Strona 68 z 90

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Śro sty 13, 2021 14:44
przez Stomachari
Hanig pisze:Domowe przedszkole:

https://youtu.be/pasTCjfF4G4

:lol:

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Śro sty 13, 2021 16:14
przez megan72
Jak oni się ładnie razem bawią. Bilbo przepiękny.
Czy mi się wydaje, czy Fili taka trochę rozbujana jest odkąd zaczęła się poprawiać po tym czterołapnym porażeniu?

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Śro sty 13, 2021 17:00
przez jolabuk5
Suuuuper! :ok: :ok: :ok:

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Śro sty 13, 2021 20:51
przez Hanig
megan72: co masz na myśli pisząc, że jest rozbujana? Rozbrykana, rozrabiająca czy ruchowo nieskoordynowana? To drugie to tak, dużo jej jeszcze brakuje do sprawnosci fizycznej. Zresztą nie wiadomo, czy kiedykolwiek uzyska ją w pełni.
Czy to nie Ty wyraziłaś obawę co do wyniku badania płynu mózgowo-rdzeniowego? Tsk się stało, wynik ujemny. Rozmawiałam z neurolog z Gdańska i zasugerowala dalsze podawanie tego zestawu antybiotyków, skoro jest poprawa. I z rozmowy wynika, czego się nie spodziewałam , że najgorsze są zmiany zapalne w kościach kręgosłupa. A Fili je ma. W kościach stan zapalny może uporczywie nawracać i być trudny do wyleczenia. Może być wskazane pobranie wycinka kości. No, ale trzymamy kciuki.
Jeśli chodzi o posiew z ropnia, to tym razem wyhodowano inną bakterię : Enterococcus faecalis. Jest wrazliwa na ampicylinę, którą podajemy.
Na razie stan Fili jest constans. Najbardziej aktywna jest rano, pierwsza melduje się przy miskach. Podawałam jej osobno jedzenie, ale ona woli jeść w grupie. Jest bardzo spragniona kociego towarzystwa i kociej zabawy. Niestety pozostałe koty urządzają zwłaszcza wieczorem szaleńcze galopady, zapasy, a ona jest jeszcze słabiutka. Jakby na nią wpadły, to by mogly zrobic jej niechcący krzywdę. Siku dzisiaj było świadomie na dywan, kupa do kuwety.

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Śro sty 13, 2021 21:51
przez megan72
Na filmikach z 10-15 grudnia widać, że ma problem z panowaniem nad tylnymi łapami, ale przód jest stabilny. Na ostatnich wydaje mi się, że przód jest też nieskoordynowany, trochę jak u kociąt, których matka w czasie ciąży przechorowała panleukopenię. A, że nie wiadomo czy osiągnie pełną sprawność, to wiem. Choć bardzo dużo przemawia na jej korzyść. Jest młoda, silna, no i ma Ciebie. Ładnie zareagowała na leczenie, szkoda tylko, że lekarze od razu tego pogryzienia nie potraktowali poważnie i nie dostała konkretnego antybiotyku w żyłę.
Dobrze, że dostała odpowiedni zestaw antybiotyków bez czekania na wyniki posiewu. Czekać to sobie można na posiew moczu, gdy robisz kontrolne badanie, a kot jest bezobjawowy. Przyznam Ci się, że zamarłam i aż mi zęby jadowe urosły, jak napisałaś, że Fili ma być leczona jedynie objawowo do wyników posiewu. Z dużym prawdopodobieństwem nie doczekałaby do nich. A i tak posiew nic nie wykazał. Tak, to ja pisałam, że tak się może zdarzyć i że od razu trzeba antybiotyk dać w żyłę.
Zmianami zapalnymi w kręgosłupie na razie się nie przejmuj. One wyciszają się bardzo powoli. Zadbaj, by Fili miała w diecie sporo omega-3. Możesz dwie ludzkie kapsułki przekłuć i wcisnąć jej do jedzenia. Niektóre koty same jedzą, nie trzeba wciskać do paszczy. Z czasem dobrze będzie podać Fili coś na wzmocnienie odporności. Bardzo namawiam na Fosprenil i Gamawit, zwłaszcza po tak ciężkiej antybiotykoterapii.
Z pobieraniem wycinka kości z kręgosłupa też byłabym ostrożna. Nic może nie wyjść, a zabieg b. ryzykowny. A widać, że antybiotyki ma dobrze dobrane, to podziała i na kości, tylko czasu trzeba.
Mocne kciuki cały czas!

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Sob sty 16, 2021 16:24
przez Hanig
Stomachari: po enrofloksacynie powstaly u Filki 4 zmiany na łapkach, są strupki i łyse placki. Czy miałaś na to jakiś sposób?

