Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 18, 2020 21:30 Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Witam,
z góry przepraszam jeśli umieszczam wątek w niewłaściwym miejscu lub powielam temat. Przeczytałam na forum opisy podobnych przypadków, ale nie udało mi się rozwiać moich wątpliwości. Gdyby ktoś mógł posłużyć radą byłabym ogromnie wdzięczna. Otóż - mam 4-letniego kocura, kastrata, wychodzącego. Do tej pory nie miał większych problemów zdrowotnych. Kocurek zwykle załatwia się na dworze, jest zwykle wypuszczany rano i popołudniem. W zeszły czwartek i piątek kot został jednak w domu, co pozwoliło mi na zauważenie jego problemów kuwetkowych. Wchodził do kuwety i albo nie załatwiał się w ogóle lub bardzo mało i po paru minutach wracał do kuwety. W sobotę zgarnęłam kocię do weterynarza, gdzie zrobiono usg,pobrano mocz i stwierdzono zapalenie pęcherza. Kot dostał tylko antybiotyk Rilexine (2x dziennie po 1 tabletce przez 2 tygodnie). W sobotę kot zjadł normalnie - 2 puszki mokrej karmy trochę chrupek purizona. W niedzielę zjadł 2 porcje mięsa z kurczaka i miał dostęp do suchej. Z piciem u niego nigdy nie było najlepiej, ale wg weterynarza mokra karma powinna zapewnić mu większość potrzebnych płynów. Niestety od poniedziałku kot przestał jeść. Dopajać musiałam do strzykawką. W ogóle nie ruszał mięsa ani mokrej karmy (próbowałam mu dawać kilka rodzajów). Odnośnie załatwiania się - siku było w normalnej ilości, ale bardzo rzadko - (raz na 24-30 godzin). Za to pojawiła się biegunka. (Kotek ma zazwyczaj problemy w drugą stronę). W środę weterynarz stwierdził, że reakcja stresowa, na obce koty które około miesiąc temu zaczęły się kręcić po naszym podwórku i ogrodzie). A zapalenie pęcherza jest idiopatyczne. Mimo wszystko zrobił jeszcze raz badanie moczu, stwierdził obecność kryształków. Zalecił suchą karmę dla kotów z problemami dróg moczowych i kontynuację antybiotyku. Kot karmy oczywiście nie tknął. Na pytanie dlaczego kot stracił apetyt i jak go dokarmiać weterynarz powiedział, że mu widocznie karma nie smakuje i żeby spróbować innej. Dał również na wszelki wypadek proszek rc convalescence support. Od tego czasu próbowałam już około 30 różnych karm (różne smaki, tekstura, firmy). Nic nie działa. Kot podchodzi do jedzenia, poliże, odchodzi. Kot o wiele więcej śpi, często chowa się pod łóżkiem. W sobotę weterynarz kazał odstawić antybiotyk - podejrzewając go jako przyczynę braku apetytu i kazał podawać probiotyk Kicia jest 3 dni bez antybiotyku, ma zalecone podawanie tabletek cystaid na uspokojenie i probiotyku fortiflora. Według weterynarza stan kota jest dobry. Nie jest odwodniony, ani nie traci gwałtownie wagi, a ja niepotrzebnie panikuję, bo kot pod moją nieuwagę może załatwia się gdzieś poza kuwetą i dojada coś w domu. (Sprawdzone całe mieszkanie - nie znalazłam żadnych śladów pozakuwetkowej działalności kota). Może ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem i wie jak zachęcić kota do jedzenia i picia. Przyjmę każdą radę i sugestię. Chyba że może rzeczywiście jestem kocią hipochondryczką i powinnam kotu dać spokój?

