Dzięki. Sebastian mówi, że zadzwoni tam dzisiaj rano.
I jeszcze jedno. Jak spotykam kogoś z psem to zagaduję i proszę, żeby się rozglądał, czy nie zauważy kotki. Myślicie, że potrzebne są dodatkowe ulotki dla psiarzy? Ogłoszenia wiszą i każdy zagadany mówił, że je widział.
Była na terenie budynku, ochroniarz domofonem zadzwonił, że mu się kręci koło dyżurki. Jak zszedłem to była w drodze windą na 5 piętro, tam troche ganiania sie (na koncu korytarza jakies szafki). Podobno jakiś starszy pan ochroniarzowi mowił, że się w jakiejś dziurze ukrywała.