Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 20, 2020 7:10 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Ale czy wiesz z czego wynika problem?
Ogon był wysoko amputowany? Kłopoty z wydalaniem były od początku, od amputacji? Z jakiego powodu kot jest inwalidą? Chodzi Ci tylko o brak ogonka? Czy coś jeszcze się dzieje?

Piszesz że miękki jeszcze kał wetowi udało się mechanicznie usunąć. Wygląda na to że doszło do atonii jelit - myślę że warto megacolon wykluczyć. Gdy jest i metodami innymi nie da się nad nim zapanować - czasem konieczna jest operacja. Zwlekanie z nią tylko pogarsza stan kota i zwiększa obszar odczulonych jelit. A może chodzi o nadmierny skurcz zwieracza?
Trzeba by to wyjasnić.

Dlaczego kot nie sika?
Przy silnych zaparciach możliwy jest ucisk twardych mas kałowych na cewkę moczową uniemożliwiający oddanie moczu. O to chodzi? Ale po co wtedy cewnikować po udrożnieniu jelit? Chyba że zrobili to wcześniej. Wtedy też pytanie - po co? czy też kot ma porażenie mięśniówki pęcherza albo nadmierny skurcz zwieraczy na cewce moczowej lub pęcherzu?

Jaką dokładnie karmę je kot?
I dlaczego karmę dla cukrzyków?
Od kiedy choruje?
Był dokładnie diagnozowany?

Napisz coś więcej.

Blue

 
Posty: 23504
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 20, 2020 23:10 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Kot uległ jakiemuś wypadkowi kilka lat temu. Wrócił do domu z wyrwanym ogonem. To cud,że wrócił do zdrowia. Nie będę się zagłębiać w ten czas ,bo długo by opowiadać. Co jakiś czas potwornie się zatyka.Byl w różnych lecznicach. Do tej pory mial lewatywe na żywca albo pod narkoza, bo nie szło wydobyć kupki. Problemy z pęcherzem pojawiają się,jako rezultat rozpychania przez kał i blokowania,jak piszesz,ujście do cewki moczowej. W mojej ocenie niepotrzebnie to cewnikowali. Do tego,jak sądzę przyplątaly się jakieś problemy,może ból albo psychiczna blokada. Dziś długo byłam poza domem,ale wygląda na to,że jest poprawa. Kiszki niezbyt wypchane,pęcherz raczej normalny. Trudno to prowadzić, bo jest kotem wychodzącymi z awersją do korzystania z kuwety( Jest czysta). Je karmę przypisana pro planie albo hillsa weterynaryjna. Wylacznie mokrą.Md wd i dla cukrzyków. Lekarz stwierdził , że taka jest odpowiednia i ja mu wierzę. Miał badania krwi na początku grudnia ,wyszły dobre,Osatnio moczu i stąd przepisane leki. Idę do lecznicy na kontrolę za parę dni. Chyba,że sie bedzie cos dzialo.Prowadzi go w tym momencie bardzo dobry lekarz. Zrobili przeswietlenie . Jeszcze nie megakolon,ale z wiekiem raczej czucie w dolnym odcinku jelita będzie się pogarszalo,skutek operacji. Dzisiaj jest ok,ale wczoraj byłam bardzo zmartwiona,bo juz stosowalam doraznie wiele środków.Czy po operacji na megakolon zwierzę się naturalnie wypróznia?

