Strona 59 z 103

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Pon cze 29, 2020 20:21
przez ASK@
Wybory wyborami ale zdrowie ważniejsze.Zagłosujesz w drugiej turze!
Za zdrówko Wasze kciuki potrzymam :ok:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Wto cze 30, 2020 7:07
przez kasia.winna
Trafiła mi się kilka razy burza w samochodzie i było to straszne. W zeszłą niedzielę pół godziny siedzieliśmy w samochodzie pod domem czekając aż deszcz trochę osłabnie i rzeka płynąca ulicą zrobi się trochę płytsza

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Pt lip 03, 2020 8:46
przez Marzenia11
Trudny tydzień. We wtorek miałam potwornie trudne zadanie w pracy. Wczoraj jakies koszmarne pobieranie krwi u Notki. Szmat czasu, kota w torbie iniekcyjnej, szarpała się, wyrywała, wyła w niebogłosy, warczała, syczałą. Krew nie leciała, wet wkuwała się chyba ze 4 razy w obie przednie łapy, ja niemal leżąc na Notce starałam się ją utrzymac. Na koniec zsikała się do tej torby. A potem było jeszcze czyszczenie pupy i zatok okołoodbytowych i przegląd paszczy i uszu. Na szczęście dostałam wyniki i są ok, oprócz - tradycyjnie - eozynofili, które są w kosmosie, czyli alergia jest bardzo aktywna. Widac to zresztą po wylizanym brzuszku i tylnych łapkach. W poniedziałek idę do wet na omowienie wyników. Cieszę się, ze wątrobowe parametry i trzustkowe są w porządku - wyniki z grudnia były fatalne. Ale być moze coś - podczas mojej świątecznej nieobecności - podrażniło trzustkę Notuni, ona źle działając spowodowała zaburzenia metaboliczne, które moga dawac neurologiczne objawy, tak jak u niej zaburzenia chodu, rozjeżdżanie się łapek, tak jak to było. Teraz są w porządku. Czyli aktywne ibd widoczne w usg to efekt alergii.
Moja siostra pracuje na wyjeździe, jest nad morzem, a ja się mocno zastanawiam, czy jechać samej do olsztyna, dać karmę maluszkom. Byłby to wyjazd na jeden dzień, bo w niedzielę od 8 rano mam telefoniczny dyżur w pracy no i ważę wszystkie za i przeciw i nie wiem co zrobić. Mając w pamięci to , jakie były głodne w sobotę boję się nie pojechać, zeby im się coś nie stało bez jedzenia, z drugiej strony wiem, ze na pewno nie żywią się tylko raz na tydzień, tak by tez nie przeżyły. Zresztą w niedzielę wieczorem, tuż przed odjazdem, na wlasne oczy widziałam jak matka kotka przyniosła imd wa razy w pyszczku dwa kawałki, duże, kiełbasy z grilla, ktorą ktoś wyrzucił.
nie wiem co robić..

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Nie lip 05, 2020 9:38
przez Marzenia11
Dziwinie się czuję. A to mi się w głowie kręci, a to w śnie (a wydaje mi się, ze nie śpię bądź to jakiś półsen) mam poczucie, ze jak chcę się przewrócić na drugi bok to nie mogę podnieść głowy, jakby była bezwładna.. sama nie wiem. Czy to może być od kręgosłupa? Szyjny mam usztywniony od min 2 tyg i lędźwiowy też sztywny jak blacha i boli.. Zaczęłam myśleć o kolejnym punkcie do załatwienia, z tych waznych spraw, czyli notariusz, i samo już myślenie powoduje blokadę z silnych emocji. A to ważne doz robienia, zeby móc pomyśleć o nagrobku dla Mamy i o naprawie auta.. Minął ponad rok, a wszystko jakos uklepane na tyle płytko, ze niewielki bodziec wzbudza przeżycia.
Koty zwiały w popłochu, jak przynisołam do pokoju wagę, aby je zważyć. Głupole :wink:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Nie lip 05, 2020 10:48
przez Anna2016
Marzeniu :201428
Marzeniu <3 <3 <3

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Pon lip 06, 2020 20:29
przez Marzenia11
Byłam u wet omowić wyniki Notki, a własciwie plan działania. niestety wet podejrzewa atopię oprocz alergii i stąd świąd i wet określiła Nocię jako "jedna wielka alergia" :cry: i ze taka biednusia jest i ze jej trzeba bardzo pomoc i że teraz ma jelitka rozbuhane alergią i w ogóle. Najpierw dostałam preparaty na odrobaczanie dla całej trójki, po moim powrocie do Warszawy będzie steryd do pyszczka dwa razy dziennie przez 2 tygodnie - i tu będę mocno musiała pilnowac ilości jedzenia, Notunia i tak jest łakomczuszkiem i żarłoczkiem , a steryd dodatkowo pobudza apetyt. Ale nie ma wyjścia, tak twierdzi wet, trzeba wyciszyć świąd, bo szkoda kota. Apoquelu nie podam, jest jeszcze jakiś lek przeciwhistaminowy, ale wet podejrzewa, ze u Noci nie zadziała no i steryd. A potem kontrola i poszukanie jeszcze jakiegoś preparatu z kwasami Omega 3.
Na razie tyle - towarzystwo obrazone, wzrok taki, ze ho ho.

