Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję. Niezbyt to miłe z m9hej strony, ale niestety bardzo pocieszające, że nietylko mnie to się przytrafiło. Kot jest podobno wylecziny. Szybko poszło. 2 tygodnie orungal tydzień przerwy i kolejne 7 dni (dziś jesteśmy na 6), tydzień temu pod lampa świecila jedna malusia kropeczka. Oprócz tego kapsułki na odporność i płyn (1ml w 50 ml-nie znam nazwy, ale to chyba popularne) I gdy juz myślałam, że ok koniec to najpierw 2 plamki u córki (dziś 4 dzień smarowania i są prawie niewidoczne) i 1 większa u syna (tu tak szybko nie schodzi), u mnie plamka zniknela, więc to nie to... Dzieciom oprócz tych snarowidrl kupiłam syropki na odporność, probiotyki. Kota próbowałam wykąpać w nizoral, ale... średnio mi to wyszło.
Nie wiem czy uda mi się wyozonowac dom albo pożyczyć skądś lampę.... Póki co myje, sprzątam, piorę i oglądam wszystkich po tysiąc razy dziennie.