berbelek

 
Posty: 17
Od: Wto lut 18, 2020 20:18

Post » Wto lut 18, 2020 22:32 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Nie znam weta i wnioskuję jedynie po opisie, ale zmieniłabym lekarza. Nie podoba mi się od początku opisu.
Wstaw wszystkie badania, jakie kot miał robione.
Istnieje ryzyko, że antybiotyk uderzył w trzustkę i doszło do stanu zapalnego. Dlatego zrobiłabym z krwi: morfologię, biochemię poszerzoną o jonogram (zaburzenia w jonogramie mogą wpływać na apetyt), lipazę specyficzną ilościowo. Oprócz tego potrzebne są wyniki badań moczu i informacja, jakie kryształy zostały znalezione. Dobrze jest mierzyć pH moczu codziennie. Można kupić na przykład na allegro papierki do mierzenia pH, tylko warto wybrać takie ze skalą co 0,2.
Przynajmniej tydzień od zakończenia antybiotyku (niekiedy dwa tygodnie) można myśleć o posiewie z moczu.
Kotu mokra karma nie wystarczy, jeśli oprócz niej je suchą. A czasami sama mokra to też za mało, ja do mokrej dolewam wody.
Ważne jest ustalenie przyczyny, dla której kot przestał jeść. Zakładałabym reakcję bólową. Jeśli mam rację, to poproś weta (innego, nie tego, co teraz) o opioid. Nie NLPZ (Tolfine, Loxicom), bo to uderza w trzustkę.
Jeśli kot nie je i nie pije, warto mu robić w domu (w domu, żeby zaoszczędzić stresu) kroplówki podskórne z aminokwasami. Jeśli kot się za bardzo nie wyrywa, możesz to zrobić sama. Poproś weta, niech Ci pokaże, jak to zrobić. Może zacząć od zastrzyku z NaCl, bo kroplówkę robi się tak samo. Niech tylko pokaże, jak ją zmontować. Tylko niech kłuje w tylną łapę a nie w kark (jeśli tylko kot pozwoli), bo w razie mięsaka poszczepiennego nogę się amputuje, a jak jest na karku, to koniec.
Warto też mieć No-Spę w zastrzykach, myślę, że by kotu pomogła.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lut 19, 2020 7:31 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Skoro wystąpiła biegunka przy podawaniu antybiotyku to możliwe że faktycznie brak apetytu jest reakcją na lek, kot stracił apetyt w poniedziałek (w niedzielę jeszcze jadł), jest środa rano. Takie rzeczy się zdarzają, obserwowałabym tą biegunkę, bo może być objawem poważniejszych powikłań. Jeśli uda Ci się kota ładnie dopajać i dokarmiać to kroplówka nie jest konieczna - ale jeśli jest z tym problem - pogadaj z wetem na ten temat. Jeśli kot sika tylko raz na dobę to przyjmuje za mało płynów, tym bardziej że wychodzi dopiero z zapalenia pęcherza, powinien go intensywnie płukać.

Stomachari, troszkę w opozycji do Twoich rad stanę :)
Nie gniewaj się ale muszę :smokin:

Ja bym się aż tak bardzo do zmiany weta nie wyrywała :)
Na pierwszej wizycie zrobił usg, badania moczu, potem je powtórzył. Kot do niego trafił dopiero w sobotę.
Zalecił dobry koci probiotyk a nie zwykły, dla ludzi, jak część wetów, bierze pod uwagę stresowe tło zapalenia pęcherza a obecnie już wiadomo że to u kotów naprawdę częsta pierwotna przyczyna takich problemów.
To wcale nie musi być zły wet. Pomijam zalecenie podawania suchej karmy, ale z ręką na sercu - ogromna część wetów daje takie zalecenie.

Nie dawałabym też No-spy jesli kot sika bez problemów, ją warto zostawić na czas gdyby pojawiła się trudność z oddawaniem moczu, wtedy działa o wiele skuteczniej, gdy kot się przytka na rozluźnionej cewce moczowej skuteczność leku drastycznie spada.

Tylko niech kłuje w tylną łapę a nie w kark (jeśli tylko kot pozwoli), bo w razie mięsaka poszczepiennego nogę się amputuje, a jak jest na karku, to koniec.


Ta rada mnie z kolei zaintrygowała 8O
Po co uczyć się robienia kroplówek podskórnych podając zastrzyk w tylną łapę? 8O
Jest to o niebo trudniejsze niż zrobienie kroplówki pod skórę na karku, zupełnie inna technika, jak się kot szarpnie lub nogą wierzgnie można podczas takich ćwiczeń wbić się w nerw jesli ktoś nie ma opanowanej techniki - a zastrzyk z soli fizjologicznej pod skórę na karku jest tak samo groźny jak kroplówka. Ryzyko mięsaka istnieje przy lekach które dają odczyny zapalne.
Podawania kroplówki - moim zdaniem - należy się uczyć robiąc prawidłowo kroplówkę.


