Strona 66 z 103

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Sob sie 29, 2020 19:58
przez meg11
Marzenia11 pisze:Ciężko. Po weekendzie wiem, że mój brat jest w tragicznym stanie, stracił kontakt z rzeczywistością. Nie wiem jedynie od kiedy jest az tak źle. I na ile przejdzie. Pewnie nie przejdzie. W każdym razie on nie kojarzy, nie ma kontaktu z rzeczywistością, pytał gdzie są Rodzice i nie wierzył, że nie żyją itp. Nie bardzo kojarzy, że rzeczy w lodówce są do jedzenia. I tak by mozna było pisać. Jest skrajnie niedożywiony i wycieńczony, odwodniony. Tyle w temacie. Nie odbiera telefonu, bo nie ma w tym żadnej potrzeby. Jadę w sobotę, mam nadzieję, ze będzie żył.

Twój brat ma Alzheimera- nie wolno mu przebywać samemu, jeżeli jest zagłodzony i coś mu się stanie-będą problemy prawne.
On wymaga opieki na cito 24h na dobę.

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 9:07
przez nyoe
a moze nie. Stawiasz diagnoze bardzo pochopnie i z wielka pewnoscia siebie, jestes lekarzem?

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 10:46
przez meg11
nyoe pisze:a moze nie. Stawiasz diagnoze bardzo pochopnie i z wielka pewnoscia siebie, jestes lekarzem?

A może mam prawie 7 letnie doświadczenie w opiece nad osobą,która zachowywała się identycznie.
Sądzisz że brat ma zaniki pamięci bo się w głowę uderzył?
U mnie na szczęście nie doszło do tragedii a było bardzo blisko kiedy był spowodowany pożar, u brata Marzenki przykro mi to pisać objawy są identyczne- wygłodzenie, na pewno jeżeli ma przepisane leki to ich nie bierze- bo nie pamięta.To są klasyczne objawy.
Przerabiałam to niestety i bardzo dobrze wiem co mówili lekarze.
Moja ciocia też nie pamiętała że jej tata został zamordowany i nie żyje od 80 lat, nie wierzyła gdy jej mówiłam że nie żyje,cały czas powtarzała że wróci z pułku to mi za jej opiekę zapłaci.
Nie trzeba być lekarzem żeby wiedzieć.
Nawet nie wiedziała kim jestem, chociaż wiedziała że ma siostrzenicę- nie poznawała mnie.
Nie napisałam o chorobie złośliwie, martwię się bo jest problem i to duży.
Był czas że gaz wyłączałam żeby nie doszło do większej tragedii.
Gdy się coś by stało to ja bym musiała z tym żyć a być odpowiedzialnym za czyjąś śmierć jest raczej średnią przyjemnością.
Na prawie 7 lat przeorganizowaliśmy własne życie.
Pamiętam też co powiedział lekarz w szpitalu- nie wolno zostawiać jej samej i opieka 24h na dobę.
Pamiętam też jak lekarz mojemu znajomemu,którego żona nie chciała iść do szpitala- że powinien zawiadomić policję za stan w jakim przywiózł żonę do szpitala- dlatego napisałam o odpowiedzialności prawnej.
Jeżeli nie daj Boże brat Marzenki otworzy gaz i zapomni a to też przerabiałam- może być bardzo niedobrze.
Natychmiast powinien być załatwiany dom pomocy jeżeli nie można zagwarantować opieki całodobowej.

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 11:39
przez ASK@
Marzenko doczytuję. Odzyskałam też lapka i łatwiej mi ogarnąć teksty niż w telefonie.
Bardzo współczuję sytuacji. Bardzo.
Najbardziej to co z bratem się dzieje. To musi być okrutnie przykre i straszne.
Przytulam mocno i kciuki trzymam za siły. :ok:
Kciuki za zdrowie Was wszystkich :ok:

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 13:16
przez Blue
meg11 pisze:A może mam prawie 7 letnie doświadczenie w opiece nad osobą,która zachowywała się identycznie.


Wiele jest przyczyn które mogą doprowadzić człowieka do takiego stanu - nie tylko ta wymieniona przez Ciebie. Nałogi, niektóre choroby psychiczne a także niektóre somatyczne - choćby silna niedoczynność tarczycy czy niedokrwistość, bywa że i nowotwory zwłaszcza jeśli dodatkowo spowodują zespół paranowotworowy. A takze długotrwałe niedobory witaminy B12 i niektóre leki. To to co mi na szybjo do glowy przychodzi.

Zgadzam się w pełni jednak że człowiek w takim stanie powinien być objęty opieką na miejscu - Marzenia11, może warto skontaktować się z np. lokalnym MOPSem? Żeby objęli Twojego brata opieką i nadzorem?