lazuralizarynowy

 
Posty: 87
Od: Pt gru 20, 2013 19:08

Post » Pon sty 20, 2020 23:25 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Mój kot ma podobne problemy, ale nie aż w takim stopniu . Prześwietlenie nie wykazało żadnych zmian . Ja jednak pomagam mu w kwestii wypróżniania , poprzez podawania laktulozy https://www.doz.pl/apteka/p46787-Duphal ... tny_300_ml
Nie działa stricte przeczyszczająco (chyba że z ilością się przesadzi) ale pomaga "popychać" masy kałowe ku ujściu i lekko je rozmiękcza .
Dodatkowo stosuję preparat https://www.kuchniapupila.pl/kot/karmy- ... 1359789024 , który także pomaga w wypróżnianiu .Prócz tego zwiększam ilość płynów , jakie mój kot wypija .A że do wody się zbytnio nie garnie , to kupuję to https://www.zooplus.pl/shop/koty/przysm ... aki/677060 i szczęśliwie to wszystko razem , daje efekt a też na początku , nie wiedziałam co się dzieje, przebieg zaparć był dramatyczny i kilka razy trafiałam z kotem do weta po 22 , gdzie mu robił lewatywę itp.
Jakiś czas potem zmieniłam weta zresztą, bo tamten nie radził sobie , nie tylko z tym przypadkiem .
Przez jakiś czas , były w użyciu tabletki rozkurczowe .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Wto sty 21, 2020 6:27 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Bardzo dziękuję za podpowiedź.Duphal znam. Kot nienawidzi,kilka razy zwracał po lactuloze.Jak często podajesz? Nie znam tych dwóch pozostałych preparatów. Wypróbuję. Pić nie lubi,ale zawsze mu dolewam wody do karmy.

lazuralizarynowy

 
Posty: 87
Od: Pt gru 20, 2013 19:08

Post » Wto sty 21, 2020 7:43 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

lazuralizarynowy pisze:Kot uległ jakiemuś wypadkowi kilka lat temu. Wrócił do domu z wyrwanym ogonem. To cud,że wrócił do zdrowia. Nie będę się zagłębiać w ten czas ,bo długo by opowiadać.


Nie pytałam o to by zaspokoić swoją wybujałą ciekawość ;)
Inne powikłania daje wysoka amputacja ogona (może spowodować tzw. zespół końskiego ogona czyli porażenie nerwów które znajdują się u nasady ogona co może zaowocować porażeniem zwieraczy np.) a inne urazy miednicy z przemieszczeniem (mechaniczne zwężenie światła jelita), jeszcze inne - uszkodzenia rdzenia.
Dlaczego czucie w końcowej części jelita ma się pogarszać na skutek operacji? Jakiej?

To są bardzo ważne dla mnie pytania.
A - i co wyszło w badaniu moczu skoro przypisano leki.

Blue

 
Posty: 23504
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sty 21, 2020 10:13 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

lazuralizarynowy pisze:Bardzo dziękuję za podpowiedź.Duphal znam. Kot nienawidzi,kilka razy zwracał po lactuloze.Jak często podajesz? Nie znam tych dwóch pozostałych preparatów. Wypróbuję. Pić nie lubi,ale zawsze mu dolewam wody do karmy.