Kot może być osowiały także dlatego że jest wychodzący a obecnie jest zamknięty w mieszkaniu, plus ma rozwolnienie i pewnie mu po jelitach jeździ.
Acz badania krwi na pewno są na miejscu.

Pogadałabym z wetem o kroplówkach - ostatnie czego teraz trzeba Twojemu koty to odwodnienie i zaleganie moczu w pęcherzu.
Oczywiście póki nie je - trzeba go karmić, albo strzykawką albo kroplówką.
Próba z lekiem przeciwbólowym też jest warta rozważenia.

Blue

 
Posty: 23495
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lut 19, 2020 8:09 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Dziękuję bardzo za odpowiedź Nie mam żadnych wyników - weterynarz mi ich nie udostępnił ani nie wydał żadnego wpisu. Dziś do niego pojadę i spróbuję uzyskać opis dotychczasowego leczenia. O dokladniejszych badaniach już wcześniej myślałam, ale ponieważ kot jest wybitnie nie współpracujący (tzn. drapie, gryzie, wyrywa się i zwykle potrzebne są 2 - 3osoby przy wizycie u weta) wymagały by one uśpienia kotka na ten czas. Stan kota nie wzkazuje, według weta, żeby go męczyć do tego stopnia. Czy taka procedura mogłaby mu zaszkodzić, jeśli rzeczywiście coś się dzieje z trzuską? Wczoraj kicia zjadła ok. 40g mięsa z indyka (jest to mniej więcej 1/5 jego zwykłej dziennej dawki mokrej karmy). Potrzebował na to 3 podejść.Żeby zwiększyć ilość kcal znów dokarmiałam go proszkiem RC. Niestety zauważyłam też, że znów chyba ma większe problemy z pecherzem - wchodził do kuwety 2 razy bez efektu. Dopiero przy 3 razie udało mu się zrobić siku. :( Przepraszam za pytanie, ale chciałabym wiedzieć jakie absolutne minimum kot musi zjeść żeby nie dochodziło do uszkodzenia wątroby. Czy 75% zwykłej zalecanej dawki kcal wystarcza? Kot jest bardzo zestresowany karmieniem na siłę i nie chcę go stresować bardziej niż to konieczne☹️ Dziękuję za dotychczasowe bardzo cenne rady. Spróbuję dziś skonsultować się z innym wetem i dam znać jak poszlo

berbelek

 
Posty: 17
Od: Wto lut 18, 2020 20:18

Post » Śro lut 19, 2020 13:46 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Blue - nie gniewam się :) Zapewne odczytałam z opisu zgoła inny obraz kota niż Ty: nic nie jedzący, nic nie pijący, obolały, z biegunką i trudnościami w oddawaniu moczu. Może się myliłam :)

1) USG też mi się podobało. Chrupki to wielki minus, ale rzeczywiście powszechny. Natomiast mówienie właścicielowi, który lepiej zna zwierzaka i na ogół też lepiej wychwytuje problemy (owszem, nie zawsze), że jest przewrażliwiony, działa na mnie jak płachta na byka. Jest tak lekceważące (a przynajmniej z suchego opisu na forum), że nie miałabym zaufania do takiego weta.

2) O No-Spie pisałam, bo wydawało mi się, że kot wciąż ma problemy z oddawaniem moczu. Jeśli tak nie było, to rzeczywiście jest zbędna.

3) Zgodnie z moją wiedzą każde ukłucie, nawet takie bez zastrzyku, zwiększa ryzyko mięsaka poszczepiennego. Oczywiście niektóre substancje znacznie bardziej, ale i tak staram się unikać każdego kłucia w kark.
Jaką różnicę w technice podawanie kroplówek masz na myśli?

4) Osowiały z niewychodzenia - zgadzam się. Chociaż zrozumiałam, że przestał wychodzić już jakiś czas temu i wówczas źle się nie czuł, a "jedynie" miał problem z oddawaniem moczu. Przy czym przytkanie również może wynikać ze stresu związanego z zamknięciem.

berbelek pisze:Czy 75% zwykłej zalecanej dawki kcal wystarcza? Kot jest bardzo zestresowany karmieniem na siłę i nie chcę go stresować bardziej niż to konieczne☹️ Dziękuję za dotychczasowe bardzo cenne rady. Spróbuję dziś skonsultować się z innym wetem i dam znać jak poszlo

