Koty nie sa stadne (wyjątkiem- lwy). Inne zyją w grupach, a nie stadach, a to zasadnicza różnica.
Poza tym nawet nie miałam na mysli kar fizycznych- tylko fizyczne zdominowanie: przycisnięcie delikwenta za kark do ziemi, ugryzienie w kark (jak TZ Megi ), konsekwentne egzekwowanie swojej woli...
Trudno mi powiedziec, pewnie sposoby "walczenia o pozycję" zalezą od konkretnego gatunku zwierzaka.
U mnie jakos nigdy nie było tego problemu: zdecydowanie zawsze jestem osobnikiem alfa (i to bez stosowania kar fizycznych, choc psa zdarzało mi się klepnąć gazetą, kota- absolutnie nie) Niezaleznie, czy zdarza mi się wychowywać psy (w przeszłości, z dużymi włącznie), czy koty. Koni nie wychowywałam- to nie wiem.