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Pon lip 06, 2020 20:58
przez meg11
Marzenia11 pisze:
Koty zwiały w popłochu, jak przynisołam do pokoju wagę, aby je zważyć. Głupole :wink:

Wyjątkowo mądre-Kobiety :mrgreen:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Pon lip 06, 2020 21:24
przez Marzenia11
meg11 pisze:
Marzenia11 pisze:
Koty zwiały w popłochu, jak przynisołam do pokoju wagę, aby je zważyć. Głupole :wink:

Wyjątkowo mądre-Kobiety :mrgreen:

fakt! :ryk: :ryk: :ryk:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Pon lip 06, 2020 23:14
przez ASK@
To będziesz mieć jazdę z podawaniem. Oby pomogło! Dobrze, że wet chce wyciszyć świąt bo przestanie się tak małą męczyć i ranić.

Popieram meg11- Twoje kocie kobietki mondre som :ok:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Śro lip 08, 2020 23:45
przez Marzenia11
Senna jestem, ale spać nie mogę. No to uchylę widokow z życia codziennego..

ObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Obrazek

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Czw lip 09, 2020 0:06
przez jolabuk5
Fajnie mają te Twoje koty :1luvu: :1luvu: :201461 :201461

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Czw lip 09, 2020 7:01
przez SabaS
Super fotki ślicznych kotek :1luvu: Przepraszam Nutko i Notko, ale ja nie umiem Was rozróżnić :( i gdzie jest Milenka?

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Czw lip 09, 2020 10:43
przez Marzenia11
Marzenia11 pisze:ObrazekObrazek

Obrazek

SabaS - Notka ma białe wąsy, a Nutka po kilka dosłownie białych włoskow w uszkach. No i Notusia ma zmieniony alergicznie nosek , tzn. nie jest jednolicie czarny..
a tak w ogole to notka jak przeczytała, że Ciocia Saba jej nie rozpoznaje to się ogromnie zasmuciła.. :wink:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Pt lip 10, 2020 5:23
przez SabaS
Nociu kochana, jesteś najpiękniejszym czarnym kotkiem, to już wiesz ;) ale na takim maciupkim ekranie telefonu to nawet przez lupkę wąsików nie dojrzę :) Dopiero teraz sobie na takim dużym monitorze oglądam Wasze zdjęcia, mogę nawet policzyć Twoje białe wibryski :1luvu: Szajbus się za moją wpadkę zemścił, zrobił mi siniaki na ręce, gdy w nocy przebiegł po mnie ;) miłego spokojnego piątku dla Ciebie, Nutki, Milenki i Dużej :1luvu:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Sob lip 11, 2020 10:21
przez Marzenia11
Od środy wieczorem, gdy juz mi telefon się w ogóle zablokował, bo ma m.lin zapełnioną zdjęciami pamięć, zaczęłam je kasować. A tam głównie zdjecia z choroby i umierania DeeDee, Mamy, Miki, z cmentarza.. ciężko. Na zdjęciach DeeDee tyle cierpienia, tak szybko ją zjadał ten cholerny rak, tyle bólu.. Normalnie patrzyłam na jedno i kolejne zdjecie i myślę, ze o rany jaka róznica, a patrzę po dacie - to róznica dwóch dni.. Tego na bieżąco nie widziałam, aż tak wyraźnie.Tak wiele iluzji i złudzeń produkuje umysł. Mimo ze mam zgrane zdjęcia na komputer usuwanie ich to jakbym definitywnie usuwała je ze swojego życia. A przecież tak naprawdę już od dawna ich nie ma. Ciężko bardzo, płaczę, koty zaniepokojone. Dzisiaj jadę do olsztyna na kilka dni, dłużej niż weekend. nie lubię futerek zostawiać. No ale trzeba też wyjeżdżać, dla swojej kondycji psychicznej. Martwię się o maluszki na działce, ten tydzień był zimny i deszczowy, mam nadzieję, zę są już w takim wieku, ze dadzą radę i są zdrowe.