Jeśli kot je chociaż trochę, to nie powinno dojść do uszkodzenia wątroby.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lut 19, 2020 13:48 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Berbelek, koniecznie trzeba zając się pęcherzem. To niezwykle ważne, bo takie niesikanie może się skończyć nawet śmiercią kota.
On teraz odczuwa wielki ból, koniecznie musisz się dowiedzieć jakie to kryształy.
Moja kotka też miała problemy z oddawaniem moczu, krwiomocz, kryształy i w końcu się zatkała i niestety trafiła na stół operacyjny.
Twój kot mało je prawdopodobnie dlatego, że odczuwa ogromny dyskomfort i ból.
Suche karmy weterynaryjne urinary nie są zbyt dobre. Jeśli okaże się że Twój kot ma struwity, lepsza jest normalna mokra karma zmieszana z wodą, plus surowe mięso i preparat z L metioniną. Kot musi dużo pić, i dużo sikać, by w pęcherzy był stale ruch.
Dlatego koniecznie odwiedź weta, pogadaj o czymś przeciwbólowym i o wdrożeniu poważnego leczenia pęcherza, nie można tego lekceważyć.

Powodzenia!

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 20, 2020 13:04 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Przepraszam za późny wpis, ale wczoraj po podaniu leków przeciwbólowych błysnęła iskierka nadziei i myślałam, że dziś uda mi się napisać, że przyczyna niejedznia została odkryta i wyleczona. Byłam wczoraj u weta po wyniki badań moczu, które były wykonane na początku i wydaje mi się. Weterynarz stwierdził, że nie ma żadnych wskazań do podania leków przeciwbólowych, jako że kot nie wokalizuje przy oddawaniu moczu. Ostatecznie zgodził się jednak na podanie jednej dawki. Kot wyraźnie się po tym ożywił – nie chowa się pod łóżkiem, goni za zabawkami, daje się pomiziać po brzuszku. Ładnie się wysiusiał – tylko 1 raz niestety, ale dużo. Co do jedzenia to zaczął ze smakiem jeść mokrą, której nie chciał ruszyć przez ostatnie półtora tygodnia (od poniedziałku 10.02.). Zjadł ostatecznie tylko 30g ze 100g puszki. Później skubnął jeszcze trochę mięsa – ok.25g. I to był koniec jedzenia na ten dzień. Skończyło się znów na dokarmianiu strzykawką. Przy czym kot jest wyraźnie bardziej „swój” niż przez ostatni tydzień.
Jak widzę z postów Blue i Stomachari, (które bardzo doceniam i za które serdecznie dziękuję), muszę wyjaśnić kilka szczegółów. Postaram się do minimum ograniczyć własną (nad)interpretację i trzymać się faktów.
Odnośnie osowienia z powodu niewychodzenia. – Zgadzam się – mój kot kocha spacery i na pewno źle na niego wpływa zamknięcie. Ale – kot był zamknięty od piątku 07.02., i jadł normalnie 2 puszki/ok.200 mięsa dziennie + sucha karma. W sobotę 08.02. dostał pierwszą dawkę antybiotyku. W niedzielę pojawiła się luźna kupa. Od poniedziałku 10.02 kot zmniejszył ilość przyjmowanego pokarmu do ok.60kcal/dziennie i zaczął unikać mokrej karmy. Zjadał od tej pory zwykle ok.10-15g suchej karmy. Siku najczęściej 1 raz na dobę. Bardzo rzadka kupa 1-2x dziennie, a w piątek i sobotę 3x dziennie. Niepokoi mnie to o tyle, że kot ma raczej problemy z zaparciami. Przy poprzednim areszcie domowym musiał mieć podawane lactulosum, bo potrafił się 3 dni nie załatwiać
Kot jest wybredny i potrafi urządzić strajk, jak coś mu nie odpowiada, ale zwykle nie dłużej niż 1 dzień i zwykle podanie 2-3 innych smaków karmy wystarczy żeby trafić w jego gust na dany moment. Do dziś w ciągu tych prawie 2 tyg. wypróbowałam ponad 30 różnych karm mokrych. Nie zjadł żadnej. W lepsze dni podchodzi, poliże, trochę skubnie i to wszystko.
Kot nie ma wg weta objawów odwodnienia czy niedożywienia, ale być może wpływa na to dokarmianie strzykawką – staram się zawsze wmusić mu min.150 kcal. Piszę wmusić, bo niestety kot nie bardzo chce współpracować . Każde karmienie to wyzwanie – w miarę spokojnie udaje mi się podać ok. 15ml karmy. Dlatego podawanie w domu kroplówki jest dla mnie chyba nie do zrobienia. O no spę pytałam weta przy okazji wypisywania antybiotyku – powiedział, że nie jest potrzebna.
Wyniki badań moczu z 08.02 chyba nie są najgorsze i może wyjaśniają zalecenia weterynarza, ale wydaje mi się, że 11 dni „apatii żywieniowej” to trochę dużo, żeby ją tłumaczyć tylko wybrednością kota.
Wolałabym stresowania kota niepotrzebnymi wizytami u weterynarza. Kicia strasznie przeżywa zamknięcie w transporterze i jazdę autem a potem badani. Ostanie wizyty u weta miały tę jedyną zaletę, że kot, który nie siusiał od doby w końcu opróżniał pęcherz. Tyle tylko, że robił to na stole do badań. Weterynarz potwierdził wczoraj swoją poprzednią opinie, że dalsze badania są niepotrzebnym męczeniem kota, bo trzeba go będzie uśpić do pobrania krwi. Nie wiem też czy warto kontynuować ze środkami przeciwbólowymi jeśli nie rozwiązały one problemu apetytu.

