Idiopatyczne zapalenie pęchęrza- potrzebny koci psychiatra;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 06, 2020 20:40 Idiopatyczne zapalenie pęchęrza- potrzebny koci psychiatra;)

Rozszczelniło się nasze poidełko i musiałam kupić nowe. Kupiłam identyczne i Moja z niego nie pije, chyba tylko dzisiaj :cry: chce jej się pić, bo podchodzi co chwila, ale liźnie jęzorem i odchodzi. I tak kilkanaście razy odkąd wróciłam- gada przed tym poidłem, próbuje, ale nie wchodzi. Zawsze jak wracam z pracy tupie do poidła, dzisiaj też tupie (nadzwyczaj często), ale po nic. Próbuje z każdych możliwych stron i kiedy myślę, że w końcu się zdecyduje- odchodzi.
Miskę (bo tylko ją zmieniłam) umyłam żeby nie pachniała nowością i wyparzyłam żeby zabić potencjalne zarazki. Jest ta sama woda (Primavera) w temperaturze pokojowej i nalane jak zawsze czyli po brzegi, a ona nie chce. Przed chwilą jeszcze raz je umyłam i zmieniłam wodę i nic.
Myśłałam, że może jęzor sobie pocięła gryząc Frizeę, ale raczej nie skoro sos z Gourmeta wylizała do czysta, ba- nawet parę kawałków zjadła czyli jest w wodnym kryzysie (bo tylko w takich przypadkach wciśnie w siebie parę kawałków, jak nie jest to po prostu pluje nimi po całym aneksie). Moja nie je mokrego, nie je mięsa więc pilnuje aby regularnie piła i dopajam, a po Gourmecie i tym podobnych tupie zapić (nie pytajcie dlaczego, bo nie wiem).
A dzisiaj nie i zaczynam się serio martwić, bo nie picie to nie sikanie, a nie sikanie to szybka droga do zapalenia pęcherza i potem popsutych nerek.

Teraz nawet nie wiem czy wczoraj i przedwczoraj piła :roll: Z gardłem chyba nic się nie dzieje skoro zjadła pastę i zlizała cały sos. Troszkę mniej je od kilku dni, ale to być może dlatego, że chrupki są mieszane z chrupkami Porta i widzę, że zawsze Porty zostaje najwięcej (Porta i Wild Freedom są różne- te drugie są większe więc łatwo rozróżnić).

Jakieś pomysły gdzie szukać ?
Ostatnio edytowano Pon lut 24, 2020 22:19 przez Chikita, łącznie edytowano 4 razy

Chikita

 
Posty: 6441
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Czw lut 06, 2020 21:40 Re: Problem z nowym poidełkiem ?

A ceramiczne ono jest?

Moze z poidelkiem cos nie tak jednak, skoro jej nie pasuje. Jesli jest plastikowe, moze zmienil sie sklad plastiku, moze jakiegos syfu dodaja teraz, tamto pierwsze pewnie juz dawno temu kupilas, moglo byc inaczej produkowane.
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4249
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Czw lut 06, 2020 22:01 Re: Problem z nowym poidełkiem ?

Pierwsze kupione trzy lata temu (sprawdziłam)- podczas pierwszego zapalenia pęcherza właśnie.
Poidło plastikowe- Petmate Fresh Flow. Plastik wygląda tak samo, różnica jest jedna- nie jest porysowane i nie ma kamienia w większych rysach. Może tego brakuje ? Woda jest zbyt gładka i zbyt przezroczysta ?
No kurczę, nie pamiętam czy piła wczoraj. Myślę, że tak, bo histerię dawno bym podniosła, ale sama nie wiem. Zalatana wczoraj byłam okrutnie. Poidło stoi od wtorku i próbuję odtworzyć cały wieczór, zwłaszcza ten moment kiedy piła i nie mogę :roll:

Chikita

 
Posty: 6441
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Czw lut 06, 2020 22:08 Re: Problem z nowym poidełkiem ?

