Strona 1 z 3

Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 15:24
przez Ulia
W czerwcu zeszłego roku adoptowałam swojego drugiego kota (poprzez jedną z organizacji działających w Krakowie).
Kotka miała wówczas ok. roku, ale była maleńka (2,3 kg), po ponad pół roku u nas waży już 3,2 kg i pięknie się ofutrzyła.

Od samego początku miała problem z łzawiącymi oczami. Wydzielina nie jest ropna, nie ma zapachu, ale zasycha na futerku tworząc brązowe smugi. Z fundacji przyjechała wyposażona w krople Dicortineff, które zużyliśmy do końca. Nie było żadnej poprawy. Nasza weterynarz poleciła proszek Anti-Herpes na poprawę odporności, który dodawaliśmy do jedzenia. Również poprawa nie nastąpiła. Następnie za radą weterynarza spróbowaliśmy kropli Polcrom na alergie. Bez poprawy.

Obecnie kilka razy w tygodniu przecieramy zaschnięte futerko płatkiem kosmetycznym nasączonym wodą lub specjalnymi płatkami do oczu dla zwierząt, ale to tylko maskuje problem, ale nie usuwa go.

Kotka po adopcji miała badania krwi (biochemia, morfologia) i nie było w nich nic niepokojącego. Wkrótce znów wybierzmy się na kontrolę/przegląd, ale niestety nasza weterynarz nie wie co może być powodem łzawienia.

Załączam zdjęcie wykonane po 3 dobach od ostatniego przemywania oczu (byliśmy na krótkim wyjeździe, a niestety jedna opiekująca się osoba sobie z tą małą kicią nie poradzi, bo kotka wszelkie zabiegi pielęgnacyjne znosi ciężko).

Macie jakieś pomysły czym to może być spowodowane? Może powinnam na coś nakierowac weterynarza? Wiem, że to teoretycznie weterynarz powinien nakierować mnie, ale póki co odnoszę wrażenie, że leczenie było nieco eksperymentalne – może to bakteria, więc Dicortineff; może to słaba odporność/ uśpiony wirus to Anti-Herpes; może to alergia to Polcrom.

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 15:28
przez Ulia
Załączenie zdjęcia jednak mi trochę zajmie...

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 15:39
przez Ulia
Kotka po 3 dobach bez przemywania okolic oczu:
https://zapodaj.net/a4eef151e4f6c.jpg.html

Kotka bezpośrednio po przemyciu (futerko jest już w tych okolicach odbarwione):
https://zapodaj.net/fc412c0501ed6.jpg.html

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 16:20
przez pibon
A moze to jakies braki pokarmowe? Czym zywisz jeszcze napisz dla pelniejszego obrazu.

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 17:08
przez Ulia
Kotka początkowo jadła głównie mokre w dużych ilościach – Macs, Grau, Feringa, filetowa Cosma. Zawsze miała również dostęp do suchego pokarmu Purizon, ale prawie w ogóle go nie ruszała. Jako przekąska jogurt naturalny. Owies również jest stale dostępny. Próbowałam jedzenie polewać olejem rybnym lub posypywać wodorostami (ze względu na sierść), ale wówczas niechętnie jadła.

Obecnie mam wrażenie, że kotka nie jest już taka wygłodniała i sama przerzuciła się głównie na suchy Purizon, z mokrych najbardziej lubi Cosmę (tuńczyk z krabami). Inne mokre zjadane jest w ilościach symbolicznych, a reszta obsycha w misce, więc obecnie w ogóle go nie podaję.

Starsza kotka (2,5 roku) żywi się bardzo podobnie.

Jeśli chodzi o barf to jako, że sami nie jemy mięsa, wolałbym przy nim nie robić.

Łzawiące oczka ma cały czas odkąd jest u nas, miała je też w fundacji. Początkowo myślałam, że to stres, ale to bardzo wyluzowana kotka – niczego się nie boi, do zabawy jest pierwsza, miziać również się lubi.

Oczka ją raczej nie swędzą bo nie drapie się, ani nie obciera.