Oto wyniki analizy moczu z 08.02:

PH 7
Białko (PRO) neg
Glukoza (GLU) neg
Ciała ketonowe (KET) neg
Bilirubina (BIL) neg
Krew/Hemoglobina (BLD) 250 Ery/µL
SG 1,044

Wyniki osadu moczu z 10.02:
Leu 500 Leu/ µL
PH 7
PRO 30 mg/dl
Stwierdzono nieliczne nabłonki oraz rozbite kryształy w małej ilości

berbelek

 
Posty: 17
Od: Wto lut 18, 2020 20:18

Post » Czw lut 20, 2020 15:49 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Jak kot nie wrzeszczy z bólu to znaczy, że go nie boli?...
Nie zgadzam się z wetem. Koty bardzo długo ukrywają cierpienie, więc jeśli zaczynają wyć z bólu w czasie oddawania moczu, to znaczy, że już dawno powinny dostać leki a obecny stan u człowieka wywołałby płacz w poduszkę.

W badaniach typowy krwiomocz i leukocyty, nieco podniesione pH. Pytanie, czy były bakterie.

Z opisu dla mnie wynika, że kotu lek przeciwbólowy bardzo pomógł. Raczej szłabym dalej w przeciwbólowe i zapewne w rozkurczowe. Potem posiew z moczu. Ja czasami łapię wprost spod kota i taki daję. Uważa się, że to nie daje wiarygodnych wyników, ale wolę to od męczenia kota punkcją. Dwa razy zlecałam punkcję, na więcej bez wybitnej potrzeby się nie piszę.
Jaki to był lek przeciwbólowy?

Czy wmuszanie w kota jedzenia nie stresuje go nadmiernie? Jeśli byłby to krwiomocz na tle stresowym, bez bakterii, to stres związany z wmuszaniem może przeciągać rekonwalescencję. Jak kot je chociaż trochę, to może warto dać mu odsapnąć? Tak się zastanawiam.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lut 20, 2020 16:36 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Zgadzam się że Stomachari, p/b jest tu potrzebne. Zresztą sama napisałaś, że kot się ożywił po podaniu powyższego.
Dla zobrazowania bólu, jak kot może odczuwać proszę sobie wyobraźic sytuację, że mimo ogromnego parcia, możesz tylko raz dziennie oddać mocz. Czy to byłoby przyjemne. A tu są jeszcze kryształy, krwiomocz i leukocyty.
Kot coś tam je, ważniejsze by ogarnąć pęcherz.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 20, 2020 18:38 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Dzięki za odpowiedź Stomachari, Fhranka. Tez mi sie wydawało ze przy problemach z oddawaniem moczu środek przeciwbólowy jest potrzebny. Jednak jednoznacznie negatywna reakcja weta i jego sugestia by nie faszerować kota niepotrzebnie lekami, sprawiły ze odpuściłam temat na początku leczenia. Dopiero informacje na forum uświadomiły na co mam zwrócić uwagę. Widocznie nie nadaje sie do opieki nad tak skomplikowanym zwierzem jak kot. To chyba będzie mój pierwszy i ostatni mruczek :cry: Stomachari - odnosnie karmienia strzykawka to tak - kot jest bardzo zestresowany. Ja chyba jeszcze bardziej. Próbuję podawać jedzenie często i maleńkimi porcjami, ale kot i tak odmawia współpracy :( Karmienie przez strzykawkę to dla mnie okazja do przemycenia kotu wody, której obecnie raczej z miski nie ruszy. Tak wiec jestem trochę w rozterce - z jednej strony nie chce kota stresować strzykawkami żeby nie pogorszyć stanu pęcherza, ale z drugiej bez nawadniania przez strzykawki kot będzie miał o wiele za małą ilość płynów, co również nie będzie dobre. Dziś chyba jednak zastosuję się do sugestii i dam kotu odsapnąć. Tym bardziej, że zdecydowałam się jednak wykonać trochę więcej badań, nawet jeśli będzie potrzebny "głupi jaś". Może sytuacja bardziej się rozjaśni i usprawni to leczenie. Będę się sugerować listą zalecanych badań podaną przez Stomachari - tj. morfologia, biochemia i lipaza. Weterynarz wspominał o zrobieniu przy okazji dokładnego usg i przyjrzeniu się wątrobie. Jutro dam znać jak poszło. Dzięki za wsparcie i bezcenne inforamcje :)