Moze ktos cos doradzi jeszcze odnosnie poidelka. A tymczasem, zanim nie rozwiazesz tego problemu pamietam takie rady wetki dr Pierson zeby zachecic do picia:
dodac do miseczki z woda lod - sie interesuja wtedy, ze cos plywa i pija chetniej
zrobic wode tunczykowa - tunczyk z puszki w sosie wlasnym niesolony odsaczyc i wrzucic do 3 szkl wody. Potrzymac to 15-30 min i potem mozesz zamrozic i dodajesz takie kostki do wody - maja smak i aromat zachecajacy do picia. U mnie sie akurat nie sprawdzilo, ale moze Twoja kotka akurat polubi? Mozesz zrobic z mniejszej ilosci na probe, a z reszty tunczyka zrob sobie salatke (ryz, ogorek kiszony, papryka, sok z cytryny, szczypiorek - pyyyycha).
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4249
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Czw lut 06, 2020 23:46 Re: Problem z nowym poidełkiem ?

A co dokładnie się rozszczelniło w starym? Masz je jeszcze?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10680
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lut 07, 2020 22:34 Re: Problem z nowym poidełkiem ?

Stomachari oczywiście, że mam. Nie wiem jak to wytłumaczyć, w misce jest takie wgłębienie na pompkę i chyba to przecieka. Podkleje to silikonem i będzie drugie do sypialni albo zapasowe albo pociągnę kabel i balkonowe w sezonie.
Ale niepotrzebnie panikowałam, pije :mrgreen: dzisiaj odkąd wróciłam to wręcz litry wypija bez wspomagaczy w postaci sosów z saszetek.

Wysmarowałam jej wczoraj ząbki Dentiseptem (bo zaraz po wysmarowaniu idzie pić) i poszła wypłukać i zauważyłam, że problem leży w "języku" poidła- czyli strumień musi mieć inną "konsystencję", być może jest gładszy i stąd to podchodzenie i odchodzenie. Straciłam dwie butelki Primavery tylko i podniosłam histerię. Do vetki już zdążyłam napisać ile mam jej strzykawką na siłę wlać :roll: ale jak przeboleję brak apetytu, tak picia już nie. Oprócz wybuchu gazu nie picie jest moją drugą histerią. Wiem- przesadzam.

Chikita

 
Posty: 6441
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Sob lut 08, 2020 0:07 Re: Problem z nowym poidełkiem ?

Znałam kotkę, która miała swoją małą obsesję na punkcie jakości wody. Jak wpadł do miski jej własny włos, to stała i się gapiła, aż wodę się wymieniło.
Silikon, jeśli będzie miał styczność z wodą, którą pije kotka, powinien być dostosowany do kontaktu z żywnością.
Ja tam bym się szczególnie nie martwiła, gdyby chętny do adopcji moich zbójów wpadał w histerię o takiej postaci na takim punkcie ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10680
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie lut 16, 2020 20:39 Re: Kot nie pije w ogóle

Mamy zapalenie pęcherza (leukocyty w moczu, mocz na posiew zaniesiony w piątek) i kocie przestało pić. Zupełnie.
W czwartek przed vetem kiedy problem z sikaniem już był piła normalnie. Normy godzinowe zachowane, było ok.
Wizyta w czwartek (wieczór): dostała kroplówkę i p/b- bez antybiotyku żeby nie strzelać w ciemno.
Piątek: kolejna kroplówka i antybiotyk do jutra. We wtorek meldujemy się ponownie.

I od czwartku po kroplówce Moja nie pije. Czwartek, piątek- kroplówka, mogła nie pić. Wczoraj picia też nie było, ale stwierdziłam, że kroplówki jeszcze mogą utrzymywać nawodnienie.
Dzisiaj mamy niedzielę, a Moja nie podchodzi do poidła. Zakrąży, ale zmienia zdanie. Sytuacja kompletnie inna niż opisana wyżej.
Woda zmieniona, czysta. Sika z lekkim problemem- prawdopodobnie ból nie ustąpił i trzeba będzie zmienić antybiotyk, ale sika. Wczoraj wciskałam w nią sosy z saszetek, pasty aby choć trochę tej wody przyswoiła. Dzisiaj pasty wchodzą, sosy już nie.

Główne pytanie brzmi: czy nie picie jest spowodowane nawodnieniem kroplówkowym ?

