Cześć,
przez dłuższy czas obserwuję forum ale wolę podzielić się swoją historią i poznać Wasze opinie na ten temat, bo ja już załamuję ręce.
5 stycznia przygarnęłam ok 8 tygodniowego (według Pani od której go brałam, moim zdaniem był młodszy) kociaka- Morty. W domu od prawie 6 lat mamy kocicę- Franię, którą znalazłam maleńką na ulicy i przygarnęłam.
Frania nie jest towarzyską kocicą, nigdy nie przepadała za innymi kotami. W stosunku do ludzi jest bardzo ostrożna (lubi, a właściwie lubiła tylko mnie, narzeczonego toleruje, gości unika). Co ważne, jest kocicą wychodzącą, więc miewała kontakt z innymi kotami z okolicy, kocicę staruszkę sąsiadki nawet akceptowała.
Frania absolutnie nie toleruje Mortyego. Nie atakuje go agresywnie ale cały czas się od niego opędza, syczy i warczy, kiedy młody tylko się zbliży. A jak to młody kociak, zbliża się dość często- podbiega do niej jak tylko ją zobaczy. Czasami nawet się bawią, ale kiedy to Frania ma być goniona, lub Morty wchodzi do jej kryjówki, zabawa się kończy.
Przez ten czas, kiedy młody jest z nami (blisko 2 miesiące) w jej podejściu zupełnie nic się nie zmieniło, a nawet jest gorzej. Próbowałam już obroży walerianowej- nic, tabletek od weta Zylkene (30 dni)- nic. Frania sporadycznie pozwala mi się pogłaskać, co i tak w pewnym momencie kończy się warczeniem. Nie mogę też wziąć jej na ręce- dziś z tego powodu mnie podrapała.
Serio, nie wiem już co mam robić. Próbowaliśmy antydepresantów, rozpieszczam ją jak tylko mogę (głównie przysmakami, bo o czułościach nie ma mowy, a zabawą jest zainteresowana max 5 minut lub dopóki nie podejdzie Morty), staram się nie wchodzić jej w drogę i karcić Mortyego, kiedy jej dokucza. Nie przyjmuję do wiadomości tego, że musiałabym pozbyć się któregoś z kotów, a nawet w czysto teoretycznej rozmowie z narzeczonym mamy zupełnie odmienne zdania co do tego, którego kota mielibyśmy oddać gdy byłaby taka konieczność.
Szczerze liczę na Waszą pomoc i radę. Przepraszam, ze piszę tak chaotycznie ale jestem już strasznie zdołowana tą sytuacją, również dlatego, że drugi kot był moim pomysłem. Jeśli chcecie wiedzieć więcej, chętnie odpowiem na pytania.
Asia