Kot miał robioną dwukrotnie morfologię i badania w kierunku białaczki, ale jaki to był test nie wiem niestety... Jestem z małej miejscowości, gdzie jest jeden gabinet, a poza tym reszta weterynarzy to tacy na wezwanie od krówek, świnek itp. Kota znalazłam z końcem października i w zasadzie od tego czasu non stop jesteśmy u weterynarza. Siedział na ulicy chudy jak deska, z ogromnym ślinotokiem i wystawioną trzecią powieką, zawszawiony i zapchlony i nie miał siły chodzić. Masakra naprawdę. W ogóle to myślałam, że jest młody, taki był kruchy. Weterynarz wyprowadził mnie z błędu.
Czemu dostał taki zestaw antybiotyków? Nie wiem.. może działają na różne bakterie... Kot praktycznie od końca października jest na antybiotykach, że względu na leukocyty i brak apetytu. Ale przez ten czas przybrał kilogram, co i tak cieszy. Miejsce na pupie zostało wylizane zaraz po zabiegu, gdy tylko kot doszedł do.siebie... Obecnie wydaje mi się, że to zgrubienie trochę maleje, ale nadal jest zaczerwienione i ciepłe. Co do plamki - też mnie martwi. Wyrastają z niej ciemniejsze włoski, także wygląda to jak plama barwnikowa, która mogła już tam być... Obok niej są jeszcze dwie takie malutkie. Ale może to być też efekt wkłucia igieł.
Kot na dzień dzisiejszy już nas chyba nienawidzi. Ma dość lekarzy.
Czytałam, że po enrofloksacynie mogą wystąpić różne sensacje. Martwię się, bo zabrałam kota, żeby mu pomóc. A w końcu się okaże, że zafunduję mu tylko raczysko.