Chikita

 
Posty: 6441
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie lut 16, 2020 21:38 Re: Kot nie pije w ogóle /zapalenie pęcherza

Chikita, koniecznie pogadaj z wetem o środku przeciwbólowym. Nie zawsze przy zapaleniu pęcherza potrzebny jest antybiotyk, ale prawie zawsze sprawdza się coś na ból.
https://catinfo.org/feline-urinary-tract-diseases/
Moja Frania ma z pęcherz szczególnej troski, kopałam w necie, szukając info jak pomóc kotu. Ta strona plus info od Stomachari bardzo nam pomogły.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 16, 2020 21:48 Re: Kot nie pije w ogóle /zapalenie pęcherza

Pogadam o p/b i innym antybiotyku, bo oprócz nie picia grymasi przy jedzeniu. W akcie desperacji otworzyłam Royal Canin Kitten (nawet nie wiem skąd mam te chrupki) to przynajmniej ich trochę zjadła. Niewiele, ale grunt, że coś. Chyba, że oprócz pęcherza dzieje się coś naprawdę poważnego. Jutro /pojutrze powinnam mieć komplet wszystkiego wiec będzie jakiś pogląd. Obecnie to wszystko na podstawie badania paskowego i morfo na miejscu.
Martwi mnie to nie picie.
Pasty i sosy to za mało aby ją nawodnić.
Qpy też oczywiście nie ma, ale dzisiaj sypnę jej Fibrę to pewnie rano coś wygrzebie.

Pod ręką z jako takich p/b mam jedynie Nospę w tabletkach. Nic innego nie znajdę co mogłabym jej dać.

Chikita

 
Posty: 6441
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pon lut 17, 2020 1:11 Re: Kot nie pije w ogóle /zapalenie pęcherza

Według mnie trzeci dzień po kroplówce to kot już nie jest nią nawodniony. Pierwszy dzień - jak najbardziej, drugi - tak średnio, trzeci - nie.
Jesteś w stanie robić kroplówki w domu? Do czasu, aż wyjaśni się, co kotce dolega?
Co do bólu, o którym wspomniała Fhranka, to kotka może nie je i nie pije właśnie dlatego? Jeśli jest wrażliwa psychicznie, to łatwo o bardzo drastyczne reakcje.
Leukocyty w moczu nie muszą oznaczać zapalenia pęcherza. To znaczy zwykle oznaczają, ale nie zawsze muszą. Istotne jest, jak wiele leukocytów w moczu znaleziono.
No-Spa do pyska to ruletka. U niektórych kotów zostanie w żołądku, u wielu będzie zwrócona. Niestety nie zawsze od razu, czasem jak już w tym żołądku posiedzi. W akcie rozpaczy można podać, ale trzeba mieć na względzie, że jeśli zaczną się wymioty nawykowe, tylko zastrzyk je zatrzyma. Skoro idziesz do weta, to proponuję poprosić o ampułki do robienia zastrzyków samemu. (Tylko przed otwarciem zachęcam do zajrzenia w opis mojej ostatniej przygody z ampułką, żeby przedsięwziąć środki zaradcze...)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10680
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lut 17, 2020 7:12 Re: Kot nie pije w ogóle /zapalenie pęcherza

To nie jedzenie chrupek myśle, że jest powiązane z nie piciem. Bo po chrupkach chce się pić, a ona nie pije. Sam brak apetytu może być tez związany z antybiotykiem- dostała Synulox i pierwszy raz są takie przeboje. Nie było z nim nigdy problemu. Teraz mam wrażenie, że jest gorzej skoro przed jego podaniem i pomimo bólu piła. Dostała kroplówki, antybiotyk i klops. We wrześniu miała po nim zapalenie przełyku, ale teraz podaje w iniekcji. Wczoraj wcisnęłam Nospę i wydaje mi się, że poszła i zwrotu nie było. Wysikała się dopiero dzisiaj czyli po dobie, a i to nie wiem czy to nie jest zasługa Fibry Response, bo pogoniła na qpe.
Z kroplówką może i bym dała radę, ale to by była szarpanina i unieruchomienie na te min 10 minut. Ona i tak trzyma mnie już na dystansie.