Wszystkie wymienione preparaty, są w codziennym użyciu . anti hairball z vetfood , ma w środku łyżeczkę z miarką i jest tam informacja o dawkowaniu .
Duphalac jest conajmniej rano i wieczorem , zalecane jest podawanie 0,5 ml na kg wagi kota, ale trzeba obserwować i miarować według potrzeb , jeśli podanie tej dawki , minimum 2 razy dziennie nie wywoła efektu w postaci wypróżniania się raz na 24 godz , czy maksymalnie raz na 36 (ale kupal ma być porządny ) , to zwiększać ilość, jeśli dana dawka powoduje rozwolnienie to zmniejszać. U mnie kot nie lubił lactulozy smakowej , ale duphalac jest bez smaku i kot go spokojnie przełyka, podaję oczywiście z strzykawki. Być może Twój kot się zakrztusił, i dlatego zwymiotował. U mnie duphalac był stosowany łącznie już u 3 kotów , i wszystkie bez problemu tolerowały . Można też spróbować mieszać go z sosikami typu miamor itp .
Mogę też polecić łupiny nasion babki płesznik . Przygotować kisiel z jednej łyżeczki i dodawać (ale na świeżo) do mokrej karmy, mieszać z nią .
wszystkie te rzeczy mają pomóc w wypróżnianiu i zwłaszcza w pakiecie u mnie działają .
No chyba że u Twojego kota, sprawa jest poważniejsza i związana z unerwieniem itp , tak jak BLUE pisze.
Ale myślę że warto wprowadzić to wszystko o czym piszę .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Wto sty 21, 2020 10:59 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Mam kota z nawracającymi zaparciami - pourazowe zakrzywienie jelita grubego. Na codzień dostaje RC Fibre, a jesli, mimo to się zatka - 1/2 tabletki bisacodylu. To ludzki lek, podawany na opróżnienie jelit przed zabiegiem, na receptę. Działa bezbłędnie.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 21, 2020 17:23 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Do Blue
Kot miał wyrwany ogon wysoko,chyba drugi kreg,cud ,że wróciły mu funkcje,ale walczylam.Jego przypadek,to chyba ogon koński,nie wiedziałam,że tak się to nazywa,ale chodzi o problemy z czuciem w okolicach odbytu.Czasami gubi bezwiednie kupki po mieszkaniu.Mial tylko te jedną operację wlasnie te amputacje.W moczu białko( 30)czerwone krwinki(4-6) nablonki (2-4).
Do kicikici3. Dziękuję.sprobuje zastosować. Co do lactulozy to daje mu w postaci tej bezsmakowej,ale nie codziennie,chyba ,że odkryje,że nie kupkuje. Wydawało mi się,że tych środków raczej nie powinno się podawać codziennie,i jeżeli już to w większych dawkach.Czasami pomagała parafina,ale ostatnio już też nie . Wiem,że jest niewskazane,ale w dramatycznym zatkaniu lepsza chyba niż narkoza.Za to dawalam regularnie trochę błonnika babka jajowata i wodę do karmy,ale gdzieś przeczytałam,że też nie jest wskazana regularnie. Oczywiście pasty na odklaczanie. Bezopest nie weźmie do pyszczka.Lubi gimpet. Kupowałem mu też miamor pasty ,ale w obu jest jakiś słód, który też nie jest dobry podobno. Dziękuję.
Do Bungo. Miał zalecana Fibre RC,ale obecnie nie je już suchego w ogóle. Nie działała. Zapytam lekarza o Bisacodyl. Dzięki.

lazuralizarynowy

 
Posty: 87
Od: Pt gru 20, 2013 19:08

Post » Wto sty 21, 2020 17:36 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Zapytaj o Bisacodyl, u Zenka, który miał już kamienie kałowe, bo nie wypróżniał się przez cztery czy pięć dni podziałał świetnie.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2771
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto sty 21, 2020 18:41 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Weterynaryjna karma dla cukrzyków raczej nie nadaje się jako karma dla kotów. Koty to bezwzględni mięsożercy - przeczytaj dokładnie skład karmy (na opakowaniu lub stronie producenta) i będziesz wiedział, czy to pasza dla kur, czy dla kota. Surowizna jest jak najbardziej wskazana; kał rozluźnia wątróbka - jeżeli kot ją lubi, warto dodawać do posiłków. Kot po urazie rdzenia kręgowego (a możliwe, że Twój kot to właśnie taki pacjent) może mieć w związku z upośledzonym przewodnictwem nerwowym osłabione napięcie mięśniowe. Możliwe, że mięśniówka jego jelit i pęcherza nie kurczy się już tak, jak u zdrowego kota. Ważne, by nie dopuszczać u niego do zaparć. Mogą sprawdzić się leki prokinetyczne - Bisacodyl to nie jedyna alternatywa; w jelicie grubym b. dobrze działa też Gasprid. Albo b. delikatne zadanie odrobiny parafiny do pupy - najlepiej sprawdza się końcówka wenflonu.
Warto też przyjrzeć się pęcherzowi. Obecna infekcja może być powikłaniem po cewnikowaniu, ale może być też tak, że kot nie jest w stanie sikając opróżnić pęcherza do końca. Mocz zalega i przez to łatwiej rozwijają się infekcje. Być może trzeba kotu pomóc opróżniać pęcherz do końca.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto sty 21, 2020 19:16 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Chętnie dawalabym mu surowe,bo uwielbia,ale mam wrażenie że jednak zatwardza. O watrobce wiem. Czopki glicerynowe już byly. Jak się stosuje Gasprid i Bisacodyl? Dziękuję za zainteresowanie.