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 15:07
przez Marzenia11
Spokojnie. Mój brat nie ma Alzhaimera. Być może miał udar albo napad padaczki. W połączeniu z upałami czyli odwodnieniem i niedożywieniem zrobił się kiepski stan. Byłam teraz. Na szczęście wszystko co miał kupione i zostawione w lodówce zjadł. Fizycznie wygląda lepiej, przestał słaniac się na nogach. Natomiast ma zaburzenia orientacji czasowej co się objawia tym, ze zdarzenia z przeszłości wydaje mu się, ze działy się niedawno. Wie, ze Rodzice nie żyją, rozpoznaje nas, wie, ze ma dzieci i umie sobie odgrzac gotowy posiłek. Mam nadzieję, ze nie będzie gorzej.
edit: jest pod opieką MOPSu.

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Wto wrz 01, 2020 19:11
przez meg11
Żadna z nas na 100% nie może stwierdzić że to Alzhaimer- to tylko mogą stwierdzić np testy.Przy identycznych objawach u mojej cioci stwierdzono Alzhaimera a z wiekiem też demencję.
Były dni kiedy było dobrze ale często były złe dni. Zaburzenia orientacji czasowej to klasyczne objawy zaniku pamięci coraz częstsze w pewnym wieku.On ma pewnie już po 70.
Blue -ja opisywałam stan jaki miała moja ciocia-osoba kompletnie bez żadnych nałogów,nowotworów, chorowała tylko na tarczycę i to kilkadziesiąt lat ale była zawsze pod kontrolą.
Diagnoza była trafna i niestety związana z zaburzeniami głowy ze względu na wiek. :( do 80 roku była pełnosprawna umysłowo.

Marzenko sorry ale jak tak wygląda opieka MOPSU :201422 :201436 :201436 - jak pod opieką MOPSU można być niedożywionym?
Pewnie przychodzą na 1h co trzeci dzień.
Marzenko nie wiem jak tam jest u Twego brata z mieszkaniem ale jeżeli jest właścicielem to warto uporządkować sprawy.\

Żeby nie okazało się e zmieniło lokatora nie wiadomo kiedy.
Wiem że to co piszę to brutalne ale takie jest życie :(

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Wto wrz 01, 2020 19:39
przez Marzenia11
meg11 - informacje od Ciebie są zawsze pomocne, ale tu sytuacja wygląda inaczej. Naprawdę. Jednak nie chciałabym się wdawać publicznie w szczegóły. Wiem, ze to nie jest alzhaimer, a brat ma 55 lat.

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Śro wrz 02, 2020 9:14
przez milu
Jak się miewają kocie panny? :)

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Śro wrz 02, 2020 9:19
przez Marzenia11
milu pisze:Jak się miewają kocie panny? :)

Całkiem nieźle. Dzięki, że pytasz.
Milenka ma pod koniec września kontrolę krwi (tarczyca i wątroba). Nutce w badaniach wyszła silna lipemia i podwyższone parametry wątrobowe. Mamy powtórzyć krew za 3 tygodnie, a do tej pory ma dostawać hepatiale forte. Tareczycę i kreatyninę ma ok no ale wet nie pozwoliłą jeszcze robić zabiegu w paszczy ze względu na tę lipemię. Na razie obstawiamy wpływ tłustej kolacji przed wizytą u wet. Była na czczo, oczywiście, gdyby ktoś miał wątpliwości. Noteczka ma uczulenie na suplementy do mięsa, Felinii. Sprawdzone. Własnie teraz wet kazała dawać mięso bez tych supli i strupki się wygoiły i mniej się drapie.
Od 7. września, pierwszy raz od nie wiem ilu lat, mam pełne dwa tygodnie urlopu. Pojadę na kilka dni (3-4) tylko nie wiem gdzie, a resztę czasu do olsztyna i zabieram futerka. A przynajmniej taki mam plan. Będzie się działo :wink:

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Śro wrz 02, 2020 9:43
przez SabaS
to za realizację planów i udany urlop :ok: :ok:

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Śro wrz 02, 2020 10:03
przez kasia.winna
Udanego urlopu. Wyczaj sobie w prognozach długoterminowych miejsce z fajną pogodą na te dni wypoczynkowe.

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Śro wrz 02, 2020 12:51
przez jolabuk5
Spełnienia wakacyjnych planów :ok: :ok: :ok:

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Śro wrz 02, 2020 15:02
przez milu
Super, że kociejstwo dobrze się miewa :)

Powodzenia z urlopem życzę! Podobno już nie ma tłumów, szkoła się zaczęła, więc można sobie naprawdę fajnie wypocząć.

Re: (6) 2020 Mamo... życie we mgle..

PostNapisane: Śro wrz 02, 2020 15:10
przez Marzenia11
milu pisze:Super, że kociejstwo dobrze się miewa :)

Powodzenia z urlopem życzę! Podobno już nie ma tłumów, szkoła się zaczęła, więc można sobie naprawdę fajnie wypocząć.


no własnie, na to liczę, brak tłumow i wypoczynek.. tylko gdzie??????? :roll: