
Mam w domu dwa futra okolo 2 letnie. Caly czas jadly mokra i sucha karme na przemian, ale od jakichs 4 miesiecy nie chca w ogole mokrej. Zwykle kupowalam feringe na zooplus, ale przetestowalam juz chyba wszystkie z tych o lepszym skladzie (animonda, granatapet, mac). Ostatnio juz nawet ich ulubiona feringa im nie podchodzi. Chca tylko sucha. Nie pomaga tez przeglodzenie ich. Ostatnio dalam im mokra karme rano i nie dostaly nic do nastepnego rana, kiedy to znow dalam im mokra karme. Niestety nie tknely znow caly dzien, a byly tak glodne ze na kazdy dzwiek szafki biegly z miauczeniem. Ponadto nie daly mi spac, bo chodzily wkolo i tracaly mnie lapami i lizaly (to zawsze oznaka, ze mam wstac bo czas na miske). Nastepnego dnia sie ugielam i dostaly chrupy - wpierniczyly az im sie uszy trzesly.
Troche mnie martwi fakt, ze sucha karma podobno nie jest az tak zdrowa i nie powinna byc jedyna dieta dla kota.
Jesli jednak mielibyscie polecic dobra sucha karme na ktorej koty moglyby dobrze zyc to jaka by to byla? U mnie glownie perfect fit z zooplusa, czasami feringa.
Dodam, ze BARF u mnie odpada.
A moze macie jakies sposoby na zachecenie kotow do mokrej karmy. Owszem po kilku dniach suchej zjedza troche mokrej ale to bardziej w formie przysmaku niz posilku. W takim wypadku chcialabym zaprzestac wydawania kasy na dobre mokre karmy skoro wiekszosc z nich laduje w koszu....
Z gory dzieki za odpowiedzi

Pozdrawiam
Anka