berbelek

 
Posty: 17
Od: Wto lut 18, 2020 20:18

Post » Czw lut 20, 2020 23:31 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Jest szansa, że kot polubi coś w tym stylu?: https://www.zooplus.pl/shop/koty/przysm ... aki/677060
Albo domowy rosół bez soli i przypraw? Tak, żeby pił sam z siebie.

Co do tego:
berbelek pisze: Widocznie nie nadaje sie do opieki nad tak skomplikowanym zwierzem jak kot. To chyba będzie mój pierwszy i ostatni mruczek :cry:

Szukasz informacji, stajesz na głowie dla swojego kota, więc według mnie się nadajesz :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie lut 23, 2020 13:57 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Berbelek, gdzie Ty mieszkasz ? Bo może zamiast opisywania wszystkiego, ktoś poleci Ci weta ze sprawdzonym doświadczeniem w leczeniu zapaleń pęcherza u kota.

Anka60

 
Posty: 348
Od: Pon paź 06, 2008 8:13
Lokalizacja: Włocławek

Post » Nie lut 23, 2020 17:12 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Przede wszystkim należałoby ustalić najpierw jakie to jest zapalenie pęcherza. Czy był w ogóle robiony posiew moczu ? Bo od tego należało zacząć zanim wet zalecił antybiotyk. Później stwierdził, że to idiopatyczne zapalenie pęcherza (na jakiej podstawie ?), ale antybiotyk kazał podawać nadal, natomiast lek przeciwbólowy nie. W rezultacie kot przestał jeść, co może być reakcją na antybiotyk (który prawdopodobnie w ogóle nie był potrzebny) albo na ból (co jest prawdopodobne, bo dobrze zareagował na lek przeciwbólowy). Generalnie bakteryjne zapalenie pęcherza jest częstsze u kotów po ukończeniu 10 roku życia. U młodszych kotów na ogół mamy do czynienia z idiopatycznym zapaleniem pęcherza, tzw. SUK/FIC i tego nie leczy się antybiotykiem. Podaje się jedynie leki przeciwbólowe/rozkurczowe, należy zapewnić kotu maximum spokoju (schorzenie jest reakcją na stres) i zadbać o odpowiednie nawodnienie. Sama mokra karma nie wystarczy, trzeba jeszcze w jakiejś formie przemycić wodę. Kot powinien otrzymywać 50 -60 ml wody na kg/msc, do tego oczywiście liczy się woda, która jest zawarta w karmie. Karma sucha jest absolutnie przeciwwskazana przy schorzeniach pęcherza, wyciąga z kota wodę, który cierpi na jej deficyt. A te kryształy to pewnie struwity, które się rozpuszczą, gdy kot będzie dobrze nawodniony. Obniżenie ph moczu niekoniecznie je rozpuści, bo może na przykład spowodować, że struwity zmienią się w szczawiany wapnia.