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 17:14
przez Stomachari
Zrobiłabym:
- posiew na bakterie
- PCR na chlamydie
- PCR na herpesa
- PCR na mykoplazmy

Czy kotka nie ma rzęs rosnących od wewnętrznej strony powiek? Nie zawsze taki problem oznacza, że zwierzak musi mrużyć oczy. Moja piesa ma kilka dodatkowych włosków w kącikach oczu i przez to częsty wyciek wydzieliny.

Co do jedzenia: zrezygnowałabym zupełnie z suchego. Potem mogę rozwinąć myśl, teraz na szybko sygnalizuję. Cosma to karma uzupełniająca. Jeśli wyciek z oczu miałby być na tle alergicznym, konieczna będzie dieta eliminacyjna. Do tego sucha karma się nie nadaje. Tylko niektóre mokre (w tym wymieniony przez Ciebie MAC’S).

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 17:39
przez Ulia
Stomachari pisze:Zrobiłabym:
- posiew na bakterie
- PCR na chlamydie
- PCR na herpesa
- PCR na mykoplazmy


Przepraszam za głupie pytanie, ale to wszystko z wymazu z tej wydzieliny, czy z krwi?

Stomachari pisze:Co do jedzenia: zrezygnowałabym zupełnie z suchego. Potem mogę rozwinąć myśl, teraz na szybko sygnalizuję. Cosma to karma uzupełniająca. Jeśli wyciek z oczu miałby być na tle alergicznym, konieczna będzie dieta eliminacyjna. Do tego sucha karma się nie nadaje. Tylko niektóre mokre (w tym wymieniony przez Ciebie MAC’S).


Pomyślałam o tym od razu, ale wet stwierdziła, że wówczas raczej byłyby zmiany skórne.

Wiem, że Cosma jest uzupełniająca, ale pełnoporcjowej obecnie nie chcą jeść, więc pomyślałam, że skoro mają dostęp do zbilansowanego Purizona (wiem, że mówi się o nim, że uzależnia) to mogą sobie uzupełniająco i dla smaku jeść Cosmę, którą lubią. Czytam miau i różne artykuły w internecie i wiem, że sucha karma według niektórych jest złem, ale chciałabym by koty jadły to co lubią. Oczywiście w akceptowalnych granicach - pasztety Gourmet "4% produktów mięsnych" bardzo im smakują, ale ich nie podaję :wink:


Stomachari pisze:Czy kotka nie ma rzęs rosnących od wewnętrznej strony powiek? Nie zawsze taki problem oznacza, że zwierzak musi mrużyć oczy. Moja piesa ma kilka dodatkowych włosków w kącikach oczu i przez to częsty wyciek wydzieliny.


Nie zauważyłam, ale postaram się przyjrzeć lepiej. Oczka były oglądane przez weta, więc zakładam, że nie...

Dziękuję za doradzenie rodzajów badań. Myślę, że od tego bym zaczęła. Poproszę jeszcze weta o dokładne sprawdzenie oczek pod kątem wrastających rzęs. Jeśli to nie pomoże to dieta eliminacyjna.

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 17:59
przez maczkowa
wszystko z wymazu z oka, PCR - najlepiej zrobić tzw panel oddechowy w IDEXX- można pobrac z oka i z gardła, obejmuje to, co napisała Stomachari plus kaliciwirus. Nie jest to tanie, w zeszłym roku panel kosztował 299 chyba plus kurier, ale wychodzi taniej, niż osobno i najbardziej rzetelny.
Kotka, którą przygarnęlam wiosną przez prawie cały ten okres nawracająco miała własnie takie wycieki z oka, a ostatnio od 2-3 tygodni taki wzmożony, który dokładnie tak osiada jak u Ciebie. Nie robiłam jej badan, jak miała takie chwilowe wycieki zakraplałam jej diferonem ( link dalej ), jak się obecnie pogorszyło - podaje L-yzinę ( anty herpes ma ją w składzie ) plus zakraplam tymi kroplami https://zooart.com.pl/product-pol-18514 ... 10-ml.html albo roztworem betadine płyn - zrobiony jak tu opisane http://blog.augustynska.eu/roztwor-beta ... cich-oczu/. Robię to tak, że do pojemniczka z solą fizjologiczną strzykawką ( lekko nakłuwam gorę ampułki ) wpuszczam kilka kropel betadine, płyn jest ciemno bursztynowy. Moje wetki stosują tę betadinę wspomagająco i w przypadku, gdy są to wirusowe sprawy to połączenie tych dwóch metod daje dobre rezultaty. Poza tym, w odróżnieniu od antybiotyku nie trzeba podawać przez dłuższy czas, zyjątka się na to nie uodparniają.
Ale do lekarza trzeba iść, sprawdzić, czy nic się nie dzieje np z rogówką, bo wtedy nawilzanie oka może spowodować problemy i leczenie trzeba dobrze dobrać.