lazuralizarynowy

 
Posty: 87
Od: Pt gru 20, 2013 19:08

Post » Wto sty 21, 2020 19:24 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Moja kotka jest po paraliżu spowodowanym urazem rdzenia. Ładnie się wyrehabilitowała, ale problemy z pęcherzem i czasem z kupą zostały. Nie umiem powiedzieć, jaki schemat podawania byłby odpowiedni u Twojego kota. Moja bierze Gasprid 3 x dziennie pół godziny przed posiłkiem. A jak jest problem to daję jej parę kropel parafiny w tyłek, wtedy nawet słabiej napinające się mięśnie wypychają kupę bez problemu. Ale najlepiej pogadać z kumatym wetem, bo leków prokinetycznych jest sporo, i (przynajmniej teoretycznie) wet powinien wiedzieć najlepiej, co sprawdzi się u Twojego kota. Napisz, skąd jesteś, może ktoś będzie Ci mógł polecić kogoś kompetentnego w okolicy.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto sty 21, 2020 23:21 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

lazuralizarynowy pisze:Chętnie dawalabym mu surowe,bo uwielbia,ale mam wrażenie że jednak zatwardza. O watrobce wiem.

Z surowym jest tak, że nie tyle zatwardza, co składniki są niemal w całości przyswajane przez organizm kota i kupy sa rzadziej i bardziej zwarte. Przy jego załatwianiu się to może stanowić problem. Ale u kotów ze skłonnością do zaparć zaleca się mieszanki mięs z większą ilością podrobów20-25% całego skłądu. Ale watróbka to nie są w tych zestawach podroby, ona zawiera bardzo dużo witaminy A, która się kumuluje, jej nadmiar nie jest usuwany i jest szkodliwa. Podroby to serduszka, zołądki, ( to z łatwiej dostępnych ) śledziona. Z mięs tez wołowina zdaje się, że ma skłonności do zatwardzania kupy. Ale też- jak kot będzie dostatecznie dużo pił, to załatwianie idzie lepiej, Czasami swoim kotom dla urozmaicenie kroję mięso zamiast mielić i zawsze wtedy od razu wrzucam w czasie krojenia kawałki do wody wymieszanej z jakimiś suplementami i zwykle zanim skonczę kroic, to mięso tę wodę wchłania, jak sie dobrze dobierze jej ilość. Dzisiaj np na 10 dkg watróbbki, 300 gr indyka i 400 gr szynki wieprzchowej dałam jakieś 400 ml wody i mięso wszystko wchłoneło, zanim zdązyłam je pokroic. Mielone wchłania znacznie więcej.
To jest metoda na dostarczenie wody kotu, a woda na pewno daje lepsze wypróżnienia. Nie rezygnowałabym na Twoim miejscu zupełnie z surowego, tylko odpowiednio je dobierała i w odpowiedni sposób podawała.
Z glutem z siemienia, babką plesznik, i innymi wymienianymi które upośledzają wchłanianie jakąs metodą na to jest podawanie ich między posiłkami 1,5h po co najmniej 2 przed, ograniczy to ten efekt.
Przy problemach z kupą polecana jest też kora wiązu (?) ale nie pamietam, w którą stronę działa
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7118
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto sty 21, 2020 23:23 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

A ile Gaspridu? Dziś wieczorem znowu gorzej. Usiłowałam wycisnąć mocz,drożny, ale niewiele poleciało. Trochę Duphalacu ale bardzo się zezloscil. Próbowałam podać no spa,ale chyba wyplul.
Ostatnio edytowano Czw sty 23, 2020 8:31 przez lazuralizarynowy, łącznie edytowano 1 raz

lazuralizarynowy

 
Posty: 87
Od: Pt gru 20, 2013 19:08

Post » Wto sty 21, 2020 23:46 Re: Zatwardzenia nie do opanowania. Pomocy!

Nie umiem Ci powiedzieć, ile i czego powinien dostać Twó kot; moja dostaje dużą dawkę, bo jest po całkowitym braku perystaltyki z ostrym rozszerzeniem żołądka. Dawkę powinien ustalić wet w zależności od skali problemu i masy kota. To niestety nie działa im więcej, tym lepiej. Przegadaj ze swoim wetem.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jaga_17 i 127 gości