Czy ja wiem? Rośliny które kot może jeść i wychodzi mu to na zdrowie to: kocimiętka, tymianek, szałwia, pietruszka, trawa, podbiał, i zboża.
A z ozdobnych? Mam w domu kliwię, amarylis, bananowce, skrzydłokwiat, awokado, fikusy, storczyki, nolinę, kupidyna, ginurę i zielistkę i nigdy żadnemu kotu nie zaszkodziło. Papirus, nertera i papryka tabasco, zostały doszczętnie zjedzone przez koty:wink: .
Może jeszcze ktoś coś dorzuci?
Agni pisze:O rany! To może tak 20 najpopularniejszych?
Najpopularniejsze roslinki, którymi kot może się paść są tu:
http://canis.koty.pl/przygotdomu.html Moje się pasą kupowanym w hipermarkecie oregano, tymiankiem lub bazylią.
Ja sam tej listy nie zapamietam a co dopiero moje dwa koty. No może im bedzie łatwiej bo mogą sie podzielić jeden zapamieta pierwszą połowę a drugi drugą . Tylko kto im to wtłoczy do łepetynek - bo ja sie nie podejmuję
wiecie co Tomi bardzo lubi dracene i jukke a znajduja sie na liscie roslin trujacych. Z tego co wiem wiekszosc kotow bardzo lubi dracene. Jak na razie nic im sie nie stalo. Wiec ja juz nie wiem jak jest z tymi roslinami....
Fikus tez może być trujący, u mnie okazało się że na 99% Stefa zajdła bluszcz Uwierzcie mi nie chcielibyście miec takiego widoku, gdyby zjadła więcej pewnie i by przytomność straciła, a tak się napała ;/
"BE NOT INHOSPITABLE TO STRANGERS LEST THEY BE ANGELS IN DISGUISE"