faktycznie, dosyć mocne musiało być to pacnięcie
Poza tym, co wyżej, nie przychodzi mi nic do głowy. Celowałabym w to- nawet na podstawie zachowania kotów, które obserwowałam wobec malucha, który dobił do stada ostatnio u mnie.
I chyba doradzalabym takie wspieranie dobrej relacji poprzez robienie czegoś, co kot lubi, gdy ten jest przy Tymonie A zmieniło się coś więcej? W sensie - odsuwa się od chłopca, zaczął omijać, nie chce już przy nim leżec? Czy wszystko jest jak dotychczas, tylko te pacnięcia mialy miejsce?
Mój wnuk wychowuje się z dwoma kotami, kotka niesamowicie go zaakceptowała od początku, spała przy nim, wtulała się na fasolke, pozwala się dotykać, głaskać, nawet jak mały tak piąstkę zacisnął czasami, jak dzieci to robią, to jedynie odchodziła. Ale widziałam raz, jak bez pacania- ale łapką jakby go powstrzymała przed czyms, co chciał zrobic.
A co tam u Was, przy okazji ?