Blue pisze:Stomachari pisze:Co do przerwania w połowie odrobaczania. Środki na robaki to nie antybiotyki. Nie wywołują aż takiej leko-oporności.
Powiem więcej - odrobaczanie różnymi środkami (z różnymi substancjami czynnymi) w kolejnych odrobaczaniach jest wręcz wskazane i ja za pewnego rodzaju błąd uznaję odrobaczanie ciągle tym samym. Zmiana leków daje większe szanse wybicia życia wewnętrznego - które ze względu na powszechność stosowania środków odrobaczających coraz skuteczniej się na nie uodparnia.
Podanie Vetminthu jako pierwszego leku nie było błędem, było bardzo mądre bo pierwsze odrobaczanie kociaka potencjalnie mocno zarobaczonego musi być bardzo ostrożne i łagodnie robione. Ale później powinno sie już sięgnąć po skuteczniejsze leki, chyba że nawet Vetminth spowodował wydalenie dużej ilości robali a kociak ciężko to zniósł, wtedy lepiej powtórzyć nim jednak, a po kilku tygodniach podać coś skuteczniejszego.
Tyle, że wydawało mi się, że "pełne odrobaczenie" vetminthem to DWA podania, w tygodniowym odstępie, więc JEDNO to nie jest "pełne" ? czy nie trzeba tego pierwszego doprowadzić do końca ?
Po malcu nie widać żadnych negatywnych objawów: kupy wyglądają normalnie, nic w nich nie widać, rozwolnienia i szczególnego ich śmierdzenia - brak. Rozumiem więc, żeby zaproponować vetowi któryś z polecanych przez Was specyfików ?
Milpro ?
Czy jest jakiś wyjątkowy, wymaga sprowadzania (i wówczas lepiej zadzwonić i uprzedzić veta) czy powinni go mieć na stanie ?
EDIT: przrczytałem w sieci przeciwwskazania dla Milpro i jest tam min. "Nie stosować u kotów ważących mniej niż 2 kg"... malec waży mniej niż 1kg.... czyli jednak Quanifen ? przy nim przeciwwskazania to "stosować u kociąt powyżej 8 tyg. życia" więc wydaje się bardziej odpowiedni...
EDIT2: a co sądzicie o odrobaczaniu spot-on (kropelka na kark) ?
Wymieniane są środki Profender Broadline Advocate.
Jest mniej skuteczne ? Pytam bo nie wiem czy maluch połknie tabletkę...