inezka70

 
Posty: 201
Od: Nie lip 21, 2019 12:40

Post » Pon lut 24, 2020 9:04 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Inezka70 – w pt pytałam weterynarza o bakterie w moczu powiedział, że ich nie było, a zapalenie jest zdiagnozowane jako krwotoczne/idiopatyczne. Również w piątek kot miał zrobiony komplet badań (mam nadzieję, że to był komplet) – morfologię, biochemię, usg jamy brzusznej, testy na FIV i FeLV, przegląd pyszczka i uszu. Z badań krwi przekroczenia norm wyszły tylko w hemoglobinie( 17,2 g/dl) i kreatyninie (2,9 mg/dl). Reszta trzyma się w normie. Za to usg mnie przybiło. Opis usg weta: Jama brzuszna – Pęcherz moczowy wypełniony dużą ilością moczu. Mocz hiperechogeniczny, ściana pęcherza moczowego b.z. Ujście cewki moczowej b.z. Nerka lewa wielkości 3,7cmx2,3cm o zatartej strukturze K/R z poszerzeniem miedniczek nerkowych i drobnymi cystami wewnątrz narządu. Okolica narządu b.z. Nerka prawa wielkości 4,1cmx2,2cm prawidłowego kształtu i struktury. Okolica narządu b.z. Śledziona b.z. Wątroba nieznacznie powiększona. Miąższ narządu zmieniony, zbyt hiperecogeniczny. Pż wypełniony miernie aechogenicznna żółcią, ściana pż pogrubiała. Przewody wyprowadzające żółć b.z. W badaniu Dopplerowskim naczyń wątrobowych brak nadciśnienia. Żołądek pusty, przy odźwierniku wypełniony małą ilością płynu (kot miał dostęp do wody przed badaniem). Widoczna ściana żołądka b.z. Dwunastnica wielkości prawidłowej. Perystaltyka narządu zachowana. Okolica narządu b.z. Okolica trzustki w badaniu niewidoczna. Jelita wypełnione prawidłową treścią pokarmową. Ściana jelit b.z. węzły chłonne krezkowe w okolicy doczaszkowej powiększone (wlk. 1cmx0,5cm). Przestrzeń zaotrzewnowa b.z.
Teoria weterynarza jest taka, że kot nie sika wiec mocz wypełnia pęcherz i cofa się do nerek uszkadzając je i powodując problemy z ich pracą. Kot traci apetyt i stąd stłuszczenie wątroby. Co do przyczyn kłopotów z oddawaniem moczu to wg weta muszą być one psychologiczne (brak zmian w ujściu i cewce moczowej). Ze względu na wątrobę i nerki muszę go dokarmiać strzykawką – kot je trochę mięsa z indyka, ale jest to zdecydowanie za mało – co powoduje dodatkowy stres. Kot bardzo mało pije, ale może wynika to z tego, że je tylko mokrą karmę (z miski i strzykawki). Siku robi raz na dobę (nawet po kroplówce, którą miał podłączoną po badaniu w piątek). Karmić go na siłę? Dać mu trochę spokoju? Wozić na kroplówki (będą pewnie musiały być znowu robione z głupim jasiem – a to chyba nie jest dla kota dobre?)?
Zalecenia wterynarza: Kalmvet 2x1 kapsułka/dzień; Encorton 1x0,5tabletki/dzień. Zapewniony stały dostęp do wody, dokarmiać strzykawką (royal canin convalescence support). W przypadku braku poprawy powtórzyć badanie FeLV/FIV, USG, BUN, CREA. Rozważyć stosowanie kocich feromonów i stymulację apetytu lekami.
Anka60 – przepraszam za moje długie posty :oops: Gdyby nie wsparcie forum, nie wiedziałabym na co zwrócić uwagę u weta :oops: . Jestem z Wrocławia i chętnie przyjmę sugestie nt. dobrego weterynarza, (najchętniej z okolic Muchoboru, ponieważ kot ogromnie stresuje się jazdą samochodem)

berbelek

 
Posty: 17
Od: Wto lut 18, 2020 20:18

Post » Pon lut 24, 2020 20:45 Re: Proszę o pomoc zapalenie pęcherza+brak apetytu

Moja pęcherzowa Frania jest pod opieką Barbary Kaniewskiej z Vetan3. To młoda ale bardzo dobra i oddana kotom weterynarka. I to była pierwsza lekarka, która nie namawiała nas na suche chrupki urinary. Przedstawia różne opcje.
Ma wiedzę i bardzo dobre podejście, to jedyna lekarka, której Frania się nie boi.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], nfd, Zeeni i 536 gości