Strona 1 z 4

Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Pon sty 20, 2020 14:24
przez rokko
Witam po latach,
przygarnęliśmy niechcianego malucha z pseudohodowli - nie rósł jak pozostałe i się "nie sprzedał", więc.... trafił do nas.
Od razu było wiadomo, że coś z jego hormonami/genetyką nie tak (różnica w wyglądzie jego i rodzeństwa); niestety trafił do nas już w wieku 3 miesięcy, tylko odpchlony (wpis w książeczce).
U weterynarza wizyta w celu zaszczepienie zamieniła się w profilaktyczne odrobaczenie; także weterynarz poinformował nas o prawie pewnej karłowatości przysadkowej :cry:
Jesteśmy zdecydowani zapewnić kociakowi możliwie dobre życie, nieważne ile będzie trwało.
Co mamy robić ? Jakie dokładnie badania zlecić ? Jakiemu laboratorium ? Gdzie się udać z nim, najlepiej w Łodzi i okolicach ?

EDIT: jeszcze jedno - czy nie leczeniem nie zamęczymy kociaka ?

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Pon sty 20, 2020 15:42
przez maczkowa
hej,

tu masz wątki o kociakach z karłowatoscią ( nie wiem, czy przysadkową i czy jest inna ). Szczególnie ten dot. Igi od wistry jest świezy, myślę, że mozesz wistrę o wiele rzeczy podpytać, w tym specjalistów, Katarzyna od Kleszczyka też nadal jest na forum i pisze.

viewtopic.php?f=1&t=184303&hilit=wistra
viewtopic.php?f=1&t=171112&start=120&hilit=koci+karze%C5%82ek

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Pon sty 20, 2020 23:49
przez katarzyna1207
maczkowa pisze:tu masz wątki o kociakach z karłowatoscią ( nie wiem, czy przysadkową i czy jest inna ).


Jest inna - związana z nadnerczami. Jest też hormon stymulujący wzrost - w przypadku Kleszczyka moja wetka była już zdecydowana jej zasponsorować i sprowadzić go z USA ... Wtedy cena jednej kuracji to było sporo ponad 1000 zł. Ale Kleszczyk urosła :) , i jest obecnie normalnym, pełnowymiarowym kotem ... a nawet w niektórych partiach ten "wymiar" jest zbyt pełny ... zwis podbrzuszny :)

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 9:32
przez Blue
Kiedy adoptowaliście kocurka?
Bo może jemu potrzeba porządnego odrobaczenia i dobrego karmienia?
Też miałam swego czasu maleńkiego kocurka, w wieku 3 miesięcy był takiej wielkości że spokojnie mógł robić za 2 miesięczniaka albo i młodszego. Po porządnym odrobaczeniu w kierunku tasiemca (w poprzednim miejscu był odrobaczany ale standardowo a dobrej opieki mu nie zabrakło, jednak lek był nie trafiony dla tego konkretnego robala) momentalnie nadrobił zaległości - choć imię mu pozostało - Okruszek :)

Więc myślę, że skoro kociak z takiego źródła pochodzi i nie był odrobaczany - to o ile nie ma wyraźnych problemów ze zdrowiem, poczekałabym, regularnie malucha ważąc (bo patrząc na niego codziennie trudno obiektywnie stwierdzić czy rośnie).
W tym czasie karmiłabym go wartościowym jedzeniem i obserwowała.

Wystarczy że kociak jest bardzo zarobaczony czy ma choćby biegunki (jeśli są trzeba zrobić badanie kału w kierunku pierwotniaków, najlepiej też zrobić od razy PCR w kierunku rzęsistka) żeby zahamować wzrost. Po skutecznym odrobaczeniu potrzeba z tygodnia, dwóch żeby maluch zaczął rosnąć - bo wcześniej może uzupełniać niedobory.

Zakładam że kociaka macie krótko skoro dopiero teraz trafił do weta.
Mocno niepokojące będzie jeśli ma teraz mocno duży brzuszek i po odrobaczaniu się on nie zmniejszy.
Nie wiem też jak czuje się kociak ogólnie ale skoro poszliście na szczepienie to chyba nie jakoś najgorzej?

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 12:05
przez rokko
Adopcja była dokładnie tydzień temu. Nasza wizyta u weta - w ostatnią sobotę.
Napisałem, że na tej wizycie maluszek dostał pastę na robaki (niestety nie pamiętam nazwy a piszę nie z domu). Na razie nic w kupach nie stwierdziliśmy...
Brzuszek ma niestety spory :oops:
Aktualnie waży 0,962kg. Ma 10 tygodni (dowiedzieliśmy się dokładnej daty urodzin).
Od początku u nas dostaje RC Mother&Babycat mus z puszki - mam nadzieję, że jest ok ? Wiem, że wcześniej dostawał jakieś mleko w proszku dla ludzkich niemowlaków :oops: ,
Jeśli uważacie, że jest lepsze coś innego - proszę o radę.
Może powinienem mu też podawać coś dodatkowo - taurynę w paście ? Witaminy ekstra ?

