Majorka pisze:Anno, rozumiem, że przed krojeniem czule wołowinkę poklepujesz?
Nieee, klaśnięcie to jest hasło - idziemy do kuchni, będzie jedzonko...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Majorka pisze:Anno, rozumiem, że przed krojeniem czule wołowinkę poklepujesz?
Mysia pisze:Dlaczego pytam? Bo jestem ciekawa Waszych "metod wychowawczych" .
A poważnie mówiąc przeczytałam na innym forum radę dla kogoś, kto pytał, jak odzwyczaić kotkę (5-mies.) od załatwiania się poza kuwetą (bo nagle zaczęła tak robić). Radę od osoby podobno 7-krotnie zakoconej. Brzmiała ona mniej więcej tak: wsadzać kota w to, co zrobił, dać w tyłek, zeby poczuł, a potem do kuwety pogrzebać łapkami (kota) i tak za każdym razem gdy wysika się poza kuwetą. W ten sposób zwróci się kotu uwagę na "niestosowność zachowania". Zaczęła się z tego robić dyskusja na temat kar fizycznych, ale postanowiłam wrócić tu i zadać Wam właśnie takie pytanie.
mała_gosia pisze: Kara w wychowaniu wszelkiego zwierza jest dennym sposobem a fizyczna już wogóle. Porządane zachowanie uzyskamy tylko do czasu gdy groźba kary wisi nad owym zwierzem
Yzalbe pisze:[ I co kot zrobil??
eela pisze:mała_gosia pisze: Kara w wychowaniu wszelkiego zwierza jest dennym sposobem a fizyczna już wogóle. Porządane zachowanie uzyskamy tylko do czasu gdy groźba kary wisi nad owym zwierzem
IMHO to zbyt duże uogólnienie. Jeśli chodzi o koty to jeszcze mogłabym sie od biedy zgodzić ale wszelkiego zwierza? Jak wyobrażasz sobie wychowanie np. psa albo konia bez kary i oczywiście nagrody?
Majorka pisze:Kotów nie powinno się bić, gdyż jego niezwykle czułe receptory bardzo długo "pamiętają ból".
Anja pisze:bardziej Ryska denerwowal klask przy samym tylku, ktory trenowalam napierw na sobie.
Majorka pisze:Anja pisze:bardziej Ryska denerwowal klask przy samym tylku, ktory trenowalam napierw na sobie.
Anja
Anja pisze:Majorka pisze:Anja pisze: klask przy samym tylku, ktory trenowalam napierw na sobie.
Anja
Jasne wysmiej mnie okrutnico.
Majorka pisze:Anja pisze:Majorka pisze:Anja pisze: klask przy samym tylku, ktory trenowalam napierw na sobie.
Anja
Jasne wysmiej mnie okrutnico.
Anju, z tego ryczałam, że trenowałaś ten klask najpierw na sobie
Olat pisze:eela pisze:mała_gosia pisze: Kara w wychowaniu wszelkiego zwierza jest dennym sposobem a fizyczna już wogóle. Porządane zachowanie uzyskamy tylko do czasu gdy groźba kary wisi nad owym zwierzem
IMHO to zbyt duże uogólnienie. Jeśli chodzi o koty to jeszcze mogłabym sie od biedy zgodzić ale wszelkiego zwierza? Jak wyobrażasz sobie wychowanie np. psa albo konia bez kary i oczywiście nagrody?
Ogólnie zgadzam sie z teorią małej_gosi, ale z jednym wyjątkiem- w przypadku zwierząt o tendencjach do dominacji, zwłaszcza, jesli sa to zwierzęta duże i/lub potencjalnie grozne. Wyobrazam sobie, ze wtedy okazanie fizycznej dominacji (np. nad psem obronnym) moze okazac sie niezbędne, dla ustalenia hierarchii w stadzie)
Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 182 gości