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Sob sty 16, 2021 16:28
przez Hanig
Mamy problem z wenflonem. Słabe żyły, chyba zaczyna się robić jakiś stan zapalny . Wczoraj pędzilam po 20-tej do lecznicy, bo wenflon zatkany, dzisiaj rano ponownie. Macie jakieś sposoby, maści, smarowidła , itp., zeby jakoś pomóc. Przed nami jeszcze ok. 4 - 6 tygodni antybiotykoterapii dożylnej.

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Sob sty 16, 2021 16:30
przez Hanig
Z tego wszystkiego zapomnialam odebrac z apteki zamówionych antybiotyków. Mam nadzieję, że do poniedziałku wystarczy.

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Sob sty 16, 2021 16:42
przez Stomachari
Hanig pisze:Stomachari: po enrofloksacynie powstaly u Filki 4 zmiany na łapkach, są strupki i łyse placki. Czy miałaś na to jakiś sposób?

Podajesz ją podskórnie a strupki są w miejscu wkłucia?
Enrofloksacyna może powodować różne zmiany, ale upewniłabym się, że na pewno zastrzyki nie idą śródkskórnie.
U piesy zmiana powstała w głębszych warstwach. Nie musiałam borykać się z ranami na zewnątrz.
Fili swędzą te zmiany? Drapie się?
Jeśli się drapie, pomyślałabym o czymś przeciwświądowym (tylko nie spray z wyciągami z ziół, który wet zastosowała u piesy, gdy pojawiły się u niej rany na tle alergicznym). Nie wiem, czy w tym stanie Fili powinna być smarowana sterydem, ale jeśli by do tego doszło, to dla kocurka wet zapisała mi Flucinar. Testowałam też na sobie, szybko przynosi ulgę.
Jeżeli rany nie swędzą, to przemywałabym srebrem koloidalnym, żeby nic się nie wdało.

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Sob sty 16, 2021 16:58
przez Hanig
Ten antybiotyk już od prawie 3 tygodni nie jest podawany. Zmiany są chyba tylko na skórze i są to suche strupy i wokół nich miejsca bez sierści. Sierść dosłownie wychodziła przy dotknięciu. Początkowo ją to bolało, teraz już nie i chyba nie swędzi. Chcialabym, aby odrosła tam sierść, chociaż czytałam , ze może zostać łyse miejsce. Szukam sposobu.

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Nie sty 17, 2021 18:00
przez megan72
Starczyło leków?

Po enrofloksacynie pewnie zostaną niewielkie łyse placki.

Jak wenflon? To już pewnie któryś z kolei...

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Nie sty 17, 2021 19:24
przez Stomachari
Hanig pisze:Ten antybiotyk już od prawie 3 tygodni nie jest podawany. Zmiany są chyba tylko na skórze i są to suche strupy i wokół nich miejsca bez sierści. Sierść dosłownie wychodziła przy dotknięciu. Początkowo ją to bolało, teraz już nie i chyba nie swędzi. Chcialabym, aby odrosła tam sierść, chociaż czytałam , ze może zostać łyse miejsce. Szukam sposobu.

Zapomniałam, że już nie podajesz, wybacz :oops:
Jeśli Fili to nie swędzi i nie boli, to pewnie zostawiłabym w spokoju. Ewentualnie o czymś natłuszczającym pogadałabym z wet, ale raczej niech goi się samo.
Na odrastanie sierści sposobu chyba nie ma. Tak jak u nas na samej bliźnie włosy nie rosną, tak u kotów miejsce pozostanie łyse, jeśli rana była dostatecznie głęboka.

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Nie sty 17, 2021 19:40
przez Hanig
Stomachari, dziękuję.
Nikt nie ma pomysłu, jak chronić żyły przy wenflonie?
Dzisiaj zauważyłam , że mała wydrapała sobie sierść na szyi do gołej skóry i rozdrapała miejsce u nasady głowy, gdzie był pobierany płyn mozgowo-rdzeniowy. Kurcze, czy to moze być uczulenie na antybiotyk, czy juz jakaś grzybica, czy podłoże psychogenne? We wtorek jadę do lecznicy, to się podpytam. Macie jakies sugestie? I jak zabezpieczyc te miejsca? Na ten moment owinęłam jej szyję warstą cienkiego bandaż i na to bandaż flexowy.

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Nie sty 17, 2021 19:52
przez Stomachari
Znajoma kotkce chroniła szyję kaftanikiem uszytym przez siebie chyba z nogawki spodni. Ktoś na forum polecał dużą, męską skarpetę.
Moje pierwsze skojarzenie ze względu na miejsce, w którym Fili się drapie, to była alergia. Chociaż pomyślałam raczej o alergii pokarmowej. Nie wiem, czy reakcja na antybiotyk nie byłaby wpierw miejscowa a dopiero potem uogólniona.
Ale stres też jak najbardziej może powodować taką reakcję. Czy Fili dostaje coś uspokajającego? Na przykład Zylkene?

Re: Bilbo, Murka, Toto [*]

PostNapisane: Nie sty 17, 2021 19:54
przez Hanig
Nie dostaje nic na uspokojenie.