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 19:24
przez Stomachari
Oczy mojej piesy też oglądał wet i dopiero drugi wpadł na to, żeby się przyjrzeć wewnętrznym stronom powiek ;)

Uczulenia mogą mieć przeróżne objawy. Nie zakładałabym, że koniecznie muszą być objawy skórne. Aczkolwiek samo łzawienie częściej występuje przy reakcji alergicznej na wdychane pyłki lub opary czegoś niż na zjadane alergeny.

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 19:29
przez Ulia
maczkowa, dziękuję :)

Już napisałam do weterynarza, czy pobierają próbki do badań w IDEXX.

Zastanawiam się nad pierwszą kotką, która nie ma żadnych objawów (futerko, oczka, uszka czyściutkie). Czy mogła coś złapać od małej?


A stomachari, dziękuję za udział w moim pierwszym wątku sprzed wielu miesięcy. Dzięki radom nie skupiałam się na tym by drugi kotek również był niesłyszący, a po prostu otwarty, miły i niedominujący.

Dokocenie przebiegło bez problemów, mimo, że izolacja trwała tylko kilka godzin :)

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 19:32
przez Stomachari
Super, cieszę się, że dokocenie się powiodło :)

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 20:22
przez Meteorolog1
:ok:

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Wto sty 14, 2020 22:42
przez megan72
Przed zlecaniem drogich badań przede wszystkim pokazałabym kotę okuliście.

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Śro sty 15, 2020 0:15
przez pibon
Tez tak mysle, jak przedmowczyni, ze jednak najlepiej sie z okulista skonsultowac. Moze nawet jesli nie masz w swojej okolicy, to przez internet? Mozna wyslac zdjecia, badania, itp. Mi tak ostatnio konsultowal zdjecia rtg radiolog weterynaryjny i bylam bardzo zadowolona.
Sama sie niejednokrotnie przejechalam na ogolnym wecie - nie wie, nie przyzna sie, i jeszcze cos przepisze co wiecej szkody narobi (!). Ostatnio byl to wet, ktorego przeklinam do dzis dnia, ktory przepisal na oczko zla zawiesine - sterydowa. Doprowadzila oko do gorszego stanu w 2 dni. 1 dnia bylo lepiej, ale 2 dnia po powrocie z pracy doznalam wstrzasu na widok kota. Od razu telefon i wyblagalam zeby mnie przyjeli tego samego dnia jeszcze u specjalisty w innym miescie. I okulistka potwierdzila - nie wolno bylo przy takiej sytuacji jak byla dawac zawiesiny sterydowej. Nie raz sie juz przejechalam na braku kompetencji wetow i dlatego sie staram tez na to uczulic, bo kiedys mi sie wydawalo, ze przeciez wet to lekarz, wie co mowi, mozna zaufac, itp.
Takze zawsze jednak bezpieczniej skonsultowac spokojnie u specjalisty, a nie tracic moze czas/nerwy/pieniadze u ogolnego weta.
Odnosnie zywienia to wyglada ze nie powinno byc brakow, szkoda ze przyzwyczaily sie do suchego, bo jednak mokre jest zdrowsze My tez z mezem nie jemy miesa ale dla kotow szykujemy - co zrobic :) przyzwyczailismy sie i nie stanowi to juz problemu.

Re: Łzawiące oczy u kotki

PostNapisane: Czw sty 16, 2020 18:03
przez Ulia
Mieszkamy w Krakowie, więc ciężko wymigiwać się ze względu na brak specjalistów :wink:
Zapisałam się do okulisty na poniedziałek (w Retinie).