zebysmy WRESZCIE WSTALI
Star & Tomi Obrazek , MaszaObrazek i Gabrysia Obrazek

star

 
Posty: 2059
Od: Śro sie 21, 2002 10:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 05, 2002 12:20

Odświeżanie dla Jenny :lol:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob paź 05, 2002 12:30

no tak... dziękuję ślicznie! :) ale są ogólnie sukulenty - a agawa też? no i jetem tak saMO GŁUPIA JAK BYŁAM... :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Pt gru 27, 2002 17:40

Odświeżanie dla Warkota

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 27, 2002 18:12

Dzięki, teraz muszę w sieci znaleść zdjecia tych wszystkich roślin i porównać do tego co mam w domu 8O
Obrazek

warkot

 
Posty: 4292
Od: Śro mar 27, 2002 9:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 14, 2003 13:37

Odświerzam dla przypomnienia. :D
I przy okazji pytam czy ktoś wie jak wygląda sprawa z różą chińską.Bo jej w spisie nie zauważyłam a kota kasuje zębami liście jak kasownik.Tylko dziurki zostają :D
Ostatnio edytowano Pt lut 14, 2003 14:08 przez Munia, łącznie edytowano 1 raz
********************************************

Munia

 
Posty: 493
Od: Pt gru 13, 2002 20:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lut 14, 2003 13:49

Hmm... a co sądzicie o fiołkach afrykańskich ??? ... raz są w spiasach roślin szkodliwych dla kitków a raz ich nie ma. Pytam bo mam całą kolekcje tych kwiatków i to w takim miejscu, że kicia bez problemu sie do nich dostaje. Na szczęscie ich nie próbowała ale kto wie...
~~Milo'~~ czyli niegdyś Leelu
Obrazek

Milo

 
Posty: 394
Od: Czw sty 23, 2003 8:42
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lut 14, 2003 16:11

Róza chińska to inaczej hibiskus - niestety widnieje na jednej z list. Botanikiem nie jestem więc się nie podejmę robienia listy ale faktycznie warto zrobić takową , zwłaszcza z fotkami.
I jeszcze jedno - zwykle kotom rośliny nie szkodzą, bo one są mądre i wiedzą co dobre a co nie (np aloses jest obrzydliwie gorzki, bleee), ale trzeba uważać bo wypadki się zdarzają. Nie wywalajcie roślin tylko dlatego że są na liście, lepiej sprawdzić w książce lub na sieci czy są silnie trujące np difenbachia jest mocno trująca, to samo oleander i jeszcze kilka innych, i te bym wywaliła bez żalu, ostatecznie ludzie też się mogą struć, nawet ocierając ręką o liść, niekoniecznie jedząc. A ziemniaki? - moja kotka jadła surowe łupki z ziemniaków przy obieraniu i NIGDY jej nie zaszkodziły. Jej dzieci tez jadły, podobnie jak matka, dziwactwo rodzinne?
Musze się pozbyć swojej difenbachii przed zakoceniem...
Poprawka- mea culpa, jednak chińskiej róży wśród szkodliwych nie ma, czyli herbatka hibiskusowa zaszkodzic kotusiowi nie powinna :wink:
Ostatnio edytowano Pt lut 14, 2003 19:45 przez Pliszkowa, łącznie edytowano 1 raz

Pliszkowa

 
Posty: 386
Od: Pon sty 20, 2003 17:43
Lokalizacja: Kraków - Zwierzyniec :-))

Post » Pt lut 14, 2003 19:10

Padme pisze:A ja mam paprotki. Ostatnio powiesiłam je wysooooko na ścianie i Mara siada,. podnosi łebek w górę i myśli. Strach się bać, co będzie, jak wymyśli...