Chikita

 
Posty: 6441
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pon lut 17, 2020 19:16 Re: Kot nie pije w ogóle /zapalenie pęcherza

ODDAM KOTA.
Odbiór osobisty lub wysyłka pocztą polską na koszt zabierającego.
Kupiłam dzisiaj saszetki wszelakiej maści, różnych firm, o różnej konsystencji za nie bagatela 63,00 zł + 15,00 zł za pięć pasków Catit (bo najtańsza kosztowała 3,50 zł, najdroższa (Alfa Spirit) 6,00 zł.) i co ? Wracam w histerycznym pośpiechu, bo w domu nie pijący kot żeby napoić, wcisnąć ile się da, a kot jedno kółko, drugie i nagle... poszła se pić. Nie wypiła za dużo, ale skoro się zmusiła to pewnie już będzie. Dwa podejścia, oba zakończone sukcesem. Nospa musiała jej ulżyć. Nospę dostała wieczorem- mogła się kurczę napić przed moim wyjściem abym była spokojniejsza, że jednak się przełamała.
Rano dawałam drugą połówkę i głupia traktory włączyła gdzie po wczorajszym moja ręka wygląda jak po zderzeniu z kosiarką :roll:
Po Fibrze dodatkowo ją goni co chwila do kuwety. Wiedziałam, ze to zły pomysł, ale nie jadła :roll: mam biegunkę do pakietu.

Posiewu jeszcze nie ma. Antybiotyku dzisiaj nie daje (ustalone z vetką) i oprócz Nospy nie wiem teraz o co prosić. To już drugi antybiotyk który pogarsza sprawę.

Chikita

 
Posty: 6441
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Wto lut 18, 2020 0:56 Re: Kot nie pije w ogóle /zapalenie pęcherza

Pytanie, czemu antybiotyk pogarsza sprawę. Pomijając reakcje osobnicze to dziać się może tak albo dlatego, że jest źle dobrany i zabija inne bakterie konkurujące z tą, którą próbujecie wytępić, tym samym pozwalając jej się namnażać bez opamiętania (niestety nie wszyscy lekarze są tego świadomi, niektórzy zawzięcie twierdzą, że jak antybiotyk nie działa, to nie może zaszkodzić), albo antybiotyk zwalcza niechcianą bakterię, ale wtedy bakteria uderza ze zdwojoną siłą i kotka czuje się źle.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10680
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lut 18, 2020 19:58 Re: Idiopatyczne zapalenie pęchęrza- Feliway czy Feliway Fri

Mamy wyniki. W posiewie nic specjalnego nie ma. Cały bałagan wywołany został przez stres. Coś się stało czego nie zauważyłam lub uznałam za nie istotne. Mam swoje dwie teorie (jedna to zmiana miski w poidle, a druga to nasza przygoda gdzie pijany sąsiad w środku nocy próbował otworzyć drzwi, ale tutaj i ja się wystraszyłam, gorzej- palpitacji serca dostałam).

Zalecono nam kupić na próbę Feliway. Są jednak dwa rodzaje- Feliway Classic i Friends. Który lepszy ? To za drogi biznes aby testować. Sama nie jestem przekonana co do skuteczności, ale nie mam chyba wyjścia. Jeśli nie Feliway to obróżka, ale obróżki się boję pomimo, że jest nie wychodząca. Obawiam się, że może się o coś zaczepić albo sama wsadzi łapkę i nie będzie mogła się uwolnić. Może przesadzam, ale jednak.
Dostałam Zylkene, ale za czasów Bąbla nie udało się tego wcisnąć. Ani w paście ani w żarciu. Jednak jutro spróbujemy, bo dzisiaj po vecie nie ma co. Dostała opioidy na ból i padła spać.

Mamy też zagwozdkę. Kiepsko je i nie chudnie. Trzy dni w sumie praktycznie nie jadła i nie ubyło nawet grama z wagi.
Dostałam Onsior i Spasmoglucinol w tabletkach. Oby zadział, bo nie chcę dopisywać kolejnego do listy leków zakazanych.

Chikita

 
Posty: 6441
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnificent tree, Silverblue i 512 gości