Nie wygląda w kuwecie by miał biegunki. Niestety robaków w kupkach też nie widać.... :oops:
Początkowo (2-3 dni) u nas mnóstwo spał ale się rozbrykał i jest ciekawski (bardzo próbuje się zaprzyjaźnić z rezydentami a one mają ponad 15 lat i niezbyt są chętne - syczą jak podejdzie za blisko).

Nie wiem, czy z tymi badaniami można czekać - czy ew. hormonów nie trzeba podać jak najszybciej ?

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 12:12
przez milva b
Malucha trzeba na pewno solidnie odrobaczyć kilka razy. Kocięta w hodowli w wieku 10 tygodni mają zazwyczaj około 2-3 odrobaczenia za sobą.
Waga jest bardzo niska, ale nie wskazuje to od razu na karłowatość. Maluch mógł nie rosnąć bo nie dostawał wystarczającej ilości budulca z pokarmu + zarobaczenie.
Wprowadzaj powoli mięso do diety i jakieś dobre puszki. Z Royala zrezygnuj, na tym kociak nie urośnie i nie nabierze masy.
Jeśli maluch lubi mleko, może pić np. kozie wymieszane z proszkiem Convalescence. Ale to też trzeba wprowadzać powoli.
No i warto rzeczywiście suplementować takiego drobnego kociaka, na początek czymś prostym jak Felini Complete. To powinno pomóc.

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 12:23
przez rokko
"Dobre puszki" - tzn. konkretnie jakie dla takiego szkraba ?
Jeśli mięso to chyba mielona wołowina ? Nic innego chyba nie da rady pogryźć...

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 14:03
przez milva b
Może być mielona, może być posiekana :) Może być indyk, kaczka itp.
U mnie kocięta od 21 dnia życia dostawały wołowinę potartą na tarce na delikatny mus. A gdy już miały ząbki, dostawały po kolei grubo mieloną, siekaną a potem kawałki.
Kociak 10-tygodniowy powinien już gryźć. No chyba że z powodu niedoborów nie ma wszystkich mlecznych zębów.
Nie bałabym się też postawić takiemu niewyrośniętemu kociakowi chrupek, np. Purizon Kitten. Ważne by w końcu organizm odbił i zaczął się dobrze rozwijać.
A jeśli chodzi o puszki to Almo Nature kitten i Ferina Kitten są dobre.
Spokojnie też możesz podawać puszki dla dorosłych, też Feringa lub Catz Finefood, Grau czy co tam maluchowi przypadnie do gustu.
Jeśli nie ma nietolerancji na nabiał, może mascarpone z żółtkiem przepiórczym? To ulubiony przysmak moich kotów.
Ale z takimi łakociami to już bardzo ostrożnie, bo ostatnia rzecz jakiej potrzeba drobnemu kociakowi to sraczka gigant ;)

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 14:53
przez rokko
Ten RC jest kompletnie do niczego ? Bo mam go kilka puszek jeszcze.... :roll:
Na pewno malec nie ma wszystkich zębów a nie wiem, ile powinien mieć. Na pewno ma kły z przodu i cośtam z tyłu ale pomiędzy nimi.... :roll:
Tak więc chrupki raczej odpadają, chyba że maczane, ale to już chyba lepiej od razu mokre kupić ?
Jakie by to miało być konkretnie, najlepiej łatwe do kupienia w zoologicznym sklepie (przez internet trzeba trochę czekać) - te co podałaś dostanę ? No i musi być łatwe do połykania...

Z wyszukanymi rzeczami nie chcę kombinować, bo potem nie wiadomo, czemu coś idzie nie tak. Tauryny chyba nie ma w drobiu, więc to chyba bez sensu ?
Jak wołowina to chyba jednak na razie mus.

Trudno powiedzieć, w jakim jest maluch wieku "rozwojowym" a nie chcę mu dawać czegoś, co mu nie pomoże (a może zaszkodzić).

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 18:21
przez katarzyna1207
Z hormonem wzrostu się póki co nie "rozpędzaj", podałam Ci tylko, że jest taki. Tak naprawdę to jeszcze nic nie wiesz, co małemu dolega, a być może nic nie dolega tylko był byle jak karmiony plus robaki. U Kleszczyka pomysł z hormonem wzrostu padł po zrobieniu pierdyliona badań, testów itp. No i Kleszczyk była ewidentnie karzełkiem, jak ją złapałam, miała już stałe ząbki (a więc co najmniej pół roku), a mieściła mi się w JEDNEJ dłoni, i jeszcze trochę miejsca zostawało ... :(

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 19:28
przez milva b
rokko pisze:Ten RC jest kompletnie do niczego ? Bo mam go kilka puszek jeszcze.... :roll:
Na pewno malec nie ma wszystkich zębów a nie wiem, ile powinien mieć. Na pewno ma kły z przodu i cośtam z tyłu ale pomiędzy nimi.... :roll:
Tak więc chrupki raczej odpadają, chyba że maczane, ale to już chyba lepiej od razu mokre kupić ?

