Strona 51 z 103

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Wto maja 19, 2020 11:11
przez Marzenia11
No nu mnie jest robiona elektryka i cała hydraulika, więc samo malowanie płytek nie byłoby wystarczające.
Koty dzisiaj schowane, więcej wiercenia w ścianie i obcinania różnych rur i rurek. Ale Notka jest odwazniak, bo trochę siedziała i się gapiła. Milenka w pewnym momencie na chwilę wywaliła na kompie brzuchol do głaskania. Nutki ogon tylko widziałam rano, jak znikał w czeluściach wersalki - dałam jej do środka miseczkę z jedzeniem.

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Wto maja 19, 2020 11:21
przez jolabuk5
Jasne, u Ciebie jest inna sytuacja. Moja sąsiadka wymieniała płytki z przyczyn estetycznych (bo stare miały ryski, no i były zupełnie niemodne :twisted: ), teraz ma nowe i założę się, że nie przetrwają 90 lat :D

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Wto maja 19, 2020 11:52
przez Marzenia11
Fachowiec wyszedł po kolejne zakupy, koty zrobiły przegląd wykonanych prac. Z uwagą i czujnością obwąchały wszystko i dokonały oceny. :wink:
Rekrutuję wetow nt preparatów endo i ekto.

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 9:21
przez Marzenia11
Łeb mi pęka. Musze zamówić płytki, fachowiec mnie pyta, jak mają byc ułozone, a trochę się zmieniło więc nie mając wyobraźni męczę się okrutnie. W końcu wisząc na telefonie z siostrą coś wymysliłysmy. I udało mi się pożyczyć kasę do wypłaty, bo jest tylko opcja płatności przelewem przy składaniu zamówienia. Tzn jest jeszcze blik i jakieś pay cos tam, no ale ja tego nie mam na pewno, nawet nie wiem dokładnie, jak to się nazywa..
Koty zaciekawione, dzisiaj towarzyszą panu fachowcowi, tylko Nuteczka w wersalce.

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 11:34
przez jolabuk5
Oby się Nuteczka nie zestresowała za bardzo! :ok:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Czw maja 21, 2020 8:29
przez Marzenia11
jolabuk5 pisze:Oby się Nuteczka nie zestresowała za bardzo! :ok:

Nuteczka tak reaguje, więc w jakims sensie to jest jej standard, a nie nadmierny stres,m taką mam przynajmniej nadzieję.

Dzisiaj na szczęście udało mi się dac lek Milence i dziewczynom śniadanie przed rozpoczęciem prac. I dobrze, bo dzisiaj jest wiercenie w suficie, będzie zmiana oswietlenia..
Milenka wymiotowała, drugi raz w tym tygodniu, ale nie tak dużo jak w poniedziałek.

