Koty to chyba się wyliżą, ze mną to nie wiem
Stawiłam się dzisiaj wedle zalecenia na oddziale szybkiej diagnostyki neurologicznej bo tam się idzie ze skierowaniem do szpitala. Pan doktor nawet mnie nie dotknął, spojrzał może z raz, przeczytał co na skierowaniu pisze i powiedział: pani musi iść szybko do neurologa w rejonie, musi pani dać leki na neuralgię, musi pani mieć zrobiony rezonans, ale ja pani na to do szpitala nie przyjmę (od miesiąca ból głowy, neuralgia nerwu twarzowego, szum uszny, to już drugie skierowanie do szpitala które olano). Na moje pytanie że chyba ma świadomość jak diagnostyka będzie wyglądała w trybie ambulatoryjnym na nfz stwierdził (w tym szpitalu czas oczekiwania na wizytę u neurologa w poradni to.... 3 lata, wiec raczej wie) - a co ja pani na to poradzę.
Wizyta trwała jakieś dwie minuty, z czego połowę czasu pisał mi odmowę przyjęcia do szpitala.
Tak więc za życzenia dziękuję, przydadzą się