Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Alienor pisze:A teraz? https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=179247
Ja zawsze najpierw sprawdzam czy nie ma kupy pod ogonem zanim zacznę cisnąć siku - większa ilość kupy w odbytnicy może przeszkadzać w załatwieniu kota.
megan72 pisze:Kurczę, nie myślałam, że tak będzie trudno znaleźć kogoś chętnego do pomocy w pobliżu. A w opinii weta odsikiwanie jest problematyczne? Zaciśnięta cewka czy coś w tym stylu?Łatwo mówić, ale spokój jest b. ważny - kot wyczuwa Twoje emocje, napięcie.
Mogę tylko wkleić jeszcze ze swojego wątku wpis, gdy zaczęło mi się udawać bezproblemowo odsikiwać Frajdę: "Udało mi się wypracować nie bulwersującą Frajdy metodę opróżniania pęcherza. Gdy śpi, zaczynam ją miziać - pod bródką, potem po brzuszku. Jak uniesie tylną łapę i jest cała rozfurkana i wyluzowana zgłębiam dwa palce bardziej w kota i przeciągam je po pęcherzu w stronę pupy. Leci bez problemu, bólu i awanturki, a Frajda nawet na drugi bok nie próbuje się przełożyć. Bo jak próbuję odsikiwać Frajdę rozbudzoną, która właśnie chce gdzieś pełzać - to mogiła, denerwuje i spina się, trudniej wymacać pęcherz i wszystko bardziej boli, o skuteczności operacji nie wspominając."
A u weta odsikiujesz Ty czy wet?
megan72 pisze:Kurczę, nie myślałam, że tak będzie trudno znaleźć kogoś chętnego do pomocy w pobliżu. A w opinii weta odsikiwanie jest problematyczne? Zaciśnięta cewka czy coś w tym stylu?Łatwo mówić, ale spokój jest b. ważny - kot wyczuwa Twoje emocje, napięcie.
A u weta odsikiujesz Ty czy wet?
ankacom pisze:Ja swojego Żuczka kładłam na boku i dość długo masowałam brzuszek. Miałam przygotowane ręczniki papierowe. Od razu po masowaniu podkładałam ręczniki i palcem delikatnie ale dość szybko trącałam siusiaka i mocz zaczynał lecieć.
mziel52 pisze:Lekarstwa dać najlepiej na pełny brzuszek, zwłaszcza antybiotyk. Najlepiej troszkę rozgotowanego ryżu przetrzeć przez sitko z jakimś kocim musem, dać do pysia strzykawką albo palcem, jeśli sam nie weźmie, a potem dopiero leki.
Necz pisze:Moja ostatnio po antybiotyku wymiotowała calutką noc, a potem mimo podania leku przeciwwymiotnego i tak cały dzień źle się czuła. Antybiotyk z takich co to na ogół podobno sensacji nie wywołują, a jednak jej zaszkodził. Obserwuj kota, gdyby nadal wymiotował, to może warto zmienić lek na inny. U nas pomogło, być może też dlatego, że zamieniliśmy tabletki na zastrzyki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Robertliexy i 507 gości