A mój wymyślił :roll:
Wlazł na samą górę regału, jakieś 20 cm od sufitu
(a ja się bałam jak kupiłam za wysoki drapak i kazałam go rozłożyć
na 2 mniejsze :evil: , właśnie ma złożony z powrotem po tym wyczynie)
i zrzucił paparotkę na podłogę jak był sam w domu.
Chyba jej nie zjadł bo mu nic nie było, ale kto go tam wie 8O
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 14, 2003 21:48

Barbara Hyży pisze:[...]A ziemniaki? - moja kotka jadła surowe łupki z ziemniaków przy obieraniu i NIGDY jej nie zaszkodziły. Jej dzieci tez jadły, podobnie jak matka, dziwactwo rodzinne?

No tak, ja tego na własne oczy nie widziałam, ale przed moim urodzeniem niejaka Szarucha też w naszym domu rąbała obierzyny od ziemniaków jak nakręcona. Podobno surowe ziemniaki są ogólnie niewskazane, dla ludzi też (skrobia?), ale z drugiej strony pod skórką są jakieś tam witaminy (chyba C?). I sole "niemoralne". Więc pewnie jak ze wszystkim - byle bardzo ostrożnie, nie przesadzić z ilością.

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 14, 2003 23:33

PumaIM pisze: Podobno surowe ziemniaki są ogólnie niewskazane, dla ludzi też (skrobia?) (...)

Nie skrobia - solanina, czyli glikozyd występujący w psiankowatych czyli m. in. ziemniakach czy pomidorach. Podobno dzieci, żeby udawać chorobę, zwykły jadać surowe ziemniaki, dostawały gorączki i zostawały w domu (może nie powinnam tego pisać? :-)
BTW
Przygotowuję minilistę roślin trujących ze zdjęciami; skupię się na roślinach doniczkowych (chyba, ze jest zapotrzebowanie i na "te inne"). Jest ktoś za?
BH

Pliszkowa

 
Posty: 386
Od: Pon sty 20, 2003 17:43
Lokalizacja: Kraków - Zwierzyniec :-))

Post » Pt lut 14, 2003 23:36

Ja jestem jak najbardziej zaiteresowana ze względu na to że doniczkowych roślin u mnie w domu dostatek :D
********************************************

Munia

 
Posty: 493
Od: Pt gru 13, 2002 20:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 15, 2003 9:44

PumaIM pisze:Podobno surowe ziemniaki są ogólnie niewskazane, dla ludzi też (skrobia?), ale z drugiej strony pod skórką są jakieś tam witaminy (chyba C?). I sole "niemoralne". Więc pewnie jak ze wszystkim - byle bardzo ostrożnie, nie przesadzić z ilością.


Nie skrobia jest dla kotow trujaca (i tak nie sa w stanie przyswoic jej z surowych ziemniakow) ale solanina - substancja obecna w skorce zimniakow - jesli jest jej duzo to nadaje jej zielona barwe - jesli ziemniak lezy w jasnym pomieszczeniu potrafi sie zrobic caly zielony - przez co staje sie naprawde niebezpieczny, na szczescie gotowanie niszczy ta substancje. Bardzo trujace sa tez "oczka" i kielki ziemniakow.

Ogolnie z surowymi ziemniakami i obierkami nalezy uwazac - tym bardziej ze koty sa bardzo wrazliwe na wszelkie toksyny.

Blue

 
Posty: 23497
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lut 15, 2003 9:47

Barbara Hyży pisze: Nie skrobia - solanina, czyli glikozyd występujący w psiankowatych czyli m. in. ziemniakach czy pomidorach


No tak - najpierw napisalam a potem przeczytalam watek do konca ;)

Przygotowuję minilistę roślin trujących ze zdjęciami; skupię się na roślinach doniczkowych (chyba, ze jest zapotrzebowanie i na "te inne"). Jest ktoś za?
BH


Cos w stylu tej listy jest juz na mojej stronce - www.zwierzeta.cisza.pl/rosliny_trujace.html

Blue

 
Posty: 23497
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 514 gości