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Czw maja 21, 2020 9:18
przez Chikita
Płytki przed położeniem zawsze układa się na podłodze aby ułożyć wzór. Możesz sobie poukładać różne kombinacje i wybrać ta najlepszą.
Z chęcią bym zobaczyła zdjęcie przed i po :wink:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Pon maja 25, 2020 21:54
przez Marzenia11
Zyjemy, choc nikt nie pyta, to chyba sa tacy, którzy myślą i się interesują tym, co u nas.
Chaos to podstawowe i wszechogarniające moją obecną rzeczywistość słowo.
Odpoczywam w pracy, w ktorej wcale nie ma łatwo, tzn. sprawy, którymi się zajmuję są bardzo ciekawe, fascynujące , ale też angazują emocjonalnie.
To z czym się zmagam w kwestii remontu to - oprocz cech remontu tzw podstawowych, czyli pierdolnik wszędzie-to konsekwencje mojej spontaniczności w tym zakresie, czyli totalnego nie przygotowania i pójscia na żywioł. Czyli brak mojej wyobraźni w każdym szczegole tej sytuacji i tworzenie jej na bieżaco.
Ot moja uroda osobista, cha cha cha. Już tłumaczę - ja po prostu myślałam, ze zostanie zamontowany nowy kibelek i przy okazji zmieniona glazura i połozona (bo nie było) terakota. ale nie nie... przyszedł pan Kazik i zaczął zadawać pytania, na ktore nie miałam odpowiedzi (czyli pomysłu swojego), np. jakie chce mieć Pani oswietlenie? co oznacza, ze to ktore mam nie nadaje sie do dalszego użytkowania, a ja tego tak nie widziałam. I tak wiele pytań powstało. I z drugiej -czyli pana Kazia - strony, jak przychodzi fachowiec i pyta, jak ma coś zrobić, a ja odpowiadam, ze nie wiem no to co robi? Według własnej wizji. A mi się potem moja wizja wyłania. No i własnie stąd dodatkowy chaos..
Koty sobie radzą naprawdę dobrze.Nutka już nawet jak ja wchodzę to na wszelki wbiega do wersalki i stamtąd kontroluje sytuację -sprawdza kto wlazł i czy warto wyłazić. Notka chyba najbardziej uczestniczy w pracach, a Milenka wedle własnych potrzeb. Niestety są wymioty no ale nie jest najgorzej jeśli chodzi o ich stres. Być mzoe dlatego, że mimom ciężkiej sytuacji totalnego braku kontroli nad tym co się zieje w mym własnym mieszkaniu to jednak nowa praca, daje duży pozytywny potencjał.
Chikita, foty robię, na ile to możliwe, na bieżaco no i pokażę . :wink:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Pon maja 25, 2020 23:17
przez Anna2016
Za koteczki i za udany remont i za prace :ok: :ok: :ok:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Wto maja 26, 2020 0:28
przez jolabuk5
Uff, to Ci się duży remont zrobił! :strach: Ale potem będzie ładnie :ok: :D

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Wto maja 26, 2020 9:37
przez SabaS
Najpierw remont w życiu-nowa praca, teraz remont w domu. Same zmiany, chyba na lepsze z tego co piszesz ;)
Nutka mnie rozbawiła ;) ale kotki całkiem dobrze radzą sobie w tym zamieszaniu ;) zmian w łazience też jestem bardzo ciekawa, foty koniecznie :ok:
Dobrego dnia Marzeniu :1luvu:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Śro maja 27, 2020 22:03
przez kwiryna
:ok: :ok: :ok:

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Czw maja 28, 2020 20:44
przez milu
Jak przebiega remont? Koty nadal zainteresowane? :)

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Pt maja 29, 2020 12:33
przez Marzenia11
Gdyby zyla dzisiaj mialaby 14 urodziny. DeeDunia.
Boli i krwawi dokladnie tak samo jakby wszystko dzialo sie wczoraj.

Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

PostNapisane: Pt maja 29, 2020 18:07
przez Marzenia11
milu pisze:Jak przebiega remont? Koty nadal zainteresowane? :)

Remont toczy się pomalutku, miał trwać 2 tygodnie maksymalnie, dzisiaj mijają dwa, a jeszcze jest część do zrobienia. Ale już jest pięknie, naprawdę i mam nadzieję, ze nic mnie nie zaskoczy i będzie jeszcze śliczniej.
Koty owszem, zainteresowane, nawet nieco za bardzo. Np dzisiaj Notka pobiegła za muchą do łązienki, gdzie też dzisiaj byla robiona wylewka podłogi. Na szczęście już się utwardziła na tyle, że nie zostały żadne ślady.
Ja cierpię okropnie, nie daję rady z jakimś choćby minimalnym zrobieniem porządku. Odkurzacz nie zbiera pyłu ani gruzu, szczotka cała już pyłem zalepiona, wszystko-dokładnie wszystko- jest w pyle. Siedzę i śpię przy otwartym oknie, chyba się nieco podziębiłam. Plus rekrutacje do projektow. Ale będzie dobrze i pięknie. Tego się trzymam.