Royala nie odstawiaj z dnia na dzień, bo maluch dostanie niestrawności. Nadal dawaj to co masz, np. na śniadanie, a na kolejny posiłek już mięso czy lepszą puszkę.
Chrupki na pewno maluch zje. Kociakom może 3,5 tygodniowym chrupki się czasem moczy w mleku, ale takiemu 10-tygodniowemu kociakowi na pewno nie.
Kup Purizon Kitten w zooplusie, paczka na pewno dojdzie do piątku. Zresztą w zooplusie dostaniesz też Feringę, Almo Nature i suplement Felini Complete, więc warto od razu tam złożyć zamówienie. W sklepach stacjonarnych tylko przepłacisz za byle jaką suchą karmą i po co? ;)

rokko pisze:Tauryny chyba nie ma w drobiu, więc to chyba bez sensu ?
Jak wołowina to chyba jednak na razie mus.

Indyk i kaczka zawierają dużo tauryny, indyk tak naprawdę najwięcej z wszystkich mięs, sprawdź sobie w tabelach żywieniowych ;)
Szczególnie dobre jest tłuste mięso, np. nogi. Kaczka jest przy tym też bardzo kaloryczna.
A musu z wołowiny bym kociakowi w tym wieku nie dawała, bo musi już uczyć się gryźć. Więc na początek mięso mielone drobniej, a za 2-3 dni mielone grubo. Jeśli będzie smakować, to wtedy pokrojone drobno i po 2-3 dniach pokrojone grubo.

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 20:31
przez rokko
Żeby gryźć twarde, musi mieć czym... na moje oko ma za mało zębów do gryzienia... 10 tygodni ale szybkość rozwoju na pewno sporo niżej...
zamawianie przez internet ma wadę: zamawiasz raczej sporo a kociakowi może nie przypasować... wolałbym spróbować najpierw mniejsze ilości...
Applaws dobry jest ? taki w zoologu stacjonarnym znalazłem.... a Ontario ? Dolina Noteci ?

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 20:50
przez Blue
Jest opcja żebyś wkleił zdjęcia otwartego pyszczka kociaka oraz jego całego - jak jest zbudowany?

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 21:30
przez wistra
Przede wszystkim, potrzebny Ci genialny wet. Taki, który będzie chciał konsultować z innymi wetami oraz z Tobą, po tym co przeczytasz np tu i co podpowiesz.

Nasza Iga w chwili obecnej waży 2,8kg, zaraz kończy 2 lata.
Tak, brała hormon wzrostu i myślę, że to właśnie on uratował jej życie. Jednak do diagnozy karłowatości potrzebny jest szereg badań oraz ogólny obraz kliniczny.
Iga miała badany poziom IgF i wg labu nie oznaczał on karłowatości, ale wszystko inne wskazywało na karłowatość i leczenie przyniosło skutek.

Tyle, że Iga w wieku 8 tyg ważyła 380g. To dużo, dużo mniej niż Wasz maluch.

U nas też było inaczej, bo Iga się u nas urodziła i z powodu płaskiej klatki, od kiedy skończyła tydzień, dostawała baterię leków. Wetka, do której trafiliśmy kiedy Iga miała 8 tygodni powiedziała, że bez tego startu raczej marny byłby Igi los.

Edit:
I hormon wzrostu nie musiał być ściągany z USA, to po prostu delvosteron/depopromone. Koszt butelki, bo tak tylko mogłam zamówić u tego weta, to był chyba koło 300zl jak dobrze pamiętam, ale nie zużyliśmy całego :)

Re: Mały brytyjczyk - podejrzenie karłowatości przysadkowej

PostNapisane: Wto sty 21, 2020 23:28
przez rokko
wistra pisze:Przede wszystkim, potrzebny Ci genialny wet. Taki, który będzie chciał konsultować z innymi wetami oraz z Tobą, po tym co przeczytasz np tu i co podpowiesz.

Z tym może być najgorzej [emoji53]
Co dokładnie vetowi powiedzieć w temacie zrobienia badań - żeby były zrobione te co trzeba ?
Najlepsza byłaby konkretna lista...
Od jakiego wieku podawaliście hormony ?
Skąd wiedzieliście, jakie - mimo właściwych wyników badań ?
Czy ta vetja była specjalistką endokrynologii ?
Pytam, bo mój 15 letni rezydent to nerkowiec i tarczycowiec a mam wrażenie, że jakby nie moje dokładne żądania zakresu badań to zrobiliby jakieś nieistotne (już raz tak byłobi odtąd bardzo pilnuję). I to się powtarza niestety u kilku vetów [emoji848]
Dlatego też szukam veta z właściwym podejściem w odpowiednim wątku. A może i tutaj mi ktoś pomoże ? Najlepiej Łódź i okolice.